reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

reklama
hejka:)
ja tylko na chwilke zameldowac sie ze zyjemy i wszytko ok jest!
Mi sie trafił prawdziwy spioch :) Olo w dzien spi 2-3h a nawe dłuzej i 12h w nocy:tak:
Nasladowac zwierzatek nie umie:( wogóle mało mowi ale rozumie wszystko a nawet wiecej... hehe....
Z tymi reklamami to jest jakis koszmar:szok: u nas nawet jak wycisze głos to smyk i tak jak zaczarowany oglada i siła go nie oderwiesz, my z P. myslimy ze w trakcie reklam wysyłane sa jakies bodzce podprogowe i dlatego dzieciaki tak reaguja. Ale tv nam padło ze dwa tyg temu i wreszce jest spokój:tak: mały nie oglada a nam i tak go nie brakuje. Czasem puszczam na laptopie kubusia puchatka to sobie smyk obejzy:)
U nas zabawa zabawkami wyglada tak ze Olo wywala wsztstkie na podłoge w 5 min a potem sie tylko o nie potykal. Ale teraz mu troche ukrócilam i pochowałam wiekszosc zabawek, zostawiłam dosłownie kilka ulubionych i Olek pokazał ze umie sie bawic zabawka dosc dlugo! Najlepsza jest piramida z ikei i drewniany zółw na sznurku, reszta sie znudziła.
 
Ja staram się po prostu TV nie włączać przy Adriannie, gorzej z A. :confused2: Aczkolwiek nagadałam mu w weekend i mam nadzieję na poprawę.

A ja dorosłam do kolejnych decyzji w związku z Adrianną.
wink2.gif
"Do zobaczenia."
yes2.gif


A ja będę dziś chwalić Adriannę, już od 21.11 mnie kusi, ale nie chciałam zapeszać. Adzik strasznie płakała jak wychodziłam do pracy, a Ona zostawała z pradziadkiem, babcią, ciocią czy wujkiem. W poniedziałek 21.11 po dwóch tygodniach spędzonych razem w domu przez chorobę postanowiłam zmienić taktykę. Pomysł podsunęła mi siostra i jej psiapsióła (siostra psiapsióły tak robi, a ma o rok starszego chłopca). Uklękłam przed Nią z płaszczem, czapką, szalikiem, torbą i z dusza na ramieniu, zaczęłam mówić
confused8gj.gif
"mamusia idzie do pracy, zarobić pieniążki wiesz?, i przyniesie pieniążki do domu, Ty zostaniesz teraz z pradziadkiem/babcią (czy kim tam) i będziesz się świetnie bawić, a ja jak skończę pracę to przyjadę do Ciebie i będziemy już razem. Dasz mi buziaka na do widzenia i zrobisz mi papa?"
yes2.gif
Mówiłam z przekonaniem, aż sama nie mogłam się nadziwić. I co zrobiła moja Córka? Dała mi buziaka i poszła do pradziadka, wyciągnęła rączki by wziął Ją na ręce i zrobiła mi papa. Zero łez. Tylko uśmiech. I tak jest do dziś.
laugh2.gif
 
Hej Dziewczynki!
różyczka, super, że Olek taki śpioszek:) I też bym chciała żeby tv się zepsuł:) I w sumie komp też mógłby:)
Liljanna, fajnie, że Mała nie płacze jak wychodzisz. Szkoda, że umknął mi wpis o tym ,że masz taki problem, bo też bym Ci już dawno napisała tą metodę. Ja tak od zawsze robiłam, mówiłam że idę, gdzie, dlaczego, kiedy wrócę. Tak samo z zabawkami w sklepie, dlaczego nie kupimy. I ze wszystkimi innymi rzeczami. Klucz do sukcesu to mówienie tonem "oczywistej oczywistości":-)
 
Liljanna- no to super ze sie udalo bez płaczu:)
roseann- tez jestem za popsuciem a szczegolnie komputeru;/

A ja dzis sie wkurzyłam: Pojechalam do siostry i wozek zostawilam na dole w klatce kolo piwnicy no i po 3 h schodze a tam nie ma poduszki!!! Co za ludzie polaszczyli sie na jasia biednemu dzieciakowi wziasc z wózka i biedny Piotrus jeszcze po drodze zasnal (i musial na tym twardym spac. Co za swinie i to musial ktos z klatki zrobic ...pacany !!!
 
roseann - a z zabawkami w sklepie to poproszę te teksty/tłumaczzenia na przyszłość, bo póki co nie mamy tego problemu, ciekawsze jest wszystko co szklane, więc spokojne zakupy są tylko tam gdzie nie ma butelek, słoików. :confused2:

