Witajcie Dziewczyny
Lilijanno u nas Jaś jakoś sam się nauczył, że do zasypiania nikogo nie potrzebuje
wieczorem po jedzonku, tata chwile z nim chodzi żeby mu się odbiło, potem kładzie Jasia do łóżeczka, jak mały poczuje poduszke pod głowa to odrazu przekęca się na boczek i czeka aż się go przykryje kołderką, potem się wtula w poduchę i można wyjść z pokoju i mały czasem odrazu a czasem tak po 10 minutach usypia i spi sobie do 5 rano. W dzień zasypia tak samo, pani w żłobku nie ma z nim problemu
Lobelia gratulują 5 ząbka
u nas wychodzą i wychodzą i wyjść nie mogą
Bombusiu ale Ci zazdroszczę urlopu
ja jak przychodzę do pracy o 6:30 to zaraz jest 14 i wychodzę do domu, tyle jest pracy że nie wiem kiedy mi te 7,5 godziny mija, często nawet nie mam kiedy iść do łazienki, a drugie śniadanie jem w autobusie jak wracam do domu
o urlopie mogę narazie tylko sobie pomarzyć a mam chyba jeszcze z 16 dni do wykorzystania
Teraz jak Jasiu jest w domku z tatą to ja po pracy jadę odrazu do domu i jestem o godzinę szybciej niż zwykle, bo jak mały chodzi do żłobka to po pracy jadę do pruszcza gdanskigo, ok 15:30 odbieram Jasia ze żłobka, mąż zostawia rano w żłobku wózek i z Jasiem sobie robimy spacer pod pracę męża i o 16 wszyscy wsiadamy w samochód i tak o 16:30 jesteśmy w domku. I tak mija dzień za dniem, wogle nie mam czasu dla siebie
bo wieczorem staram się jeszcze dorobić troszkę, bo w pracy na etacie zlikwidowali wszystkie dodatki socjalne, a dostawałam taki dodatek mieszkaniowy 35zl za każdy dzień spędzony w pracy, więc można było dostać dodatkowo co miesiąc nawet 700zl i było by już na żłobek dla Jasia
ale co zrobić prezez powiedział że jest kryzys i dodatki pozabierali:/. Jasio jak narazie też nie ma alergi
tzn miał jedynie na czekolade ale jak ja ją jadłam, też nie mogę się doczekać truskawek, mam nadzieję że Jasiowi będą smakować
Luizka super że Piotruś tak dobrze się rozwija
Agulek gratulację dla Marcinka
ale zdolniacha
A u nas Jaś dziś spędził cały dzień z tatą
rano było łapanie siuśków i udało się bez większych problemów
potem chłopaki odwiedzili przychodnie, i męża pracę bo trzeba było zwieść zwolnienie, troszkę posprzątali w domku i zrobili obiad
Jutro Jasiu ma znów wizytę u pani doktor bo maja być wniki badania moczu, w środę mają mu znów pobierać krew i w piątek znowu na wizytę i jak będzie wszystko dobrze to od poniedziałku Jasiu będzie jeździł do żłobka
A ja wykorzytam to że mój mąż jest w domku to popracuję trochę w ogródku wymyśliłam sobie, że zrobimy sobie furtkę w płotku i postawimy dwie dodatkowe pergole i zrobimy taka kamienna ścieżke
zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praktyce bo narazie mam wizję w głowie
może jutro dostane kasę za dodatkowe prace to będzie można jechać na zakupy i może do soboty wszystko się zrobi i jak pogoda dopisze wieczorkiem zrobi się grilla już w ładym ogródku