Witajcie Dziewczyny
Agulek przykro mi z powodu psiaka, ale jak biedak miał się męczyć to lepiej było go uśpić. Ja też miałam psa przez 14 lat, zdechł ze starości, ale pod koniec też bidulek już się męczył
. Super że domek nabrał już wyglądu, a podwórkiem się nie przejmuj wszystko w swoim czasie
My też nie planujemy wielkich urodzin
głównie pewnie będzie kawa i ciasto
Lilijano ciesze się że wizyta udana i druga córa rośnie jak na drożdzach
fajnie jeszcze troszkę i już będziecie w czwrórke
ja jeszcze troszke i będę miała 1/4 ciąży za sobą. A co do Jasia to jakbym nie musiała to w życiu bym go nie zostawiła na tak długo, ale nie było innego wyjścia. Pierwszy tydzień cały czas ryczałam jak wracałam do domu z pracy, teraz już jest lepiej.
Anecia nasze chłopaki rówieśniki tak samo wygadane. Wszyscy znajomi albo obcy ludzie się dziwią że dziecko które jeszcze nie ma dwóch lat tak gada
. Jasio jak wstanie o 6 to do wieczora mu się buzia nie zamyka
z przerwą na spanie popołudniu
. Zazdroszcze urlopu, ja niestety w tym roku nie będe miała wakacji, w pracy ciężko, tzn każdy bierze choć tydzień wolnego, ale chce sobie zostawić urlop z tego roku i wykorzystać go dopiero po macierzyńskim
Martuśka ja mieszkam nad morzem więc w sumie ciężko mi coś polecać, bo nigdy tu nic nie wynjamowałam. Zależy jakie masz oczekiwania i co lubisz
. Ładna plaża jest np na Dębkach albo w Karwi no i jest się wtedy nad samym morzem, ale tam zawsze jest duuuużo ludzi, a np w Pucku z którego pochodzę jest spokojniejsza atmosfera, niższe ceny w sklepach, fakty tylko zatoka, ale zawsze jest w niej ciepła woda i maluch może się chlapać do woli bo jest płytko i nie jest tak niebezpiecznie jak nad samym morzem
Jasio u dziadków miewa się bardzo dobrze
ale się zdziwił jak nas zobaczył w piątek. Grał w piłkę z dziadkiem w ogrodzie, poszedł do nich mój mąż a Jaś zrobił wielkie oczy i powiedział " o tata przyszedł". Fajnie spędzieliśmy cały weekend. Tzn w piątek i w sobote do południa się troche napracowałam bo pomagałam w przygotowaniach imprezy
ale lubie robić takie rzeczy, potem zjechała się rodzinka i miło spędziliśmy czas. W niedziele odpoczywaliśmy, dwa raz pojechaliśmy sobie nad morze, a jak położyliśmy Jaśka spać to wróciliśmy do Gdańska. Dobrze że jutro znowu już czwartek, dwa dni do pracy i znów wyruszamy do Pucka i okolic
U nas w końcu też jest lato, Jasiek pluska się u dziadków w ogrodzie w basenia. A jak mój tata wróci z pracy to jezdzą sobie nad morze na spacer
Malutki jest grzeczny, więc dziadkowie nie maja z nim większego problemu
tzn tak mówią.