Hej kobietki! Tak jak wczoraj obiecałam ... dzisiaj jestem :-) Bywam tutaj tak rzadko że aż wstyd mi wchodzić i trudno wbić mi się w Wasze rozmowy, ale niestety nie wyrabiam i mimo że podczytuję to nie pisze. Ale dzisiaj mam chwilę czasu w pracy (zresztą ostatnio to prawie tylko w pracy mam czas na chwilę przed kompem a w domu to cienko z tym) więc jestem.
Może najpierw po krótce co u nas... tzn nie pamiętam co już pisałam a czego nie więc w skrócie jest tak:
- Adaśko już dosyć dlugo chodzi, sama nie pamiętam dokładnie ale coś około (lub ponad) miesiąc temu zaczął... początki to wiadomo upadki itp ale juz teraz ma wprawę więc i wypadki się skończyły
- ma 9 ząbków ... jest właśnie na etapie wychodzenia "czwórek" i dopiero wyszła mu górna lewa i marudzi przy tym okropnie... a wcześniej nie wiedziałam co to ząbkowanie a tym razem marudzi, popłakuje, nocki mamy straszne tzn akurat dzisiejsza cud, miód ale poprzednie koszmar
- dużo mówi tzn mama, tata, baba, dziadzia, brum, be, nie, bam, tu (tutaj), ba (balon lub bajka - zależy hehe), bu (buty), mniam (dobre), am (jeść)
-naśladuje jak robi kotek - miau, jak robią kaczuszki - ka ka 9nie wychodzi mu kwa kwa;-)), jak robi samochód -brumbrumbrum, jak pierze pralka i jak hałasuje odkurzacz- bziiiii
- poza tym daje cześć, robi "taki duży", przybija piątkę, robie sobie "aja" (tzn że jest grzeczny), robi brawo/kosi kosi
- pokazuje gdzie jest oczko, nosek i uszko
A hitem sezonu jest to, że zrobiliśmy mu na wakacjach na kazdej rączkę tatuaż między nadgarstkiem a łokciem żeby je widział i na jednej rączce ma indianina a na drugiej żyrafkę i nauczyliśmy go że jak pytamy "gdzie Adaś ma indianina" to pokazuje na tą łapkę gdzie faktycznie jest a jak pytamy gdzie ma żyrafkę to tez pokazuje!!! i nawet jak zmieniamy mu kolejność pytań to pokazuje prawidłowo
sama nie wiem jak sie tego nauczył ale pojął w mig :-)
- poza tym ostatnio przez te wychodzące czwórki stracił apetyt i je tyle co kot napłakał, no ale mam nadzieję że niedługo mu minie
- no i ostatnio w dodatku dostał wysypkę na buźce i na brzuszku... myślę że to od brzoskiwni bo tylko to jadł w większych ilościach
To tyle co u Adasia, a u mnie bez zmian... praca ... dom ... praca ... sprzątanie ... spacery po pracy tzn aktywne popołudnia jak my to z eMkiem nazywamy :-) jeździmy rowerami z małym, chodzimy na spacery, jeździmy nad jeziorko, do lasu itp... generalie po pracy praktycznie nie siedzimy w domu tylko wracamy na kapiel, jedzonko i spanko.
Uffff to chociaz trochę relacji zdałam a teraz nadrobię trochę nowości z Waszego życia :-)
Ale najpierw chciałam jeszcze raz życzyć wszystkim maluszkom:
- dużo zdrówka
- szczęścia
- samych milutkich dni
- cudownych rodziców i zgodnego rodzeństwa ;-)
- spełnienia każdego z marzeń i ogólnie wszystkiego najlepszego!!!!!!!
A teraz poodpisuję Wam babeczki troszeczkę chociaz :-)
Nadrabiam ciutek od 22.07 :-)
Andzia czytam ze jeszcze @ nie miałaś… fajnie masz… ale testy nic nie wskazują na ciążę co?
co do koleżanek z forum to też uważam że fajnie mieć takie dobre duszyczki :-)
no a co do mamy i tego że spodziewałąś się czegoś innego jak się malutki urodzi to ja Tobie powiem że trochę się jej nie dziwię bo przecież ma wakacje, na pewno odpoczynek jej się należy i korzysta z tego na maksa, ale z drugiej strony powinna Ciebie tez zrozumieć… ona ma w końcu mamę non stop i chyba trochę nie rozumie że ona miała łatwiej… może pogadaj z nią szczerze i powiedz to co nam napisałaś
Luizka widze że i Ty na swoją mamę możesz liczyć tak jak ja na moja… moja nawet już 2 razy wizytę u lekarza przekładała żeby tylko z małym być kiedy mnie teść i jego porąbana żonka wykiwali…
Roseann hehe chciałabym widziec jak braciszek dryluje na rowerze po Ciebie na to spotkanie klasowe, musieli mieć z Ciebie wszyscy ubaw ;-)
wow jak Ty sobie skórę pumeksem szorujesz? łooo matulu masakra
Neftis hehe to widze że teściową masz podobną jak moja tzn moja „przyszywana teściowa” bo prawdziwa niestety nie zyje… moja to liczy na to że my ich zaprosimy… bo sama gotowac nie umie i cały czas gotuje im eMka babcia… no comments
Lilianna super ze masz taką cudowną rodzinke chętną do pomocy!!! ja sowją też taką mam na szczęście :-)
łooooo boziuuu co Ty robisz przed 5 rano na forum????
co do szczepień to nikogo za kratki nie wsadzą za to że nie szczepi swojego dziecka, ale co powiesz na to że jeśli coraz więcej osób nie będzie szczepiło dzieci to np. wrócą zachorowania na odrę… której skutki są o wiele gorsze niż odczyny poszczepienne
koralowa co do szczepień to ja szczepie na wszystko co obowiązkowe… a co do tej rtęci i ołowiu w szczepionkach to tego już nie ma tzn wycofują te feralne szczepionki… ogolnie pracuję w sanepidzie i nie mam obaw.. ale polecam priorix a nie żadne inne