reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Lilijanna my w zasadzie cycamy tylko w nocy i wieczorkiem. W dzień zaprzestaliśmy cycowanie szybko i bezproblemowo. Jednak w nocy sobie nie wyobrażam jak to zrobić....i nie uważam, że to pikuś....Marcin jest bezsmoczkowy, więc ani smok, ani butla nic nie zdziała...dlatego w nocy może być duuuży problem....widzę, po suwaczku, że niedługo powrócisz do formy. Zadowolona jesteś z efektów?
 
reklama
No wreszcie weekend był ładny:) W sobote wyprobowalismy siodelko na rower dla małego był strasznie szczsliwy w sumie ja troche pojezdzilam a potem M jechał a ja kolo nich biegałam w sumie zrobiłam jakies 4 km napewno a dzis mnie zakwasy wzieły hehe :)a w niedziele bylismy u cioci na działce nad jeziorkiem co prawda woda zimna zeby sie kąpac ale nogi mozna było pomoczyc. Piotrek zaczyna probowac stac jak zapomni sie ze stoi i ja go puszcze to z pól minutki ustanie a nawet zrobi 2 kroczki i bam na pupke jeszcze sie boi:)A tak ogolnie ok 5-6 dobie po szczepieniu mogla wystapic gorączka ale na szczescie obeszło sie bez niej a moje dziecie dzis spało od 21,30-10 rano z 2 pobudkami heh szok:)
 
hejka!

eeeeeh i po weekendzie ;-)

Agulek super że z serduszkiem Marcinka wszystko dobrze!!!! to teraz jeszcze żeby się Wam nocki unormowały i będzie całkiem miodzio ;-)
hehe a co do tańczenia to mój jest maniakiem tańczenia ;-) zresztą kiedyś nawet filmik tu wstawiłam :-)

Madzia no to ja się zgadzam... jesteś pracoholikiem hehe, żeby po porodzie odrazu siadać do kompa hehe

marii/Madzia my też imprezkę robimy w najbliższą sobotę :-) i też piekę 2 ciasta :-) a tort zamówiłam, no i jeszcze jedzonko robimy sami ale to w piątek popołudniu i w sobotę od samego rana

Marii hehe ale chyba taką sztuczną żabę co? ;-)

roseann hehe a ja nie cycam już dawno ale mlody i tak nocki ma w kratkę, czasem prześpi właśnie całą a czasem to kręcioła z nim dostaję

Lilijanna łooooo 5 dzieci? osobiście podziwiam ale też chciałabym mieć dużo dziec, tylko że raczej nie dalibyśmy rady ich utrzymać.. więc u nas pewnie jeszcze dwójeczkę sobe zafundujemy jak Bóg da i na tym koniec

Luizka no i widzisz... i Ty doczekałaś się pierwszych kroczków Piotrusia! dzielny z niego chłopak!
 
mamusie ja tak na szybko bo z czasem kiepsko :/

przeżyłam mały horror...

