reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

panienka, to mozemy sobie podac ręce. tyle, ze ja jeszcze studiuje i prace musze pisac. ale tez w zasadzie jestem sama z tym wszystkim. teraz niby cale wakacje jestem u rodzicow, a mam wiecej na glowie niz jak jestem sama w Warszawie, bo tam moge wyjsc jak tylko Łukaszek wraca z pracy i na dobra sprawe wrocic nazajutrz rano. tutaj rodzice zajeci, rodzenstwo lenie smierdzace, wiec procz Sary mam na glowie dom i gotowanie obiadkow. dobrze, ze jutro juz powrot :-) a od srody uczelnia :-) potem ide na praktyki, a potem jakiejs pracki trzeba zaczac szukac :-)
jak bys miala ochote kiedys pogadac, Ty czy ktorakolwiek, to moje gg: 6556652, bo tutaj to juz malo co sie dzieje.
 
reklama
Witam,
dziś byliśmy na pobraniu krwi...koszmar...Marcinowi nie widać żył...było strasznie, już myślałam, że nic z tego nie wyjdzie, na szczęście się udało..wyniki we wtorek...
miłego dnia!
 
Hej:) my dzis po szczepieniu. Olo był wyjatkowo grzeczny u pani doktor wiec dostał od mamusi zabaweczke ze był taki dzielny! Moj ranny ptaszek wstał dzis o 5,40:wściekła/y: i padł ok 13 podczas jedzenia obiadku w krzesełku.... :szok: karmie go i sie patrze a mu głowa leci do przodu, oczy zamkniete... szok! hehehe ale miał prawo być zmeczony!
U nas dzis pogoda sie teraz ładna zrobiła bo w czasie naszego spacerku było bardzo nieprzyjemnie- wilgotno, szaro.. brrrr nie lubie takiej jesieni... zreszta ja wogóle jesieni nie lubie! Jestem raczej ciepłolubna i kocham lato! Byle do lata hehehe!
Postepów w myciu zabków brak:( tzn jak daje Olkowi szczoteczke to ładnie wkłada do buzki i masuje sobie nia dziasełka bo zeby chyba ida.
Czy wasze dzieci sie slinią? U nas poprostu masakra! non stop cos z buzi leci- no chyba ze je lub spi:) to wtedy nie.

agulek trzymam kciuki za wtorkowe wyniki:)
panienka ja tez siedze z dzidzolem non stop ale powiem szczerze jest mi teraz tak dobrze! hehe czasem brak towarzystwa ale to wtedy tel i jakas kolezanka zawsze wpadnie albo jade do mamy tam zawsze pełno ludzi sie pałęta! hehe zreszta ostatnio prawie codziennie mamy załatwienia a to urzedy a to lekarze wiec jak mam dzien bez wyjazdów to sie bardzo ciesze!
martuśka slicznosci Twoja sara:) duza pannica!
misssi jeszcze raz gratuluje! To juz niebawem bedzie brzusio widac? Podziwiam i chyba troszke pocichutku tez bym chciała drugiego dzidziolka, ale niestety finansowo nie damy rady z jednej pensji....
Ocho...... juz popisałam....... smyk sie obudził i ma wspaniały humor:/ zmykam
Miłego dnia kobietki!
 
Dziękuje jeszcze raz za gratulacje :)

Musze dzisiaj wynaleźc karte 1 ciązy bo ja już nic nie pamiętam, jakie badania mialam, jak dzidzi roslo itp. Świadomośc pierwszego dzidziusia mialam prawie od samego początku, a pierwsz kontr. u gin była w 4 tyg także już ominęło mnie prawie 10 tygodni. Pamiętam jak sie wtedy bałam o każdy dzień. A tu juz weszłam nieswiadomie w 2 trymestr :)
Wczoraj byłam pierwszy raz u państwowego gina, no i super, najwazniejsze że za darmo, nie musze przecież placic 150 zł za to samo, no może z wyjątkiem papieru toaletowego i pachnącego mydelka. Jedyny minus to brak usg w gabinecie ale jestem umówiona na nie wtorek. Zobacze jeszcze, czy mi podpasuje, a jak nie to poszukam innego gienia na NFZ.
Luizka mówiłam że Piotuś to zuch :)
maruska, panienka ja też niestetY dołączam się do waszego grona bobo 24/24 + dom + obiady + 0 pomocy, cóż zrobic. Dziwne to jest ale odkąd odkryłam że jestem w ciązy jakoś mniej mnie to wszystko dołuje, synek mniej mnie wnerwia (chociaż czasami mam ochotę mu wpitolic) i mam jakos tak więcej cierpliwości do tego kieratu. Mam nadzieję że to się nie zmieni :)

