reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Luizka, nawet nie jestem w stanie wyobrazic sobie, co musieliście przejść... Mam dreszcze na samą myśl, łzy same cisną się do oczu. Ale widać, że jesteś silną kobietą , Piotruś ma cudowną mamę. Trzymajcie sie ciepło i duuuuuuużo zdrowia dla synka, a dla Ciebie jeszcze więcej siły.
 
reklama
Witam:) u nas dzis pogoda do niczego, spac sie chce.... ja mam kiepski nastrój..... Olo śpi.
Luizka duzo przesliscie oboje! Tule was z całego serca! i tak jak pisały dziewczyny teraz juz musi byc dobrze!!!!!:tak:
lili gratuluje fasolki! Ja własnie w ostatnich dnaich przechodze mały kryzys... bo bardzo bym chciała drugiego dzidziola ale jest duzo ALE :-( i tak mnie to dołuje, przytłacza...
Musze sie zajac czyms pozytecznym i nie myslec....
 
Dziekuje za miłe słowa!!!!;):-)

lilijanna-Gratuluje fasolki trzymam kciuki zeby było ok:)

U nas pomalutku do przodu. Mały jest straszna przylepa wszedzie ze mna na opa spac tez ze mna i jeszcze markotny wiec naprawde brak czasu na cokolwiek...Do tego ida nastepne zęby.......Mam nadzieje ze jeszcze tydzien i bedzie juz zupełnie ok..!!!!!

różyczk@- U mnie to samo duzo ale wiec narazie wtrzymałam sie z decyzja o drugim dziecku a w szczegolnosci Piotrek jeszcze bardziej potrzebuje mnie tylko dla siebie.....
 
Ostatnia edycja:
różyczk@ - podczytuję troszkę mamy w domu, więc co nieco wiem więcej niż tu piszesz ;-) Trzymam mocno kciuki by tych "ale" było jak na lekarstwo :tak:
Luzika4don - Ty jesteś młodziutka, a Piotruś na pewno potrzebuje Cię bardzo, dzieci są bystre, wiedzą co się z nimi dzieje, a przytulaj ile wlezie, za jakiś czas już takie chętne nie będą ;-)
Pajkaa - co tam u Ciebie? :sorry2:

Dziękuję za gratulacje.

Ada dzisiaj nie spała w ciągu dnia, więc padła od razu. A ja mam spokój, zaraz lecę pichcić do kuchni. ;-)

EDIT:
Różyczk@ - Ty chyba pytałaś o plac zabaw, to jest taki mały plac zabaw, darmowy w outlecie, jest na nim zjeżdżalnia do piłek, zjeżdżalnia normalna, bujaki Little Tikes podwójne i pojedyncze, domek, tunel, stolik z krzesełkami. Rodzice mogą wchodzić do środka, ale wszyscy latają w skarpetach. Cały plac zabaw jest zbudowany z takich grubych materacy i wokół niego są klocki z materacy i po nich też można chodzić. Jak znajdę chwilę to wrzucę kilka fotek, ale to w weekend.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Dziewczyny:)
Luizka też się popłakałam czytając Twojego posta, mogę sobie tylko wyobrazić co czuliście, my tylko raz mieliśmy taką sytuację że wzywaliśmy karetkę bo Jasio wymiotował i się dusił, pamiętam że było to straszne, ale to i tak nic w porównaniu z tym co Wy przeżyliście. Dobrze że Piotruś dochodzi pomalutku do siebie, za jakiś czas nie będzie już pamiętał o tych smutnych przeżyciach.
Lilijanno gratuluję z całego serca:) dbaj teraz o siebie i groszka:). Ja też coraz częściej myślę o drugim maluszku, tylko chyba poczekamy do wiosny, bo jestem teraz głównym inżynierem na jedym z 3 kontraktów jakie mamy teraz w firmie i też pracuję przy pozostałych dwóch i nie chciałabym zostawiać kolegów z biura na lodzie, bo naprawde mam w porządku kierownika, a jakbym była w ciąży to chciałabym iść odrazu na zwolnienie:) wtedy co miesiąc bym dostawała więcej niż jakbym pracowała, mogła coś dorobić w domu i Jasio by nie chodził do żłobka i tym sposobem byśmy odłożyli na żłobek dla dwójki dzieci jak już bym znów musiała iść do pracy:)

Przepraszam że do pozostałych postów się nie odniosę, ale mam jeszcze prace:( właśnie skończyłam pracę domową z pracy na etacie, a teraz zabieram się ze zlecenie, dobrze że jeszcze tylko jutro i się wyśpie:).
Mój mąż wrócił dziś popołudniu z Jasiem do domu i mówi że pani w żłobku była dziś w szoku bo Jasio powiedział całe zdanie "A mama dziś przyjdzie" :D pani była tak zdziwiona że tą informacją podzieliła się ze swoimi kolezankami ale takim tonem zaczęła im to mówić że one się przestraszyły że coś się stało. Od 2 stycznia już nie odbieram Jasia ze żłobka:( bo już normalnie kończe prace i teraz spotykamy się dopiero w domu, a Jasio chyba się przyzwyczaił że codziennie po niego przychodziłam, ale jest jeden plus bo jestem w domu ok 25min przed chłopakami i jak wchodzą do domu to mają ciepły obiad:)
 
luizka: To dobrze ze Piotrusiowi juz lepiej. Wiem jak Wikunia jest chora to tez sie lepi i przytula do mnie inaczej jest jak jest zdrowa to nawet nie chce na rece. A wracajac do Piotrusia to duzo przeszedł jak na swoj wiek. Od mojego m chrzesniak jak był malutki mial operacje nogi teraz juz ma 5 lat ale jest bardzo nerwowy czasami nie kozna go uspokojic przez ta sytuacje przed kilku laty ale ta sytuacja byla trosze inna do niego nie dopuszczali rodzicow przez kilka godzin byl sam i dlatego jest taki a Piotrus to dzielny chlopczyk i poradzi sobie:))
 
Witam
lili
dzieki:) Juz kojaze ten plac zabaw u nas sa takie w wiekszych centrach handlowych:tak: nigdy z Olo tam nie wchodziłam ale moze sie przy najbliszej okazji skusze! Jak tam wyniki? Pisalaś gdzies ze chcesz Ade ze swojego łożka wytransportowac, i jak udaje sie? Mam ten sam problem:( Olo zasypia ładnie w łózeczku ale w nocy lub nad ranem sie budzi i wtedy juz nie ma mowy musze go do siebie wziasc bo jest histeria niesamowita... a ja potem niewyspana bo Olo sie wierci kreci...

Dzis mielismy fatalna nocke;( Olo sie budził z płaczem co kilka minut.... masakra...
 
reklama
Do góry