reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

a zapomnialam sie pochwalic ze moj Piotrus 1,5 tygodnia temu pierwszy raz smial sie glosno a teraz juz smieje sie jak mowie do niego niskim glosem albo jak chowam sie za pieluszka i robie buuu ..ale tak sie smieje ze az caly sie trzesie:p


a my ze szczepieniem miesiac musimy sie wstrzymac znowu ..jeszce nawet tego pierwszego w calosci nie mielismy bo zaszczepilam w razie co tylko na zoltaczke przed operacja..
 
reklama
Luizko wytrwałosci Mamuska, najwazniejsze, że maluch juz jest po tym wszystkim, a z czasem znów sie unormuje i bedzie miał swój rytm, tym bardziej, ze dzieciaki rosną i są coraz mądrzejsze.

Mój tez juz taki fajniusi jest, gada, smieje sie, w lusterku sie przegląda i smieje w głos, czasami bym go zjadła poprostu.
Bylismy na spacerze a maluch spi od 12.00 do teraz, wzięłąm go do kuchni, aby robic obaid,a on usnął mi w leżaczku i spi, nie budze go, bo on jak nie odeśpi swoich godzin to płakusia , trze oczka i jest marudny, niech kima sobie:)
 
Pustka widze wieje na forum. A tak wogole ciekaw co u naszej kochanej CIAMAJDKI ?? Maly taki chimerus straszny jest ze nie wiem czy go boli po operacji ,czy baki czy moze zeby go macza albo poprostu jego nerwy ..najgorsze ze tylko mozna gdybac a tak naprawde nie wiemy co jest takim malym szkraba :(ja codziennie 5 rano mam pobudke ryk przynajmniej 15 min.....ehh znowu sie nie wysypiam zoombie powraca...
 
HEj.

Luizko, super, ze juz jest po wszystkim i ze jestescie juz w domu. :)

A my po odwiedkach. :p Znow ponarzekam na prezenty, hehe. Wybredna jestem, co? Ale teraz uwazam, ze nie ma co ludziom robic prezentow i samemu cos kupowac a dac kase, wtedy rodzice sami zadecyduja o jest potrzebne. A dostalismy tym razem 2 pieluchy flanelowe w kolorze rozowym :] (a sami mamy ich sztuk 9 i sluza za poduszke w lozeczku, wiec niezbyt sie przydadza; mamy z motherhood - jakosc nieporownywalna, no i widac zostalo im po rocznych blizniakach... nie mieli co zrobic to oddali), mate okragla z lwem z canpola (a jutro ma przyjsc chrzestna malego, ktora juz raz wymieniala wczesniejszy prezent - karuzele - bo juz mamy jedna; no i chyba ta chrzestna sie wkurzy bo juz mi mowila dwa tygodnie temu, ze karuzele wymienila na... mate z fajnym lewkiem...), kocyk-spiworek (kocykow mamy sztuk 6, z czgo uzywamy 4, jednego otrzymanego w odwietkach, kupionego za czasow prl - bez kitu - nie uzywamy, bo mimo wyprania potwornie smierdzi, po wypraniu z ciuszkami nawet ciuszki przesmiardly tym kocem, bleee, no i ten kocospiworek niby mozna wykorzystac do wozka, tylko, ze ja kupujac wozek dostalam juz spiworek fabryczny do wozka, na polarze, gruby, wiec ten mi sie nie przyda...), komplet na zime czapka z szalikiem (to juz nasz 4 komplet..., poza tym nie podoba mi sie) i komplet polarkowy produkcji polskiej ale chyba z materialu z chin robiony, bo smierdzi jak wspomniany wczesniej kocyk... Maz dostal flache a ja... czekoladki - no jakbym mogla je jesc karmiac piersia... Wiem, wiem, czepiam sie, ale szczerze mowiac to jakby policzyc calkowity koszt tych zakupionych i danych rzeczy to wolalabym te kase dostac w kopercie i sama nimi odpowiednio rozporzadzic.

A co poza tym? Ja nadal na antybiotyku - juz drugim. Bo inteligentna pani doktor z pogotowia taki lek dala, ze pozal sie Boze (bakteria, ktoa wykryto u mnie w moczu nie idzie na ten lek zupelnie). No i przez to kuracje mam wydluzona do niedzieli, czyli dopiero od poniedzialku bede mogla karmic piersia. Co prawda dostalam lek, w czasie brania ktorego moge karmic piersia, ale ten antybiotyk i tak dostaje sie do mleka i maly by go pil, a po co, skoro jest zdrowy. Niby mleko odciagam caly czas, ale mam wrazenie, ze jest go coraz mniej... :(
 
Ostatnia edycja:
Witajcie :-)
U nas noc ok :-D Teraz mały siedzi w bujaczku. Pogoda paskudna wiatr i deszcz, więc chyba nici ze spaceru. Jak ja nie lubię takiej pogody :wściekła/y: a niestety już tak będzie. Tylko co robić z malcem w domu, jak on najlepiej i najdłużej mi śpi na dworze.

Pozdrawiam Was wszystkie, buziaczki dla maluszków :-)
 
Boże, ten wątek umarł....

można tak powiedzieć... :(

pozdrawiam wszystkie mamuśki tu zaglądające...
u mnie jako tako, szkoda gadać...
 
Jejku...u nas chyba zęby idą :/ mały marudny, popłakuje od czasu do czasu wkładając piąstki do buzi...Najlepiej działa cyc. Zauważyłam, że zasysa mocniej niż wcześniej...Bidulek...na dodatek wczoraj wieczorem był stan podgorączkowy :/ Najgorsze, że większość żeli na dziąsełka jest powyżej 4 msc :/
 
Nasz Karol od kilku dni namietnie robi bable ze sliny. ;) Wczoraj po raz pierwszy przewrocil sie sam na boczek, a dzis polozony na brzuszku sam przewrocil sie na plecki. :D
 
reklama
Do góry