Luzika - nie cierpię takich ludzi, ale chyba w tym przypadku trzeba się cieszyć, że i wózka nie zabrali :wściekła/y:

Ale tu cisza ... Każdy choć 2 słówka?:sorry:
 
Liljanna-no bo nie wiem jakbysmy wrocili do domku hehe kurcze a tak dlugo szukalam poszewki pasujacej do wozka wrrr

My 30 min temu wstalismy :) Dzis nie zapowiada sie na sloneczko wiec nie wiem czy pojdziemy na dwor .
Mały własnie szamie sniadanko:)Jestem ciekawe kiedy zima przyjdzie bo jak narazie dziwna pogoda jak na listopad;(
 
Czesc babencje!!!!!!
kurcze nio chyba juz mi minely te paskudne dolegliwosci jeszcze mnie troszku mdli ale nie wymiotuje to chyba juz czas najwyzszy zebym mogla cieszyc sie ciaza a nie dolowac!

co u nas.... mlody smiga po domu jak szalony a my mamy z niego ubaw po pachy on tak smiesznie jeszcze chodzi jak taki malutki pijaczek:-D no i jest straszny przylepa mamusi:sorry: no ale w dzien spac skubaniec nadal nie chce wiec pewnie juz tak zostanie :crazy::sorry:
Dzisiaj jedziemy po "szpilki":laugh2: do chodzenia dla mlodego i kurcze wybor slaby mam jedynie elefanty z deichmanka :sorry: no i mam do was pytanie jakie macie buty na zime dla waszych chodzacych maluchow ?????
bo jak bylam w sklepie to nic nie widzialam cieplego dla takiego malucha i sie zastanawiam jakie buty na zimne dni. te ktore chce (musze, innych nie ma) kupic dzisiaj sa jak dla mnie na wiosne/jesien a co kuna na zime:wściekła/y:????

a jutro kolejna wizyta u gin... 3majcie kciuki

buziam uciekam pozdrawiam
 
Witajcie Dziewczyny
przepraszam że dziś tak egoistycznie, ale obiecuję że od jutra już będę na bierząco:). Melduje że wróciłam do domu dziś o 13:50 byłam już w Gdańsku:). Ogólnie wyjazd fajny, troszkę kiepska pogoda była i jak się skończyły służbowe spotkania to zaraz było ciemno, więc zobaczyłam tyle ile się dało. Ogólnie Norwegia zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, mieszkałam w takim raczej nie dużym miasteczku. Miasto położone między górami, przez środek płyneła rzeka która kawałek dalej wpadała do morza, wszędzie czysto a praktycznie nie było koszy na śmieci na ulicach, śliczne malutkie domki, które dawały super kilmat temu miejscu:). Spotkania służbowe też były ok, ludzie mili, zakład produkcyjny w którym byliśmy ogromny:) mają takie hale że cała platforma się tam zmieści:) ogormny plac montażowy:) i wszystko też położone w takiej zataczce mieszy skalistymi górami:). Straszny był tylko lot w tamtą stronę ponieważ był sztorm na Bałtyku i Morzu Północnym, samoloty się spóźniały, a leciałam pierw do Kopenhagi takim małym samolotem i nieźle nim bujało pierw w Gdańsku a nad Kopenhaga to wogle było jak na karuzeli:) dobrze że potem do Norwegi lecieliśmy już takim większym samolotem:) Jasio z tatą dali sobię radę, tylko malutki tęskił, jak mu się przypomniało o mnie to szedł do drzwi balkonowych, odsłaniał firankę i mówił mama:( mi też było dziwnie bez niego, jak dziś przyjechałam to się ucieszył, ale nie chciał iść do mnie na ręce, dopiero po jakimś czasie jak siedziałam na podłodze to przyszedł, usiadł mi na kolana, przyniósł książeczke i razem mieliśmy czytać, wtedy dopiero się przytulił.
 
reklama
Lea - to dobrze, że mdłości dająna luz, a za wizytę kciuki, my mamy na zimę z dajczmana buciki. :yes:
Luzika - no teraz będzie łatwiej, bo juz wiesz gdzie szukać :yes:
Madzia83 - no bo mimo wszystko dzieciaczki małe, więc czują się porzucone, musiał się upewnić, że mama nie zniknie za chwilę :yes: I nikt mi nie powie, że dzieci nie tęsknią, bo są jeszcze za małe. Taka rozłąka krótkoterminowa, tylko wzmacnia więzi. Super, że wyjazd udany.

U nas dzisiaj lodowato z rana bryy, ale ja póki co cieszę się, że śniegu nie ma. Łatwiej się autko prowadzi, choć droga dziś ślizga.
 
Do góry