reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

koralowa - dzięki za ankietkę, może cosik przyślą;-), co do chodzenia to też miałam tak jak ty, miasto bez samochodu i często dla samej własnej przyjemności albo po to żeby na przystanku nie czekać wracałam do domu na piechotę, mąż z kolei od młodości za kółkiem i wszędzie jeździ, ciekawe jak teraz poradzi sobie ze spacerami z młodym jak zostanie z nim w domu:laugh2::-p, jak idziemy razem szybko wymięka:-D
Natko - spóźnione gratki dla Gabrysia
Lobelia - my na nowym osiedlu też nie mamy gdzie spacerować, jesienią jeździłam zawsze gdzieś dalej (przy okazji jakieś zakupy szło zrobić) ale w zimie ciężko, jak były te śniegi to nas tak zasypało że drogą dojazdową z osiedla wózkiem nie przejedziesz i do sklepu już nie pojechałam:dry:, można było tylko koło bloków się kręcić - masakra jak na jakimś spacerniaku;-)
Bombusiu - łączę się w bólu z powodu powrotu do pracy, mnie to też niewiele później czeka:-( ale damy radę; już 6 zębów???:szok::-) wooow u nas dopiero idą powolutku bo młody ma lekko podwyższoną temp i czasami marudzi, ślini się strasznie i wszystko ma w buzi, poza tym nic mu nie jest, nie ma katarku czy kaszlu więc myślę że to od ząbków, temp dochodzi do 37 czasami 37,5 ale młody pogodny, dużo się śmieje
Cosya - apap, rutinoscorbin albo ascorutical, tantum verde do ssania, u nas zaczęłam ja chorować a teraz zaraził się mąż:sorry2::zawstydzona/y: przykro mi z powodu pracy
Luizka - mój też jak jest głodny i trzymam go na rękach to się dosłownie wykręca jak wąż i ślini mi bluzkę:laugh2:, no i gratki mieszkanka, też niedawno urządzaliśmy swoje, jeszcze parę rzeczy czeka na zrobienie
Madzia83 - no to zdrówka dla męża. Fajne są takie filmiki z maluszkami, my ostatnio kręciliśmy jak młody je :tak: a co do śmiechy to dzisiaj jak zaczęli się z mężem śmiać i chichotać to nie mogli przestać:-D normalnie moje dziecko chyba pierwszą w życiu głupawkę załapało:-D
Pajka - fajnie że zakup spacerówki udany
 
reklama
BOMBUSIU NO to gratulacje za 6ego ząbka , niesamowity jest Alanek tak mu śpieszno do obgryzania tych kośći :)

mnie weekend zleciał dość fajnie objechalismy z kolędą wszytskei babcie i prababcie , no ale na koniec dnia dopadł mnie dół i ślimtam już 3 h , młodego znowu wysypało na rączkach i na buzi , ja już nie daje rady normalnie ograniczam sie jak moge ,a jak młodego rozbierałam do kapieli zauważyłam że znowu mu przybyło plam :-:)-(,
zastanawiam się może odciągać pokarm i wylewać , a jak się może troche uspokoi to moze wróce jeszcze do cyca , ale sama nie wiem czy to ma sens , w każdym razie smutno mi jak cholera , tak strasznie chciałam jeszcze pokarmić wpadam juz chyba powoli w jakiś obłęd , teraz to chyba musiałabym sobie strzelic kielicha żebym juz naprawde młodego nie przystawiła do cycya w nocy , kurde przedemną pierwsza noc kiedy go nie nakarmie , ale musze bo inaczej będe przez następne 6 mcy bawic się w ciuciu babke i młody nie zacznie normalnie jeść zresztą co ten mój pokarm tez jest wart skoro ja ni jem nic wartościowego , chyba dobrze myśle co nie , ale teraz jeszcze mu idą zęby i widac że tak bardzo potzrebuje sie wtulic ukoic bół po kąpieli nie wypił mleka z butli tylko próbował się dostać do piersi , a ja ryczałam , myślałam że mąż go może nakarmi ale od niego też nie chciał butli


dobranoc
 
Ostatnia edycja:
natka bardzo mi przykro, nie wiem co Ci powiedziec, na pewno najwazniejsze żeby maleństwo było najedzone i mamusia szczęśliwa . wiem łatwo powiedziec.. ja też ciągle walcze o cycusia dla mojego słoneczka, chociaż wszyscy mówili mi żebym dała spokój i przeszła na butelkę, to się nie poddałam i pomimo tego że aktywny mam tylko 1 cycek i pokarmu coraz mniej to mały ma go zawsze do poprzytulania i pociumkania w dzien no i w nocy. To jest dla niego przystawka albo deserek, tak to trakuję. No i przytulanka i uspokajacz.. a żeby nie był głodny dostaje mleczko nan.
a zjadł w końcu tą butlę?
Bombusiu szok z tymi ząbakami, gratulacje!! teraz Alankowi należy się jakis ekstra prezencik.
Luizka fajnie Ci z tym mieszkankiem, ja tez lubię dekorowac i wymyślac fajne aranżacje, a Piotruś będzie miał swój pokoik? Jak go urządzisz?
Pajka można prosic o namiary na tę spacerówkę?? Właśnie sie zastanawiałam nad tym czy takie kółka dają radę w śniegu i na dziurawych chodnikach.
U mnie dzień jak codzień, dosłownie deja vu, codziennie identyczny porządek dnia, troszkę się w tym duszę i marzę o jakimś urozmaiceniu..może wypali spotkanie z dawno nie widzianą koleżanka ze studiów, która ma dzidzie z listopada, zobaczymy..
 
natka bardzo mi przykro, nie wiem co Ci powiedziec, na pewno najwazniejsze żeby maleństwo było najedzone i mamusia szczęśliwa . wiem łatwo powiedziec.. ja też ciągle walcze o cycusia dla mojego słoneczka, chociaż wszyscy mówili mi żebym dała spokój i przeszła na butelkę, to się nie poddałam i pomimo tego że aktywny mam tylko 1 cycek i pokarmu coraz mniej to mały ma go zawsze do poprzytulania i pociumkania w dzien no i w nocy. To jest dla niego przystawka albo deserek, tak to trakuję. No i przytulanka i uspokajacz.. a żeby nie był głodny dostaje mleczko nan.
a zjadł w końcu tą butlę?
Bombusiu szok z tymi ząbakami, gratulacje!! teraz Alankowi należy się jakis ekstra prezencik.
Luizka fajnie Ci z tym mieszkankiem, ja tez lubię dekorowac i wymyślac fajne aranżacje, a Piotruś będzie miał swój pokoik? Jak go urządzisz?
Pajka można prosic o namiary na tę spacerówkę?? Właśnie sie zastanawiałam nad tym czy takie kółka dają radę w śniegu i na dziurawych chodnikach.
U mnie dzień jak codzień, dosłownie deja vu, codziennie identyczny porządek dnia, troszkę się w tym duszę i marzę o jakimś urozmaiceniu..może wypali spotkanie z dawno nie widzianą koleżanka ze studiów, która ma dzidzie z listopada, zobaczymy..

Missi pewnie, ze tak ja kupiłam taką http://www.delti.com.pl/wozek-dzieciecy-dot jak chcesz to zrobie foteczkę kołka, zebys widziala jakiej wielkosci są, ale prowadzi się ją rewelacyjnie:)
 
Hej Dziewczyny,
natka przykro mi z powodu Twojego dzieciaczka :-( mam nadzieję, że niedługo to minie. Ja ciągle "lecę" na 1 cycu ale jest w nim duuużo mleka, na szczęście Marcin nie ma skazy itp jednak butelka, to nie tragedia, najważniejsze żeby Maluch był najedzony:-) zjadł butlę?? Przepis na szarlotkę już przetestowałam w weekend i wyszła super :-) co prawda nieco przy dużo cukru, choć dałam 3/4 szklanki...następnym razem dam 1/2 i powinno być git:tak:
koralowa dzięki za ankietę, wypełniłam i ponoć mają przyjść pieluszki do domku, poczekamy:-)
Cosya wracaj szybko do zdrowia:tak:
Bombusiu 6 ząbków, wowww to się Twój Mały rozpędził;-)
Marcin odkąd załapał, że umie się przekręcić to fika się przy każdej okazji. Na razie przez lewe ramię, ale nad prawym pracuje;-)niedawno dzwoniła do mnie znajoma, ma dziecko z września i....ja nie wiem, co te kobity mają ale ona się strasznie zdziwiła, że Marcina kładę na podłogę na kocu...zapytała, czy się nie boję, bo przecież jest twardo:szok:
Mój dół jakoś nie minął:-(są różne powody: pogoda, waga, która się zatrzymała i stoi:wściekła/y:no i o moich imieninach pamiętali nieliczni:-(poza tym widok mojego brzucha...i może jeszcze coś o czym nie wiem....dobrze, że chociaż Wy jesteście:-)mogę się chociaż wyżalić:tak:Marcin coś mi często marudzi:-(i właśnie dlatego muszę powoli kończyć i się nim zająć...no i jakoś zjeść śniadanie:eek:
Miłego dnia!
 
Dzięki Pajeczko, bardzo fajny wózeczek. Wygląda solidnie i wydaje się wygodny dla dzidzi tzn dosyc szeroki.a jaki masz kolor, zresztą wszystkie ładne. Kółeczka to pewnie mają ok. 15 cm? I co w samym kombinezonie włozyłaś małego w śpiworek? A no i super ze ma regulowaną wysokoś rączek.

Mój szalony synio urzeduje dziś od 4:30, z godzinną drzemką o 7. Na termometrze -9 ale spacerek sie odbędzie. Miłego dzionka.
 
Ja tylko na chwilkę, bo padnięta po weekendzie jestem :/

Bombusia - gratuluję 6 ząbka. :tak:

A u nas idzie górna prawa jedynka i dzisiaj Adrianna zasnęła przez to dopiero o północy, najpierw było tylko miauczenie, a potem lament taki, że hej, Camilia jak zadziałała to zasnęła. :confused2:
Aaaaa i przy okazji wczorajszych ząbkowych problemów Adrianna użarła mnie w cyca, ale z taką siłą, że wydarłam się wniebogłosy :zawstydzona/y:
 
Missi , agulek i ja też już karmiłam jedną piersią , kilka, miesięcy temu też wydawało się że to już koniec nie miałam pokarmu ale walczyłam i udało się, a teraz co pokarm leci, a ja nie moge mu dawać grrr :( ,
a mleko zjadł w końcu dopiero po 23 wcześniej zasnoł ,
przy drugim karmieniu kiedy go już zawsze brałam o piersi i zasypiał ze mną znowu nie chciał pic z butli próbował dostać się do piersi , , wypił troszke z butli , ale nie mógł zasnąć pomógł smoczek , nieźle jeszcze smoczek teraz zacznemy przez to wszytsko używać , ale mi sie porobiło
ide zjeść śniadanie normalne chleb z masłem , kawa zbożowa z mlekiem i jajecznica z całych jajek , ech
teraz znowu pewnie przybiore na wadze w zastraszjącym tempie
 
Ostatnia edycja:
HEJKA:-)

luizko no super, ze macie swoje mieszkanie:tak:ile metrów i pokoi, które pietro,a z balkonem, no musisz zdac relacje nie ma zmiłuj!
Pajko sliczny wózeczek, a jaki kolor?:-)
Cosya ojjj ale przykra sprawa z tą pracą buuuu:-(, mam nadzieję, ze cos znajdziesz ciekawego, tego Ci zycze:happy:
pati oj to niezły test przejdzie Twój M jak to on zostaje sam z maluchem:-), wiesz co innego jak "jest do pomocy" przy Tobie lub na troszku sam, a co innego na dłuższą mete, ale mój też zostaje na tydzień sam z Alankiem, bo jak ja wróce do pracy to on weźmie tydzień urlopu, aby jeszcze z synkiem pobyc (przy okazji pójdzie na szczepienie, które akurat wypadnie):-) wiec tez ma mały egzamin z tacierzyństwa:-p:-D
natko oj Ty masz nie lada problem z tym karmieniem współczuje kochana:-( i tulam Cie mocno, głowa do góry;-)
Misssi oby spotkanie sie udało, bo w domu to mozna oszalec:wściekła/y:
agulek ale ja tez mojego Alanka kłąde na podłodze, rozkładam mate, ale juz ta mata nie bardzo, bo mi z niej spada, musi byc koc, dobrze robisz, przeciez kurna dizeci kiedys sie wychowywały na podłodze na kocu:wściekła/y::crazy:nie było mat , kojców itp.:wściekła/y:....olej znajomą;-):-p:-)............nie smuc sie u nie tez waga stoi:-:)-(
Lilijanna no to współczuje tego ugryzienia:szok: dobrze, ze ja juz nie karmie, bo jak mój by mnie tymi 6cioma zaatakował to masakra:szok::-D:sorry:

A u mnie hmm nie ciekawie:(
Ja mam anginę ropną:-:)-(, chyba sie pochlastam, wczoraj od rana bolało mnie gardło, pod wieczór juz szyją nie mogłam ruszac:no: taki ból i M mi zajrzał do gardła latarką poswiecił i mówi, ze na obu migdałach mam ropę, wiec wzięłam antybiotyk, bo u mnie angina ropna przebiega okrutnie, nawet moge miec do 39 st .temper.:szok:
Nerwy mam jak nie wiem, bo boje sie abym ALanka nie zaraziła, a on nie choruje to ja go moge zaprawic:(((:)-(
Nie wiem od czego ta angina, bo nie piłam zimnego, na tych urodzinach sobotnich równiez wszystko w temperat. pokojowej ,jedynie szampan był z lodówki, ale lekko schłodzony,nie lodowaty, moze od tego???? kurcze boli jak cholera, ogień w gardle:-:)crazy::wściekła/y: i karcer w domu:-(............oszaleję:wściekła/y::no:

Miłego dnia Mamuski:-)
 
reklama
Natko nie przejmuj się. Najważniejsze żeby Twój maluszek był zdrowy. Jeśli się okaże, że nie będzie miał teraz żadnej wysypki, to już będzie problem z głowy. A do butli się przyzwyczai. Rozumiem Cię bardzo jak trudno jest odstawić maluszka od piersi, to chyba jest dla nas, mam, trudniejsze niż dla samych dzieciaczków… Ale pomyśl, ze karmiłaś go już 6 miesiecy, czyli tyle ile zalecają, by ukształtowała się odporność, naprawdę dużo mu dałaś, a teraz, jeśli się okaze, że dobrze toleruje mm, to po co ma się męczyć? Dokładnie to samo sama musiałam sobie wytłumaczyć zanim podjęłam decyzję o odstawieniu mojego maluszka.
A z wagą? Poradzisz sobie, teraz już będziesz mogła zdrowo się odżywiać i zadbać o figurę jakiej pragniesz.

Luizko jeszcze raz gratuluje mieszkanka. My też niedawno się urządzaliśmy i wiem jaka to przyjemność J Co na swoim to na swoim J

Agulek nie przejmuj się, każdy ma czasem taki chandrowy dzień. Spraw sobie dziś jakąś przyjemność, na pewno zrobi Ci się lepiej. A z brzuszkiem sobie poradzisz, jeszcze trochę czasu i będzie ok. Jesteś wytrwała w ćwiczeniach, tego Ci zazdroszczę, u mnie z mobilizacją krucho.

Bombusia wspołczuję anginy. Teraz pogoda taka zdradliwa, że raz dwa można coś załapać, niby słoneczko i ładnie ciepło, a jak chwilę człowiek na spacerze pobędzie, to marznie okrutnie…

Właśnie a propos… mój M. był chory tydzień, smarkał i smarkał, dzień i noc. Przez to małego nie odstawiłam na stałe od piersi, żeby się nie rozchorował. Potem mu przeszło, a przedwczoraj zaczęło się u mnie… masakra jakaś, ból głowy i KATAR mega katar… modliłam się żeby mały tego nie załapał, bo co ja poradzę jak on będzie taki katar miał? A frida do przyjemnych zabawek malucha nie należy… no i zaczęło się dzisiaj nad ranem… Kataru co prawda nie ma ale jest taki kaszel z rzężeniem i odksztuszaniem, że pół nocy nie spałam, bo normlanie denerwowałam się. Dobrze że chociaż gorączki nie ma… Dziś po południu idziemy do lekarza. W takiej chwili zaczynam się zastanawiać czy karmienie piersią nie jest przereklamowane… człowiek wychodzi z siebie żeby jak najdłużej karmić, prawie głodzi się, odmawia wszystkiego, ściąga laktatorem łudząc się że dzięki temu dziecko będzie miało odporność, a tu w przeciągu miesiąca już dwie infekcje... Z drugiej strony, ciekawe co by było w ogóle bez tego mleka… A może to mój maluch jest taki wrażliwy… Eh…

No a ja dziś od rana na pracuj.pl. Szukam już w razie czego pracy. Już wysłałam dwie cefałki. Zobaczymy, jakoś to będzie J Musi! J

Miłego dnia kobietki!
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry