Pajkaa, wiem, że temat miał być Twoim życzenie skończony, ale dopiszę jeszcze od siebie dwa słowa.Mam nadzieję, ze się nie pogniewasz.
Puchatka na pewno nie miała złych intencji pisząc swojego posta i na pewno nie miała złych myśli.
Oczywiście, racją jest to, że to Ty podejmujesz decyzję, dotyczącą tych plamień i to Ty za nią w pełni odpowiadasz.
Ja w postach dziewczyn wyczytałam tylko to, że chciałaby Ci doradzić, ponieważ wszędzie jest napisane, lekarze też tak twierdzą, że każde plamienie w ciąży powinno być skonsultowane z ginekologiem, ponieważ może to oznaczać coś złego, ale także może być niegroźne, ale chodzi głównie o to, żeby zobaczył to lekarz.
Ty wiesz, że to plamienie jest dla Ciebie nie groźne, ale dziewczyny słysząc, że jest plamienie, martwią się po prostu.
Ja zapewne z każdą plamką bym leciała do szpitala i nie chodzi tu o to, że bym panikowała, ale o to, że za długo czekałam na tą ciążę, a gdyby coś się złego stało, wyrzucałabym sobie to do końca życia.
Tu nikomu nie o to chodzi, żeby drugą osobę nastraszyć, tu chodzi o troskę o Ciebie i Twojego Skarba pod sercem.
Nie chcę, żebyś odebrała tych słów negatywnie, przeciwnie, chciałabym żebyś zrozumiała po części także słowa Puchatki.
Buziakuję ciebie :-)
Głaski dla brzusia :-)