Jejkus ciekawe jak tam biedna Lea po pogrzebie :(

Dziewczyny mam taki problem, otóz mój mały dosyc często biję nas i drapie z całej siły po twarzy, to jest taka jakaś agresja, ale on przy tym się często śmieje. Nie wiem jak mam na to reagowac. Mówię nie wolno, czasem lekko dam po łapce lub przytrzymam i mówię nie wolno bardziej zdecydowanie, albo po prostu odkładam go na podłoge. Wiem na pewno że nie można mocno bic bo to wywoła jeszcze większą agresję, ale jak sobie z tym poradzic w normalny sposob, tak by on zrozumiał? Już mi ręce opadaja bo to jest bardzo nieprzyjemne, a nawet bolesne. Czy wasze dzieci tez tak robią?
 
Misssi-Nati też nas biję i tez przy tym się śmieje,mówimy że nie wolno ale to nic nie skutkuje,myślę że to taki wiek i że wyrośnie z tego,ale wczoraj to juz pobiła samą siebie,wzięła łapkę na muchy i poszła bić tatę jak jadł kolację :-D no tak to śmiesznie wyglądało :-D
 
gratulacje rowniez ode mnie! od poczatku was śledze!nie pisalam bo i checi nie ma , ale to juz inna sprawa! niestety moja Ewcia tez taka jest! jak byla malutka zero placzu i tak wogole! teraz ohohoho!straszny nerwus nie dasz jej czegos placz krzyki itp. kopie przy przewijaniu, bije po mordce i patrzy jaka reakcja bedzie tez dawalam po lapce ale jest jeszcze gorzej dlatego ze widzi i robi to samo! najlepszym sposobem jest zero reakcji , wiem czasami jest trudno gdy otrzymasz kopniaka prosto w szczeke i krwawi ci warga no ale coż!!!
 
WITAM!!!!!!!!!

Wiem, wiem 100 lat mnie tu nie było, a może i dłużej????:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::baffled::sorry2:
Ale ja zyje na tak wysokich obrotach, że czasami to doby nam brakuje z eMkiem:baffled:!

Dzis miałam wolne, bo Alano chory, zawalone górne drogi oddechowe, na szczęscie dół czysty.
U nas powolutku, maluch biega po domu, rządzi, nawija po swojemu, obcy ludzie dla niego nie obcy:-D:rofl2:
Od poniedz. bedzimy miec nianię 3 x w tyg. i 2 dni moja mamcia, niania to moja wieloletnia koleżanka z bloku obok, troskliwa mamusi swej córci, wiec mam nadzieję, ze wsio wypali:-)
W pracy miodzio, docenili mój powrót, dostałam awans i podwyżkę i naprawde nie żałuje, ze jestem Mamuśka pracująca.....Z M dobrze nam sie układa, Adrian spokojny jak zawsze, choc zaczął wybywac na imprezy do klubów itp. ale uczy sie nadal dobrze:tak:!!!!!!
Czasem tylko mam ochote sie wyspać ze 20 h , ale to moze za jakies 3 lata:baffled::rofl2:bo Alanek z tych budzących sie...niestety:(

Lea dzieki za pamięc o mnie;-);-)

Pozdrawiam Was serdecznie i WASZE Szkraby!!!!!!!:happy:
 
Bombusia witaj! super ze sie odezwałas i ze wsio oki u Was. Alankowi zyczę zdrówka!
Misssi u nas jest a moze było tez bicie i ataki złosci ale chyba Olkowi przeszło na razie a zaczynał dosc wczesnie bunt roczniaka. Na poczatku tez bardzo emocjonalnie reagowałam na bicie- przytrzymywałam reke, czasem oddawałam lekko, mowiłam stanowczo nie wolno bo mame boli itd ale nic to nie dawało a raczej problem narastał. Ale ostatnio jakos mam wiecej cierpliwosci do smyka i juz nie krzycze na niego tylko odsuwam od obiektu który wywołał złosc, poprostu odwracam uwage. I powiem ze to działa!! Moje diabelskie dziecko jest grzeczniejsze:)
agni80 witaj!
 
