reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2010

Hej Dziewczyny,
ja tylko na chwilę, jakaś choroba mnie bierze :-( M poszedł z Małym na spacer ale pewnie zaraz przyjdą, bo M zmarznie;-) Zupełnie nic mi się nie chce, wszystko mnie boli itp
Bombusiu wiem, że powinnam sama ugotować coś Małemu:zawstydzona/y:mam nieco utrudnioną sprawę ze sklepem, bo trzeba jechać samochodem i najczęściej M robi zakupy wracając z pracy.
Dziewczyny gotujące jak przechowujecie jedzonko? Mrozicie, czy w słoiczkach? Słoiczki po jedzonku dla dzieci się nadają? Robicie ze świeżych warzyw, czy mrożonych? A może podpowiecie jakieś proste przepisy:eek:
Ok, kończę bo oczy mnie bolą:-(
Buziaki!

Prosimy o głosiki, dziękujemy:
Marcin | Galeria dzieci | BoboVita - Zawsze z Tobą, Mamo!
 
reklama
Cosya, ta babka to jakas nawiedzona. Wlasnie znalazlam w necie wpis, ze w 2009 roku ta lekarka odeslala z kwitkiem dziecko, ktore mialo ustalony termin polozenia do szpitala na badania. DZiecko bardzo chore, njaprawdopodobniejj z wada genetyczna. Odeslala, bo matka nie miala aktualnego ubezpieczenia. Miala swistek z maja, a byli w lipcu. Lekarka powiedziala, ze nie poloza i koniec, bo dziecko nie jest po wypadku a te badania nie sa raujace zycia. To nic, ze ojciec moze dowiezc swistek, albo z zakladu pracy jeszcze dzis dostanie fax. Nie i koniec. To nic, ze dziecko jechalo 80 km do szpitala. Lekarka nawet radce prawnego ze szpitala sciagnela, zeby udowodnic, ze nie przyjma. Powalona!
A ztym, ze mleko moge miec srednie to wczoraj z moja amma do tego samego wniosku doszlyscmy. Ja jestem po bardzo powaznej chorobie. Moj organizm ciagle sie regeneruje i byc moze to co powinnam miec w mleku moj organizm sam "zjada"... I moglabym jesc wszystkiego, w niewiaadomo jakiej iloscia i tak pokarm bylby kiepskawy... Tylko kto moze to wiedziec? Kto mogl mi to powiedziec, wyjasnic? A teraz wychodzi, ze ja zla matka...
 
Agulek80 - ja przechowuję zupki w pojemniczkach z Ikeii, lub innych do żywnosci ( ale takich malutkich ), jak ugotuję i zmiksuję wlewam porcję do słoiczka ( aby była miarka orientacyjna) i wlewam do pojemniczka i do lodóki, jak zje resztki wlewam sobie do słoiczka i wiem ile zjadał, robię tak gdyż nie mam dużo słoiczkó a podgrzewanie w takim plasitkowym jest łatwiejsze niż w słoiczku a i jednoczesnie podawanie dziecku - oczywiście to moje subiektywne zdanie
jeśłi chodzi o przepisy to już ( przepraszam ale nie pamiętam któa z Was podawała fajną stronkę - mam ją na innym kompie w ulubionych) podsyłam parę :
Przepisy dla dzieci - serwis eDziecko.pl
http://www.maluchy.pl/kuchnia_malucha/
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka.html
http://www.przepisy-dla-dzieci.pl/Cooking/Article/182cd998-69c9-4ff8-824e-5694ed16a246

Koralowa - wcale nie uważam że zła matka jesteś , jakbyś zbagatelizowała problem i nie szukała pomocy to co innego :-), przecież każda matka chce najlepiej dla swojego dziecka :-)
rozumiem Cię bardzo dobrze bo Daniel był bardzo drobnym dzieckiem ( max 10 - 20 centyl) i zawsze słyszałam że nie dokarmiony i że powinnam na siłę wpychać jedzenie :szok: ciekawe czy im kiedyś ktoś coś wpychał !!!! ja wiem że moje dziecko żyje miłością :-) on zwsze potrzebował mniej i na nic moje prośby by zjadł więcej , swoje wypłakałam i się przyzwyczaiłam i teraz je ładnie ale mało, najważniejsze że je chętnie a nie ucieka przed łyżką
Ula to odwrotnośc 90 centyl - klucha jak się patrzy ale ja też nie podawałm jej jeszcze mięska . Mamy chyba te same schematy żywieniowe:-) w których do 6 m-c wyłącznie cyc, niestety wracam do pracy i musiałam operacje jedenie przeprowadzić wcześniej , bo inaczej czekałabym ;dopiero w tym tyg zaczniemy jeść mięsko :-), na razie jemy tylko obiadek, ( a i tak go porawia cyckiem) i czasami kaszkę; od poniedziałku kaszka wchodzi na stałę w okolicy śniadanka
więc głowa do góry , takich lekarzy ( i nie tylko) jako matka spotkasz jeszcze wielu na swojej drodze - niestety , ja swojego pediatry szukałam przez 4 lata !!!! ale teraz nie chodze do nikogo innego
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny ja tylko na chwile bo poczytalam sobie i normalnie zem sie zdenerwowala :-(wybaczcie i pozostawcie to bez komentarza .

Farrah kobieto troszeczke wiecej dystansu jaki sarkazm :no: widze ze z Toba to juz na pewno nie bede wiecej zartowala.:unsure:
pozdrawiam
 
Lea czym się zdenerwowałaś? Niektórzy czasami źle odczytują żarty ale może dlatego, że nie rozmawiamy "twarzą w twarz"
Jeśli chodzi o podnoszenia główki przez mojego Marcina, to od wczoraj, jak Go trzymam za rączki i deliaktnie unoszę, to podnosi się do siadania. Dziś nawet już lekko Mu idzie :-)
fusik ile przechowujesz jedzonko w lodówce? Ja się zastanawiałam nad mrożeniem ewentualnie wekowanie...zrobić więcej raz na jakiś czas...leniuch ze mnie ;-)
 
my jedzonko robimy jendak na bieząco, gotuje różne warzywka, część gabu dostajke w całości a resztę dziamdziam na zupkę i dostaje później. obiadki z nami je BLWowe.
jak robiłam jedzonko na zapas od razu przelewałam do słoiczków, jak było tak 3-4 maks to nie gotowałam, bo gorąca zupka w trakcie stygnięcia i tak zaciągała dekielek. jak raz zrobiłam więcej to gotowałam słoiki ;) przechwuję wsio w lodówce.
 
Dziewczynki ja tylko na chwilke kochane, bo jutro do pracy wiec spedzam dzis dzień z chłopakami jak moge!!!!!!!!:-)
Mam nadzieję,ze ja nikogo nie uraziłam :-:)-:)zawstydzona/y:, jesli tak to paplasiam Was:zawstydzona/y:, ja nigdy nie mam złych intencji, ale moze cos palnęłam głupiego o czym sama nie wiem.:eek:
Prosze pisac jak cos jest w/g Was nie fair:tak:

Całuje Was moceńko i trzymajcie proszę za mnie kciuki za jutrzejszy dzień;-), po 13 m-cach nie tak łatwo wracac do papierków, przepisów itp......:szok::szok::cool:
 
Bobmusiu powodzenia! Trzymamy za Ciebie kciuki i jesteśmy z Tobą, bo przecież, prędzej czy później każdą z nas to czeka. Zobaczysz zleci dzień i szybko wrócisz do swoich chłopaków :-) A potem jeszcze tylko kilka dni i weeeekeeeend :-)


Dziewczyny, Mikołaj nauczył się głośno piszczeć... nieważne, z radości, ze słości, z okazji braku okazji...:-D ciągle piszczy... Odtąd nic już nie jest takie samo...:no:
 
ja robię na max 2 dni ( gotuję wieczorkiem na "jutro" i "pojutrze" ), teoretycznie można mrozić ale dla małego brzuszka wolę gotowac na bierząco. Jak wróce do pracy pewnie będę jakies porcje mrozić. Dla synka to wręcz robię zapasy, jak gotuję jego ulubioną pomidorową lub rosół to robię cały gar i robię kilka porcji do zamrażarki, i jak jest coś czego on nie lubi ( a jest tgo masa :-) ) to jak znalazł :-)

Bobmusia trzyjmaj się !!!!! i daj znać jak minął ten pierwszy dzień !
 
reklama
Cosya nasz Alan tez miał taki etap ze tyyylko piszczał, albo krzyczał, normalnie miał przez to chrypę!!!!!!!! ale to było jak mu szły te ząbki 6 sztuk w miesiac :eek:wiec nie ma co sie dziwic i wierzę Ci, ze mozna ocipieć po całym dniu :sorry::cool:
fusik no nie ma to jak przesmaradzanie z jedzeniem u dziecka;-)............ja robie zupki na max 3 dni, ale tez mrożę, teraz M bedzie tydzień z Alankiem to juz nie bedzie gotował tylko róznosci ma poszykowane:tak:, dzis maluch jał pierwszy raz zupke z buraczkiem i mu b. smakowała.:-)

No nic spadam sie kapac!
Miłego wieczoru!:happy:
 
Do góry