reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Witajcie,
już jest lepiej tzn rano wysikał się bez większych problemów. Nie chce jechać na cały dzień do przedszkola. Pojedziemy tylko na bal, bo szkoda przygotowań :-) Powiem Wam, że strasznie się z tym wszystkim czuję :-(
 
reklama
Oj a co tu takie pustki?????????????
U nas już ok tzn Mały sika normalnie, a ja nie naciągam za mocno. Wczoraj pojechaliśmy do przedszkola o 9-tej, pobyłam trochę i zostawiłam Marcina. Odebrałam o 16 i było wszystko ok. A tu mój kowboj, tuż przed wejściem na salę :-)
IMG_1380.jpg
 

Załączniki

  • IMG_1380.jpg
    IMG_1380.jpg
    35,1 KB · Wyświetleń: 81
Agulek świetny strój :) mój był rajdowcem na balu. Co do siusiaka, to u nas kiedyś tak pediatra naciągnęła, że skórka popękała i było więcej płaczu niż pożytku. Młody nie dał się wtedy dotknąć, więc odpuściłam. Teraz nie dawno do niej zaszłam, poprosiłam o maść i smaruję nią 2 razy dziennie. Nie naciągam mocno. Widać rezultaty po 2 tygodniach stosowania. Lekarka od razu chciała dać skierowanie, ale ja nie chciałam. Dostaliśmy maść Diprogenta i pomaga mu. Mamy się pokazać za jakiś miesiąc.
Teraz nawet Młody nie zapiszczy przy smarowaniu, bo go nie boli.
 
hej dziewczyny


wracam do Was... mąż już od niedzieli w domu, wszystko ok, teraz czekamy tylko na wynik

Dziewczyny mam ogromne wyrzuty sumienia, że poszłam z Małym do tego chirurga :-( on się nie pytał, tylko naciągnął napletek i odkleił...Marcin nawet nie stęknął, wszystko było ok do pierwszego sikania....wrzask, zatrzymanie moczu i płacz....normalnie serce mi pęka :-( Marcin zablokował się psychicznie i nie chce sikać, wczoraj wysikał się pod prysznicem z wrzaskiem....dr kazał mi tak samo naciągać podczas kąpieli ale wierzcie mi, nie potrafię :-( raz, że siurdaczek jakoś mi ucieka, dwa że Marcin strasznie płacze...oj jest mi strasznie źle :-( siedział wczoraj dwa razy w misce z rumiankiem, przykładałam riwanol na waciku. Dziś niby jest lepiej ale z sikaniem blokada :-( stał pod prysznicem i chyba się wysikał, choć nie jestem pewna....mówi, że boli siurdaczek...a mnie boli serce :-( Nie poszedł do przedszkola, jutro zobaczymy, może tylko pojadę z Nim na bal karnawałowy /już uzgodniłam to z panią/....oj oj jak mi źle...
przepraszam za egoizm, ale musiałam to gdzieś wyrzucić :-(

edit: była kupa i siku i nawet bez krzyku...idzie ku dobremu...tylko pozostaje kwestia odciągania /masakra/ dziś dam sobie na wstrzymanie, zobaczę jutro wieczorem...jak co zawsze to już będzie weekend...oj szkoda, że nie ma Męża :-(

u nas pierwszy tydzień też tak było, a później już tylko lepiej... przez kilka dni odpuść mu ściąganie napletka a później rób to w ciepłej kąpieli, my nigdy nie robimy na sucho
no i z sikaniem to najlepiej pod prysznicem jeśli go boli lub piecze
aaa i jeszcze mocz mu "ptaszka" w rivanolu lub borasolu w kieliszku

Witam sie po dłuuugiej nieobecnosci:zawstydzona/y: wstyd oj wstyd...
Co u nas... w zasadzie dobrze :) Olo dokucza standardowo... Ala spokojniutka i pogodna ;-)Siedzimy w domku bo pogoda na spacer nie zacheca. Widze watek zyje :) dobrze dobrze:-) ale musze sie na nowo wdrozyc i poznac nowe kolezanki :)


Agulek kurcze biedny synek... wiem ze jest taka masc co odkleja napletki bo tak na siłe to mozna gorzej narobic...

hehe to tak jak u nas.,. córcia anioł a synek diabełek... równowaga musi być :-)


Oj a co tu takie pustki?????????????
U nas już ok tzn Mały sika normalnie, a ja nie naciągam za mocno. Wczoraj pojechaliśmy do przedszkola o 9-tej, pobyłam trochę i zostawiłam Marcina. Odebrałam o 16 i było wszystko ok. A tu mój kowboj, tuż przed wejściem na salę :-)
Zobacz załącznik 610281


śliczny kowboj!!!!!