imprezka urodznowa gabrysia i mojego męża generalnie udana tylko koniec do bani...zasługa teściów. mieliśmy imprezę w ogrodzie. mały padł około 21, nastawiłam nianię i kontynuowaliśmy świętowanie w ogrodzie. dwie godziny później teście zwinęli się do domu bo teściowa była na bombie ;) (co za wstyd!), no i tu zaczął się horror. Mój $%^#! teść wziął ze skrytki klucz do naszego mieszkania, poszedł po jakąs torbę i...pojechał z kluczem do sępólna!!! nosz qrde! co za debil! zorientowałam się po 10 minutach od ich wyjazdu, że klucz przepadł. Byłam pewna, że to teść nie odłożył go na miejsce. Zaczęło się wielkie szukanie, bo może przez przypadek gdzies spadł. Prawie północ a ja biegałam z kuzynką i bratem po ogrodzie z latarkami. Mąż wisiał na telefonie, no i problem żeby się dodzwonić do teściów, bo nasze telefony były zamknięte w mieszkaniu razem ze śpiacym dzieckiem! najpierw mąż dodzwonił się do babci bo akurat jej domowy pamietał, od niej dostał nr do rodziców na kom...oboje nie odbierali. mój tata cały ten czas próbował otworzyć zamek, miał nawet szlifierkę do ciecia przygotowaną. Nawet był pomysł żeby zadzwonic na straż pożąrną, bo okno od salonu było otwarte (mieszkamy na na poddaszu w domu moich rodziców). koszmar! a ja cały czas modliłam się żeby tylko mały spał, na każdy szum niani aż minie ciary przechodziły!
na szczeście babcia znalazła nr do drugiej babci, która wracała z teściami. oczywiscie klucz był u tescia w kieszeni! wrócił się i oddał klucz...mój mąż był tak nabuzowany że myślałam, że coś zrobi ojczymowi...po prostu ma sa kra! a ten buc na widok mojego męża "ty lepiej zmień minę". mąż wziął klucz i odwrócił się na pięcie, poszliśmy do małego. 10 minut później obudził się....do dzisiaj nie usłyszeliśmy słowa przepraszam! jestem wkurzona i oburzona, że przez czyjąś nieodpowiedzialność moje dziecko przez ponad 2 h było samo zamkniete w mieszkaniu :/ NA CAŁE SZCZĘŚCIE MAŁY CAŁY CZAS SMACZNIE SPAŁ...

cieszę się, że tak szybko zorientowałam się, że nie ma klucza. jakieś takie przeczucie mnie naszło. nie wiem co by było, gdybym zauwazyla to w momencie gdy mały zaczalby płakać...
 
Ostatnia edycja:
Anecia- no doczekalam sie a dla mnie to podwojna radosc bo przeciez Piotrek mogbyc kaleka:( a tu tak pieknie sie rozwija.:)
Andzia- no naprawde to byl koszmar szczescie ze Gabi spał uffff nie wyobrazam sobie co przezylas za nerwy..
 
andzia współczuję całej sytuacji, na Twoim miejscu też byłabym wkurzona. Całe szczęście, że Mały spokojnie spał.
Pajkaa fajnie, że impreza udana.
Anecia to będzie imprezowa sobota ;-) u nas też balanga :-)
luizka gratki dla Piotrusia za pierwsze kroczki, teraz to już z górki ;-)
Dziewczyny, które zamawiały torta, jakiej wielkości go miałyście (2 kg?) i na ile osób? Mnie babka w cukierni zaskoczyła tym pytaniem, bo nie miałam pojęcia ile może ważyć taki tort?! Zamówiłam 2 kg, mam nadzieję, że starczy będzie chyba 15 osób, bo kilka się wykruszyło....
 
Marii czyli będą 4 imprezy roczkowe w sobotę:) urodzinki Jasia akurat wypadają w sobotę:) Jasio ma w domu taka pluszową żabę i ją uwieblia, jak gdzieś jedziemy to żaba jeździ z nami:)
Agulek ja jak znalazłam sobie tą dodatkową pracę to w sumie nie wiedziałam dla kogo pracuję:D i też musiałam się praktycznie wszystkiego nauczyć, bo takie rysowanie to coś zupełnie innego niż to co było na studiach:), pierwsze co dostałam do zrobienia to ściany piwnicy w jedym budynku:), a następa rzecz to już był cały projekt wykonawczy całego budynku i pierwsza jakąś umowę i kasę dostałam jak zobiłam te dwie rzeczy i też nie miałam 100% pewności że koleś mi zapłaci, ale okazał się uczciwy:) więc ważne żeby trafić na dobrą osobę:).
Tańczące maluchy to słodki widok:) jak teraz mówimy Jasiowi, włącz muzyke to on naciska nos lwa i wtedy tańczy na siedząco i śpiewa:) Ja też jeszcze karmię Jasia wieczorem i rano, głównie z mojego lenistwa:). Jak dziś zamawiałam totra to też sprzedawczyni się mnie spytała na ile ma być porcji i wzieliśmy taki na 16 porcji, spytałam się ile taki tort mniej więcej waży żebym wiedziała ile potem mam zapłacić to powiedziała że ok 1,5-1,8kg.
Roseann ja strasznie się wszystkim przejmuję, praktycznie wszystkie rzeczy do załatwiania u nas w domu są na mojej głowie i się zamartwiam jak my sobie damy radę, ale staram się być dobrej myśli i cieszyć sie z tego co jest:)
Lilijanno wow pięcioro dzieci:) z jedej strony fajna taka gromadka:) moja teściowa pierw miała dwójkę dzieci potem 4 lata przerwy i urodziła się kolejna piątka praktycznie rok po roku:) tylko był cztery porody bo raz bliźniaki się urodziły:) ostatnio tak sobie myślałam jak ona dawała sobie radę, bo co urodziło się nowe dziecko to ona była znowu w ciąży:). Ja ostatnio też korzystałam z promocji i pokupowaliśmy troszkę rzeczy Jasiowi:)
Luizka gratulację dla Piotrusia:) super się rozwija:) i jeszcze przystojniak z niego:)
Pajko chętnie skorzystam z Twojego przepisu:) i fajnie że impreza Sebusia się udała:)
Anecia :) akurat tak wyszło że musiałam oddać projekt na koniec września więc trochę nie miałam wyboru:) a że nie miałam ciężkiego porodu trwał może 5 godzin, założyli mi tylko 3 szwy, więc bez problemu mogłam chodzić i siedzieć jeszcze tego samego dnia (dla mnie od porodu były gorsze 4 dni które spędziłam w szpitalu przed nim, bo Jaś urodził się równo 2 tyg po terminie i 10 dni po terminie zatrzymali mnie w szpitalu), więc jak Jasio spał to ja pracowałam bo i tak siedzieliśmy sami w domu. Pamiętam że ze szpitala wróciliśmy w niedziele a w środę jechałam z malutkim Jasiem zawieść papiery na egzamin na uprawnienia budowlane bo był już ostateczny termin, a nie miałam z kim małego zostawić, mężowi nie chcieli dać wolnego w pracy:/ a moi rodzice byli na wakacjach, które zaplanowali sobie już w kwietniu:). Nasze maluchy są rówieśnikami:) tylko Adaś starszy od Jasia o 2 godziny:)
Andzia dobrze że cała sytuacja się skończyła tak a nie inaczej, a teściowie powinni Was przeprosić za całe te nerwy, ehhh

A my wczoraj byliśmy cały dzień u moich rodziców, większość czasu spędziliśmy na świeżym powietrzu:) i Jasio wczoraj zaczął raczkować:) w końcu stanął tak normalnie na czworaka (bo zawsze mu jedna noga przeszkadzała i skakał na tyłku) i zrobił kilka kroczków, dziś też próbował:) chyba poczuł się pewniejszy bo na kanapie próbuje stawać na nogi:)
 
agulek 2 kg tort na 15 osób na pewno wystarczy. Ja też już w dzień nie karmię. Oduczania w nocy próbowałam już kilka razy i szło raz lepiej raz gorzej. Jak już było fajnie, bo po paru dniach popłakiwania w porze karmienia, Maja zaczynała szybko zasypiac, to wypadał nam wyjazd, albo goście, albo się zbliżało sczepienie, i nie chciałam narażac nikogo na hałasy itp. i cyca dawałam. Wiem, że taka niekonsekwencja najgorsza:/
Dlatego postanowiłam, że po powrocie z nad morza, będę twarda i koniec cyca.
Anecia mam nadzieję, że u nas zakończenie karmienia przełoży się na przespane noce:)
andzia współczuję. Wyobrażam sobie jak musiałaś się wkurzyc. Ja na miejscu Twoim i Twojego Męża zrobiłabym meeega jazdę. No ale ja jestem uprzedzona do wszystkich teściów, hi hi Najważniejsze, że Gabryś sobie spał w najlepsze i Go ta sytuacja nerwowa nic nie kosztowała.
 
reklama
Do góry