reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

reklama
Hejka!
U nas dzis okropna pogoda, ale popołudniu jedziemy na 3 urodzinki do mojego chrzesniaka bedzie troszke dzieci, ciekawe jak mój maluch to zniesie:)

sms od LUIZKI z wczorajszego popołudnia:

Hej!
My noc straszna mały co zjadł to zwymiotował nic nie spałam miałm kryzys psychiczny. Od rana jest na kroplówce i od 15 zaczynam mu dawac zassac piers . Mały ciągle na lekach przeciwbólowych. A ja 4 noc spie w spiworze na podłodze. Mam nadzieje, ze te wymioty to od znieczulenia i intubacji i no ze w przyszłym tyg.wyjdziemy pozdrawiam!

Napisałam jej , ze na pewno wszystko bedzie dobrze i ze całe BB nadal trzyma mocno kciuki i aby jeszcze napisała!
 
Ja wczoraj zaliczyłam mega doła. Mały strasznie marudził , co chwilę były płacze, darcia się, nawet noszenie nie uspokajało. Spał bardzo mało i niespokojnie a ja byłam strasznie zmęczona i zdołowana. Wreszcie nie wytrzymałam i przy kolejnym kryzysie się poryczałam :-( Zaparzyłam meliskę, zjadłam coś słodkiego, troszkę jeszcze popłakałam i o 16 poszłam na kolejny spacer. Pomogło. Zwłaszcza towarzystwo na spacerze fajnej sąsiadki ze swoją małą. Po spacerku zaprosiła mnie do siebie na kawkę żebym nie siedziała sama w domku póki mąż się wróci. Mały się wyspał ponad 2 godz, i jak wstał to mu humorek dopisywał a mąż wziął na siebie całą opiekę wieczorną żebym mogła chwilę odetchnąć. Powiem wam że dawno się tak paskudnie nie czułam aż nie mogłam tchu złapać :-( Dobrze że weekend i mąż dziś będzie w domku szybciej, zawsze mi raźniej jak jest z nami. Poza tym dziś obiecałam sobie nie wpadać w histerię i radzić sobie z humorami młodego. Na razie mi wychodzi ;-) trzymajcie kciuki.
Miłego weekendu mamusie
 
Luizko bądz silna, już niedługo będziesz miała zdrowego dzidziusia w domku, a ciężke chwile odejdą w niepamięc. Trzymam mocno kciuki!
Kurcze teraz jak mam już swoje dziecko to zupełnie inaczej patrze na takie historie i dociera do mnie jak ważne jest zdrowie dziecka.
My jak narazie w domku, czekaliśmy ze spacerkiem w nadziei że się przejaśni, ale mały się nie doczekal i teraz zasnął w łóżeczku. Jak się obudzi to ruszymy mimo mżawki chociaż na krotko.
Miłego dzionka
 
Pomimo deszczu, uzbrojeni w parasol i folię na wózek, byliśmy na spacerku...co prawda tylko 35 minut ale zawsze to coś. Marcinowi chyba udzielił się mój kiepski humor:-(
teraz przysypia, o ile zaśnie to muszę się zabrać za sprzątanie....choć zupełnie mi się nie chce.....nic mi się nie chce:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja rowniez spaceruje codziennie - nie wazne jaka pogoda :)
Pati - glowka do fory kochana. najwazniejsze, ze masz z kim pogadac jak wyjdziesz z domku i masz tak fajnego mezczyzne kolo siebie :)
Luizko - mam nadzieje, ze wszytsko w porzadku u Was - trzymam kciuki i mysle o Was
 
Do góry