Hej Kobitki, Ja dziś zombie
. Noc mieliśmy okropną. Ryki kwiki. Chyba to kolejne zęby w natarciu. A tak sie pięknie zapowiadało..Basia padła o 21, a ja poniewaz cos mnie tam w kosciach łamało, położyłam sie w 2 pokoju, z herbatką z soczkiem malinowym, zeby sie wyspac. No i przed 22 sie zaczeło...Nie musze mówic jak sie dzis czuje... Tymczasem Basia spała w ciągu dnia dzis 4 godz, a ja jakos nie mogłam spac-chyba to juz jakas nerwica, bo zmeczona jestem jak cholera..tyz mam dzis doła
Bombusia, jejku współczuje paskudnej anginy, no zesz! Bidulek jestes, ale dobrze ze wzielac antybiotyk, to wymiecie choróbsko raz dwa! Trzymam kciuki zeby Alanka nie ruszyło,a co do ząbków to szok, szok, szok! Gratuluje naszemu "przodownikowi pracy"
Lilijanna, melduje, ze petycja podpisana, a co do użarcia w cyca, to tez sie u nas zdarzyło, a Baśka sie wtedy śmiała jak mały diabełek..od kiedy jej 2 dolne ząbki wylazły to w ogóle mnie czasem drapnie
Cosya, oj wspólczuje choróbska, najgorzej jak maluszki sie męczą, bo przeciez jeszcze nie rozumieja co sie z nimi dzieje..., a co do pracy to czasem zmiana , nawet przymusowa, moze zdecydowanie wyjść nam na lepsze, znam pare takich przypadków
,
agulek 80, ja tez kłade dziecko na kocu na podłodze, tylko koc skłądam na pół i często mate na to jeszcze kłade (koc to taka izolacja u mnie) i nie uważam zeby za twardo było, jezeli juz to pilnuje zeby nie ciągnęło zimnem po podłodze, bo u nas czasem jakies takie "prądy powietrzne" sie pojawiają, a co doła, to mnie tez nachodzi, choćby dzis jakas taka do du*y jestem
koralowa, dzięki za ankietę:-)
Natka, kurcze ty to masz się kobieto,jeżeli mogę coś poradzić odnośnie karmienia butlą, to najlepiej jezeli to nie ty bedziesz na początku podawać butlę, jak mówi moja znajoma położna maluch wyczuwa cyca i jak cie widzi, słyszy, czuje to moze odmawiac butli, bo przeciez cyc jest obok! a on nie rozumie, ze "nieczynny" i lamentuje. Najlepiej jak będziesz w innym pomieszceniu w trakcie karmienia. Ja to przetestowałam u siebie, juz dawno temu. Moja Basia jest na cycu w ciągu dnia, ale wieczorem dostaje butle (od paru dni to juz nie moje mleko tylko mm, wczesniej moje z butli) - zawsze butle dawał mój M, jak ja próbował to ryki-kwiki... Teraz to sie juz przewyczaiła do butli wiec i ode mnie popije, ale na oczątku ja musiałam spiep***ć w podskokach z pokoju i udawc ze mnie nie ma. Oczywiscie to tez nie szło od razu gładko, ale po jakims czasie załapało. Trzeba przy tym morze cierpliwości i opanowania. Ja nawet jak słyszałam płacz Basi w trakcie tych poczatkowych karmien to nie wchodziłam (ciezko było), tylko zdawał amsie całkowice na M i po jakiims czasie protesty Basi ustały, a były gwałtowne. Troche to chotycznie opisałam bo to była skompilkowana historia.Ale sens jest taki jak dziecko domaga sie cyca postaraj sie zeby pokarm podał ktos inny, a po paru podejściach Młody załapie. Tylko nie zrazaj sie wrzaskami:-) Nie wiem czy Ci to jakoś pomoze, u nas zdało egzamin i teraz Baśce prawie wszystko jedno czy cyc, czy butla i kto daje jesc:-):-), a była wielką cycowniczką:-)
Dobra Kobity, ide podgrzewac obiad dla mojego M, bo niedługo bedzie w domku, ufff. Zawsze czuje sie o niebo lepiej jak juz nie jestem sama w domu!