Missi, wyobraz sobie, ze wlasnie miala o to samo pytac. Sara tez nas uderza czym popadnie i srawdza, kiedy zareagujemy, a jak sie powie 'to boli, nie wolno tak' to sie smieje i wtedy sprawdza znow reakcje. najgorzej, jak ktos w tym momencie sie zacznie smiac, to koniec, zostanie pobity :p kiedys miala akcje, ze probowala mi koniecznie wydlubac oczy i czym bardziej mwoilam ze boli i tlumaczylam, ze nie wolno i jak nie przestanie, to przestaniemy sie razem bawic, tym bardziej Ona probowala. na szczescie Jej przeszlo, wiec pewnie te kolejne akty sadyzmu tez przejda, wazne, zeby odpowiednio reagowac :tak: w koncu dzieciaki sa inteligentne i probuja nas sobie wyszkolic, dlatego my musimy byc inteligentniejsi :-D
 
reklama
Witajcie Dziewczyny:)
ja tylko na chwilkę
Misssi; Lea gratuluje:) dbajcie teraz o siebie dziewczyny:)
Misssi Jasio też szczypie; gryzie bije i najbardziej po twarzy i faktycznie jest tak że jak się nie reaguję to szybciej przestaję, a jak się mówi że nie wolno albo że boli to się smieje i dalej nas męczy
Luizka super że z Piotrusiem wszystko ok, a sytuacji w szpitalu nie zazdroszczę dobrze że na strachu się tylko skończyło
Roseann zaraz sobie też obejrzę zdjęcia:)
Agulek powodzenia w pracy, dasz radę, na początku jest ciężko, ale potem można się przyzwyczaić ja już prawie 7 miesięcy pracuje, szok kiedy to zleciało, ale w sumie to pracowałam przez całą ciąże i potem na macierzyńskim w domu, więc może łatwiej było mi wrócić do pracy. Jasio już miał kilka razy krew pobieraną i też mu żył nie widać dlatego pobierają mu krew z głowki, dobrze że mój mąż z nim jeździł bo bym nie mogła na to patrzeć.
Różyczk@ Jasiek też strasznie się ślini chyba ida mu kolejne ząbki bo znów wpycha wszystko do buzi:). Jasiowi pierwszy ząb wyszedł dopiero jak miał 10 miesięcy:) potem długo miał jeden, przed roczkiem wyszła mu druga jedynka na dole:) i potem znów była cisza i nie wiem czy to zbieg okoliczności ale jak przestałam go karmić i zaczeliśmy mu dawać mleko mm to hurtem wyszło 5 kolejnych ząbków, więc ma już 7 a brakująca górna dwójka też już prawie wyszła:) więc teraz chyba kolej na 3 i 4:) Jasiowi mycie ząbków się spodobalo jak widzi szczotkę to sam otwiera buźke:)
Anussia jak się czujesz?:)
Agin witaj:)
Bombusi super że jesteś:) wiem co to brak czasu u mnie też doba za krótka:) dużo zdrówka dla Alanka:)

A u nas wszystko w porządku, ruszyło się z ząbkami, za tydzień idziemy na szczepienie, Jasio nadal nie chodzi ale jak chce to wstaje:) tzn nie podnosi się przy meblach bez celu, sama idea stania go nie iteresuje, ale jak chce coś ściągnąć to potrafi stanąć na nóżki:) a tak to sobie raczkuje i sprawia mu to wiele radości:) mówi coraz więcej, rozumi wszystko co się do nie go mówi:) rozpoznaje już kilka zwierzątek i naśladuję ich dzwięki:) uwielbia tańczyć i robi to jak się bawi, je, siedzi w samochodzie, jak tylko usłyszy muzykę to dryga i śpiewa:) A ja zapracowana myślalam że dziś skończe taki jeden duży projekt, ale wyszły niezgodności w innym projekcie który robiłam zimą i dziś cały dzień wisiałam na telefonie i wyjaśniałam z budową różne rzeczy, no ale myśle że jeszcze z 2 tyg i dokończe moje 3 projekty które mam pozaczynane i popołudnia będe miała wolniejsze:) bo raczej już nie wezme takiej większej roboty, bo od połowy października ruszy się z pracą na etacie:) A 2 tyg temu byliśmy na weselu w Szczecinie i Jasio spisał się na medal, bawił się do 21, tanczył, śpiewał klaskał, do każdego szedł chętnie na ręce, potem rozłożyliśmy mu kojec w takim jedym biurze i ani razu się nie obudził, dopiero o 3 nad ranem jak już jechaliśmy do mojego wujka bo tam spaliśmy:) Ogólnie wyjazd bardzo udany, myślałam że będzie gorzej z Jasiem ale praktycznie ani razu nie płakał:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry