reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Misssi wyobrażam sobie że z dwójką urwisów w domu jest ciężko, u nas Jasio chyba będzie chodził dalej do dzieci, ale zobaczymy jak to będzie po porodzie:) Torbę spakowałam we wtorek więc jest praktycznie gotowa, włożyłam sobie na wierzchu tylko kartkę z rzeczami które mam dorzucić:) Staram się odpoczywać, choć ostatnio noce już kiepskie, mam problem żeby zasnąć. Trochę boje się przyszłego tygodnia, bo popołudnia będę spędzać sama z Jasiem, najgorsza wieczorna kąpiel ale jakoś 4 dni damy radę, bo w piątek mój mąż ma wolne, a w sobotę pracuję na pierwszej zmianie więc popołudniu będzie w domu:).

Dziś się dowiedziałam że w lipcu urodzi mi się bratanica:) fajnie bo moja mama będzie prawdziwą babcią:) a w maju mojemu kuzynowi ma się urodzić synek:) więc mojej babci średnio co 10tyg będzie przybywał nowy prawnuczek:) i na koniec prawnuczka:)
 
reklama
Madziu oszczędzaj się i powodzenia na porodówce!!!
Misssi oj wiadomo, że z dwójką dzieci jest ciężko ale masz też podwójne szczęście :-)
luizka zdrówka dla Piotrusia!
Po wizycie w sumie nadal nic nie wiem :-( dr nie miał już czasu dla pacjentów z wynikami tzn niezapisanymi na wizytę. Popatrzył tylko na opis i powiedział, że nic tu takiego nie ma. Na spokojnie ma obejrzeć płytę ze zdjęciami i jak coś zadzwoni żeby przyjść przed planowaną wizytą 4III. Ot i dalej muszę czekać :-( Marcin z Tatem odśnieża już od jakiegoś czasu, bo u nas śniegu duuuużo :szok:
 
Misssi będziemy dzownić po moją mamę, moi rodzice mieszkają od nas jakieś 60km, dojazd poza sezonem letnim z Pucka do nas to ok 40min, jak się jedzie szybko to nawet w pół godziny można dojechać:) bo sporo część drogi to obwodnica trójmiasta:). Jakby okazało się że jednak trzeba szybko jechać do szpitala, a moi rodzice by nie zdążyli przyjechać, to nad nami mamy fajnych sąsiadów i akurat sąsiadka teraz zrezygnowała z pracy więc wrazie co posiedzi z Jasiem do czasu aż nie przyjedzie moja mama. No chyba że wszystko będzie działo się jakoś do południa w tygodniu to Jasio może poczekać na dziadków w żłobku:)
Agulek ta nasza służba zdrowia, kurcze biedna musisz się męczyć kolejny miesiąć :/. U nas w nocy troszkę w nocy śniegu spadło, ale w dzień była fajna pogoda bo świeciło słoneczko:)

Jaśko dziś został w domu bo rano miał brzydki kaszel, po syropach w sumie mu przeszło, więc to chyba nic groźnego:) chyba to przez ten jego migdał często ma katar i właśnie kaszel, bo osłuchowo zawsze wsztstko jest dobrze. W sumie to nawet dobrze się złożyło, bo po godz 12 przyjechała do mnie moja bratowa i była jakieś 3 godzinki, więc Jasio pobawił się z ciocią:). Mojego męża od 18 lutego wysłają na tygodniowy urlop bo ma jeszcze 13 dni z zeszłego roku, więc maluch musi wytrzymać w brzuchu do przyszłej soboty do popołudnia:) a potem niech się dzieje co chce:)
 
Madziu dokładnie będę dalej się męczyć :-( niestety podejrzewam, że wizyta w marcu też wiele nie wyjaśni:sorry:ale w końcu może się dowiem dlaczego mam te bóle. U Ciebie akcja może się zacząć lada dzień, fajnie, że macie dobrych sąsiadów, którzy w razie potrzeby pomogą, to ważne. Ja w sumie też mam takich, to ważne :-)
Właśnie upiekłam chlebek ojjj jak pięknie pachnie :-D chyba muszę obudzić Małego,usnął o 17, był strasznie marudny i Go ululałam. Ostatnio rzadko już śpi w dzień. Raz jak zasnął o 18 to wstał rano o 5 :szok: mam nadzieję, że dziś tak nie będzie.
 
