reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

WITAM SIE

LILJANNA mysmy zaczeli tak bo wczesniej byłam tylko ja do zasypiania, wiec zaczelismy od tego, ze najpierw M go uczyl a teraz zasypia z każdym :)

BOMBUSIU to jest kurs rady nadzorczej.
 
reklama
Cześć Dziewczyny,
ja tylko się witam. Wczoraj przywieźliśmy moją Mamę na tydzień. Mam towarzystwo i pomoc :-) Podróż do domu była okropna...Marcin zmęczony ale nie mógł biedaczek zasnąć, co się opłakał....
poczytałam co u Was ale nie mam czasu odpisać. U nas wsio ok, wczoraj Marcin zrobił samodzielnie 2 kroczki :-) chyba myślał, że Babcia Go trzyma ;-) odkąd załapał, że chodzenie jest fajne, to mi plecy siadają ;-)
Miłego dzionka!
 
Witajcie Dziewczyny:)
Lilijanno u nas Jaś jakoś sam się nauczył, że do zasypiania nikogo nie potrzebuje:) wieczorem po jedzonku, tata chwile z nim chodzi żeby mu się odbiło, potem kładzie Jasia do łóżeczka, jak mały poczuje poduszke pod głowa to odrazu przekęca się na boczek i czeka aż się go przykryje kołderką, potem się wtula w poduchę i można wyjść z pokoju i mały czasem odrazu a czasem tak po 10 minutach usypia i spi sobie do 5 rano. W dzień zasypia tak samo, pani w żłobku nie ma z nim problemu:)
Lobelia gratulują 5 ząbka:) u nas wychodzą i wychodzą i wyjść nie mogą:D
Bombusiu ale Ci zazdroszczę urlopu:) ja jak przychodzę do pracy o 6:30 to zaraz jest 14 i wychodzę do domu, tyle jest pracy że nie wiem kiedy mi te 7,5 godziny mija, często nawet nie mam kiedy iść do łazienki, a drugie śniadanie jem w autobusie jak wracam do domu:) o urlopie mogę narazie tylko sobie pomarzyć a mam chyba jeszcze z 16 dni do wykorzystania:) Teraz jak Jasiu jest w domku z tatą to ja po pracy jadę odrazu do domu i jestem o godzinę szybciej niż zwykle, bo jak mały chodzi do żłobka to po pracy jadę do pruszcza gdanskigo, ok 15:30 odbieram Jasia ze żłobka, mąż zostawia rano w żłobku wózek i z Jasiem sobie robimy spacer pod pracę męża i o 16 wszyscy wsiadamy w samochód i tak o 16:30 jesteśmy w domku. I tak mija dzień za dniem, wogle nie mam czasu dla siebie:( bo wieczorem staram się jeszcze dorobić troszkę, bo w pracy na etacie zlikwidowali wszystkie dodatki socjalne, a dostawałam taki dodatek mieszkaniowy 35zl za każdy dzień spędzony w pracy, więc można było dostać dodatkowo co miesiąc nawet 700zl i było by już na żłobek dla Jasia:) ale co zrobić prezez powiedział że jest kryzys i dodatki pozabierali:/. Jasio jak narazie też nie ma alergi:) tzn miał jedynie na czekolade ale jak ja ją jadłam, też nie mogę się doczekać truskawek, mam nadzieję że Jasiowi będą smakować:)
Luizka super że Piotruś tak dobrze się rozwija:)
Agulek gratulację dla Marcinka:) ale zdolniacha:)

A u nas Jaś dziś spędził cały dzień z tatą:) rano było łapanie siuśków i udało się bez większych problemów:) potem chłopaki odwiedzili przychodnie, i męża pracę bo trzeba było zwieść zwolnienie, troszkę posprzątali w domku i zrobili obiad:) Jutro Jasiu ma znów wizytę u pani doktor bo maja być wniki badania moczu, w środę mają mu znów pobierać krew i w piątek znowu na wizytę i jak będzie wszystko dobrze to od poniedziałku Jasiu będzie jeździł do żłobka:) A ja wykorzytam to że mój mąż jest w domku to popracuję trochę w ogródku wymyśliłam sobie, że zrobimy sobie furtkę w płotku i postawimy dwie dodatkowe pergole i zrobimy taka kamienna ścieżke:) zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praktyce bo narazie mam wizję w głowie:) może jutro dostane kasę za dodatkowe prace to będzie można jechać na zakupy i może do soboty wszystko się zrobi i jak pogoda dopisze wieczorkiem zrobi się grilla już w ładym ogródku:)
 
Madzia oj zazdroszczę usypiania malego :) moj bez rodzica nie zaśnie a teraz M próbuje i cos ciężko mu idzie:D
 