Agulek świetny strój :) mój był rajdowcem na balu. Co do siusiaka, to u nas kiedyś tak pediatra naciągnęła, że skórka popękała i było więcej płaczu niż pożytku. Młody nie dał się wtedy dotknąć, więc odpuściłam. Teraz nie dawno do niej zaszłam, poprosiłam o maść i smaruję nią 2 razy dziennie. Nie naciągam mocno. Widać rezultaty po 2 tygodniach stosowania. Lekarka od razu chciała dać skierowanie, ale ja nie chciałam. Dostaliśmy maść Diprogenta i pomaga mu. Mamy się pokazać za jakiś miesiąc.
Teraz nawet Młody nie zapiszczy przy smarowaniu, bo go nie boli.

o patrz... to nawet nie wiedziałam ze diprogenta też na to jest :-) chociaz ja w maści nie wierzę tzn wydaje mi się że tak do końca nigdy nie zejdzie po samej maści.... przynajmniej w naszym przypadku by tak było bo Adas miał mocno przyklejony napletek i nawracajace zapalenia więc nie bylo wyjścia, tylko zabieg wchodził w grę
 
Ostatnia edycja:
Anecia cieszę się, że Mąż już w domu i że wsio ok :-) ja teraz naciągam trochę napletek Małemu ale nie potrafię tak mocno tzn żołędzia nie widać i chyba nie dam rady. Po kąpaniu smaruję siusiaka oliwką i naciągam. Co do sikania to już wszystko jest ok ale nie wiem jak to będzie z tym napletkiem, pewnie znowu się sklei :-(

Ja dziś mam jakiś kiepski dzień, nie chce mi się nawet rozmawiać :-( głowa boli mocniej niż zazwyczaj...dobrze, że Mały jest w przedszkolu, to mogę sobie pomilczeć ;-) kupiłam szczotkę dla psa i muszą wyczesać naszą Abę, niedługo będzie się lenić...ale nie wiem, czy zrobię to dziś, choć pogoda ładna więc może jakoś się zmuszę ;-)
 
Witajcie!
Dzień dziś piękny i słoneczny :)
dziś byłam z psicą w przedszkolu u Aleksandra, żeby poprowadzić zajęcia z udziałem Kropki :) było całkiem fajnie.
W niedzielę wróciliśmy z Nowego Targu. Wyjechaliśmy z Wawy w czwartek, w piątek zajechaliśmy na chwilę do Zakopanego a jak wróciliśmy do pensjonatu Mały dostał gorączki :/ to chyba był efekt zmiany klimatu i ciśnienia...
teraz jest okey na szczęście. :)

Agulek strasznie mi przykro, że Marcinek tak cierpiał. Kurcze, ja nie wiem dlaczego lekarze nie są delikatni, zwłaszcza wobec małych pacjentów...

Różyczka witaj z powrotem :) zaglądaj tu do nas częściej :)
 
może przyda się komuś
http://www.mp.pl/wideo01/?id=453&l=1019&u=23217553
fajny wykład profesora odnośnie stulejki.

Anecia ale w wieku naszych dzieci nie musi się całkowicie ściągać. Poza tym u mojego syna nie było żadnych zapaleń, infekcji i problemów z sikaniem. Mu to nie przeszkadzało w ogóle. Diprogenta pomaga uelastycznić skórę i jak dobrze pamiętam rozszerza naczynia krwionośne, co ma ułatwić odciąganie napletka. Maści to działanie na dłuższą metę, czasami potrzeba sporo czasu, by zobaczyć rezultaty.
Ale każdy przypadek jest inny.

Agulek teraz trzeba być systematycznym, by uniknąć ponownego przyklejenia.

Mallaika to dzieciaki miały fajne zajęcia :)
 
DJMka właśnie po tym wykładzie się załamałam i żałowałam, że poszłam do chirurga...a właściwie do takiego ale skąd miałam wiedzieć :-( "pracuję" nad napletkiem systematycznie, codziennie i mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
mallaika dobrze, że gorączka szybko minęła.
Jutro przedszkolaki jadą do Straży Pożarnej, będzie atrakcja :-) Dzisiaj był piękny dzień, wyszczotkowałam Abę ale końca nie ma...linienie się zaczęło...cóż...
 
reklama
Agulek teraz zostaje wam dbać o napletek. Ja bardzo długo grzebałam w necie, zanim podjęłam jakiekolwiek kroki. Podejrzewam, że pewnie i my wylądowalibyśmy u chirurga, gdyby nie ten wykład i jeszcze jedna stronka. Zobaczymy, jak się u nas skończy, ale liczę na to, że uchronimy się przed zabiegiem, bo wszystko jest na dobrej drodze.

Linienie... moje przekleństwo obecnie :wściekła/y:
 
Do góry