Agulku czymś są spowodowane te bóle, przecież z powietrza się nie biorą,oby lekarze coś wymyślili. Jasiek jak chodzi do żłobka to jeszcze śpi, po 10 mają tam zupkę a potem jest drzemka, jak zostaję w domu to ze spaniem jest różnie, bo wtedy zazwyczaj później wstaję, ale dziś był na nogach od 6:30 i nie spał w dzień, ale wieczorem już sam nie wiedział co chce:) (ale nie chciałam go kłaść spać bo wiedziałam że ciocia do niego przyjedzie). Też uważam że jedych dobrych sąsiadów trzeba mięc:) my mieszkamy w bloku i tak bliżej się trzymamy z sąsiadami nad nami:) nie boję się im zostawić kluczy od mieszkania, czasem się spotkamy na kawce:)albo jak grilla robimy u nas w ogródku to też wspólnie:) z resztą to tak bardziej już na dystans, choć czasem się zagada na jakiś temat, ale już się nie odwiedzamy:).
 
Madziu ja też czekalam na rodziców, mają ok 45 km i jak już w końcu zadzwoniłam po nich ok 3 nad ranem to powiedziałam żeby na spokojnie jechali (chociaż już ostre skurcze były) to tata był taki spokojny że jeszcze pompowała koła na stacji benzynowej :) a jak juz do nas dojechali to ja była już w samochodzie bo my mieliśmy jszcze do szpitala prawie 40 k, tak więc o mało nie urodziłam w samochodzie :)) także dobrze że sąsiedzi zaprzyjaźnieni. Chociaż podejrzewam że i tak weźmie Cię w nocy.

Agulku a bierzesz jakieś leki na te bole?
 
Misssi to mieliście ciekawie:D, myślę że jak ja zadzownie po swoją mame to ona będzie tak przejęta że mojemu tacie nie pozwoli pompować kół na stacji;) tylko każe szybko przyjeżdzać:)my mamy bliżej do szpitala w dzień autem jedzie się jakieś 15min maksymalnie, a jakby było w nocy no to szybciej. Jakoś do mnie nie dociera że to już może być już:) może mały jednak poczeka aż zrobi się cieplej:)
 
Wczoraj Marcin już się nie obudził:szok:wstał o 2:20 i chciał żeby założyć mu piżamkę :-D potem, to już było różnie...więcej wiercenia niż spania, więc nocka praktycznie zarwana. Zaraz muszę się zabrać za sprzątanie ale strasznie mi się nie chce:sorry:ale samo się nie zrobi, niestety....jutro idziemy na urodziny do 7-latka, Marcina kolegi. Dopiero na 17-tą ale będzie miło.
Madziu, wiadomo, że ze wszystkimi nie da się żyć w super relacjach ale ważne, że są choć jedni sąsiedzi godni zaufania. Oj wszystkie chyba czekamy, na wieści od Ciebie kiedy się zacznie:tak:
Misssi faktycznie Twój Tato się wyluzował ;-) co do leków, to przy słabych bólach staram się nic nie brać, ewentualnie jakiś ibuprom, apap itp. Przy silnych biorę ketonal ale czasami jedynie mi lekko złagodzi ból. Muszę chyba poszukać jakiś tabletek dostępnych bez recepty na migrenę, teraz tyle reklamują, może mi coś pomoże.
 
reklama
Witam się poniedziałkowo:)
Jakoś w weekend nie miałam weny na pisanie:). W sobotę byli u nas na chwilę rodzice, zajechali w sumie tak przy okazji, bo potem jechali po moją bratową do jej rodziców i odwozili ją na lotnisko:). Jasio nacieszył się trochę dziadkami:). Wczoraj przyjechała do nas koleżanka z mężem i synkiem o 5 miesięcy młodszym niż Jasiek, na początku każdy z chłopaków bawił się osobno, ale potem się dogadali i bawili się razem:). Moja koleżanka też w ciąży tylko że w 10tygodniu:). A ja czuję się coraz bardziej zmęczona, myślę że głównie przez pogodę i nieprzespane noce. Jasio dziś poszedł do żłobka więc mam trochę więcej luzu, ale szkoda mi go dziś było. Obudził się sam po 6 w dobrym humorze, ubrał się też bez problemu, nawet mówił że chce iść do żłobka, ale jak wyszliśmy z domu, to powtarzał że nie chce iść:(. No ale myślę że to przez to, że ostatnie 3 dni spędził w domu i było dużo wrażeń. Narazie nikt ze żłobka nie dzowni więc myślę że jest ok.
Agulek jak po urodzinkach?
 
Do góry