Czesc dziewczyny ja na chwile i egoistycznie. jestem w trakcie przeprowadzki wiec czasu na bb nic a nic baaa ja wogole na nic czasu nie mam. :no: Mlody mnie wykancza najbardziej to chyba moj kregoslupol:baffled:. caly dzien z nim sama bo M do pracy a jak nie w pracy to remontuje nowe mieszkanko. oboje jestesmy wykonczeni i malo pocieszajace jest to ze tak szybko to sobie nie odpoczniemy:sorry: .najgorsze w tym wszystkim jest to ze nie mamy wlasnie zadnej pomocy jesli chodzi o remont M musi robic wsio sam no i ze to mieszkanie tak nagle wypadlo. ja moge cos tam porobic dopiero jak mlody idzie spac wieczorem wiec ledwo co chodze. dzisiaj mam kryzys i zrobilam sobie wolne bo sil mi brakuje. mlody teraz na sloiczkach bo kuchnia juz rozmontowana wiec mu nie gotuje :no: no ale to chwilowe.
a tak co jeszcze u nas ida nam kolejne zabki gorne jedynki , dwojki gorne nam juz wyszly i smiesznie wygladamy jak taki maly drakula:-D, nie raczkujemy , pelzamy po podlodze , do wstawania tez nam jeszcze daleko , dopiero co zaczynamy siadac o taki z nas leniuch! wszystko nas interesuje a najbardziej sprzet rtv:tak: a no i "legowisko" siersciucha:-D . nio i daje mamuni baaaardzo popalic:-D.

Pozdrawiam was baaaardzo mamuski i wasze maluszki mam nadzieje ze szybko zawitam na BB na dluzej. buziolki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Madzia - zazdroszczę zasypiania, ach moje marzenie.
Lea - życzę szybciutkiego zakończenia remontu i przeprowadzki
Bombusia - obijaj się ile da

Miłego dnia wszystkim :)
 
WITAM!!!!!:-)

agulek ojjj to masz super z Mamusia, wypoczywaj ile sie da!:-)
Madzia tylko pozazdrościć takiego spania u synka, kurcze nasz to do dzis sie drze jak ma usnąć, w nocy nie jest źle, ale jeszcze nie przespał nigdy caaałej, no ale nie choruje , jest pogodny, duuzo sie smieje, dość grzeczny wiec widocznie nie można miec wszystkiego nie:pPP;-);-)
Lea no to masz niezły sajgon z tym remontem i do tego pełzający brzdąc:baffled:, no ale dacie rade, powodzenia!:happy:
Lilijanna:-)

A u nas dzis była pielęgniarka środowiskowa!!!!!!!!!! niespodziewanie, a ja rozgardiasz z lećka miałam:szok::-D , ale była b. miła... Alano do niej walił te swoje usmiechy i padła jak zobaczyła zęby nooo ilośc i wielkość:-D:-D:-D:-D i powiedziała,ze juz więcej nie przyjdzie uffff;-)czyli test zaliczony:-D:-p

Pogoda u nas pochmurna, ale dosc ciepło, zaraz wybywam na spacer, póki nie pada deszcz!

Miłego dnia Mamuśki:rofl2:
 
Bombusiu, u nas to samo. Sara tez nie przesypia calej nocy, czasem i 3 razy sie budzi. dobrze, ze cycus zalatwia sprawe, czasem tylko wezmie i spi dalej ;). gorzej bedzie, jak odstawimy, nie wiem co wtedy, ale przyjdze czas, bedzie rada.
hehe, u nas byla tylko raz srodowiskowa, na samym poczatku, wiecej nie przyszla, zreszta juz wtedy zapowiedziala, ze jest ich za malo i przychodza tylko na wezwanie kolejny raz.
milego dzionka zycze i lepszej pogody! :)
 
Bombusiua-Hehe u mnie akurat pielegniarka przyszla jak mieszkalismy u tesciow nas nie bylo bo malowalismy nowe mieszkanko wiec przyjela ja babcia a Piotrek spal hehe:p

Lea- szybkiego wyremontowania:)


A u nas caly czas do przodu:) Piotrus zaczyna pelzac do przodu bo przed tem bylo tylko przemieszczanie sie w tyl no i przygotowania do czworakowania tez sie zaczely :)Uzębienia brak dziasla rozpulchnione zęby juz prześwitują ale skubance przebic sie nie moga i bidulek cierpi:(
 
reklama
Bombusiu, u nas to samo. Sara tez nie przesypia calej nocy, czasem i 3 razy sie budzi. dobrze, ze cycus zalatwia sprawe, czasem tylko wezmie i spi dalej ;). gorzej bedzie, jak odstawimy, nie wiem co wtedy, ale przyjdze czas, bedzie rada.
hehe, u nas byla tylko raz srodowiskowa, na samym poczatku, wiecej nie przyszla, zreszta juz wtedy zapowiedziala, ze jest ich za malo i przychodza tylko na wezwanie kolejny raz.
milego dzionka zycze i lepszej pogody! :)
No to ja cie pociesze,mój synek przestal sie budzić,jak pzestałam go karmic piersia,często tak sie dzieje,więc glowa do góry,bedzie lepiej.
U nas dwie pobudki.
Dzis nawet gorzej,ósmy zabek sie przebija i mam wyjca w domu.
 
Do góry