reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Koralowa no to moj M to skarb. Jak przychodzi po 12 h z pracy pierwsze co to kąpiemy małego ja wtedy po kąpieli go karmię a M się kąpie. Potem bierze ode mnie Sebka i ja ide sie kąpać a M próbuje ululać małego, ale teraz przy tym skoku oboje mamy z tym problem i jedyne co pomaga to cycus :( a w dni wolne od pracy gotuje obiadki, zmywa, sprząta takżenie moge narzekać na niego pomaga mi jak tylko moze:)
 
reklama
Wogole szok wczoraj maly w dzien malo co spal ale za to jak wczoraj po kapieli zasnal o 21 to oudzil sie dopiero o 4 rano na amu 7h ez jedzenia a ja myslaloam ze cycki mi odpadna maly sie najad i jeszcze sciagnac musialam bo ym nie zasnela ..pozniej oudzil sie 6.3 wojowal do 10 i teraz lulka z przerwami caly czas .
 
Pajkaa, normalnie dam swegu Twego posta do przeczytania, bo moj jest swiecie przekonany, ze inni faceci nie pracuja tak ciezko jak on i dlatego pomagaja w domu onjuz w zwiazku z tym nie musi.
U nas to wyglada tak, ze przyjezedza, cos zje, ja w miedzyczasie pryzygotuje wszysto do kapieli, zaczynam myc malego (na sucho), on przynosi wanienke i se idzie (wczesniej i przy kapaniu pomagal np. glowke malego przytrzymac). Ja kapie malego, ubieram, karmie i klade do lozeczka. On w miedzyczasie sie kapie. Ja czemkam az maly zasnie (w miedzyczasie czasem cos zjem, czasem nie...). on idzie spac. :p Jak maly zasni to wychodze z psem. Przychodze, kapie sie, klade, ale ostatnio ze zmeczenia nie spie do 12... On wstajke o 5, idzie do pracy. O 7 przychodzi moj dziadek i wychodzi z psem (bo M. oczywiscie nie wyjdzie). W poludnie wychodze ja. No i tak wyglada dzien. :p
 
Witajcie kobietki:)

Wczoraj poszłam z małym do kościółka i na cmentarz i kurcze jak wychodziłam było widno, a godzinę później już czarno echh znowu zima się zbliża - nie cierpię zimy, jeszcze jak na nartach jeździłam to było fajnie, ale później - beznadzieja...
Dzisiaj zamierzam zrobić kluski łyżką kładzione - normalnie chodzą za mną, ale zobaczymy czy czas mi na to pozwoli...

A wiecie co sobie myślę, że kurcze nawet jak znowu zaplanujemy dzieciaczki to już kurcze razem nie będziemy rodzić, czekać na nadejście miesiąca....ja już za wami straaaaaasznie tęsknie i smutno mi na ten fakt....
Ściskam was mocno, a mały się weranduje:)

NEktarynko dziękuję za życzonka:) Wiadomo słońce, że teraz mniej czasu na wszystko, dzięcię wszystko zmienia:) A co do dzieciaczków to ja lubię słuchać gdy jestem w kościele jak takie maleństwa płaczą (to znaczy jest to dla mnie bardzo wzruszające)....Kochana,a co do pieluszek to nie dość, ze większa oszczędność to i duuuuża ochrona środowiska

Andziu ja zakupiłam już butelkę 340 ml żeby ciągle nie zmieniać, a te małe z Aventu wykorzystam jako pojemniczki na mleczko mrożone:) w ogóle butelki z aventu nie przypadly mi do gustu to znaczy smoczki - są takie długie i nienaturalne, natomiast smoczki tomee tippe przypominają mamcinego sutka...co do prania się nie martw, wlejesz vanishu i na długie pranie nastawisz i się odfarbuje:)

Riba współczuje, ale dobrze, ze są telefony, skype, kiedyś pozostawały tylko listy.... cieszę się, że Twoje dzieciątko już takie kontaktowe:)

Moniczko8112 mój nawet po karmieniu tak nerwowo wkłada piąstki do buzi i mlaska, memla, gryzie, dzisiaj zobaczyłam, że ma bardzo białe dziąsełka w miejscu górnych jedynek, zrobię zdjęcie i później wam pokazę

Bombusiu no to ja ostatnio wrzuciłam do pralki taką wełnianę miniówę Zary, którą mi kupił Darek i jak ją zakładałam to się zrobiła jeszcze większa miniówa i może bym nie zauważyła, ale halka wystawała o 10 cm:D ale była dłuuuga rozmowa bo to nie pierwsza rzecz jaką zepsułam:D:D:D mój mały też lubi szum...Współczuję tych dni samotności..Darek ostatnio też często wyjeżdża teraz będzie jechał do Poznania....:(

Mama Aneta no to warto to sprawdzić dokładnie bo u mojego męża pracowała dziewczyna, która potem poszła na macierzyński i nie można nawet zawiesic działalności....

Luizka4Don słońce 5h dacie radę najpierw go solidnie nakarmisz, a potem jak będzie czas jedzonka to po prostu dasz mu smoczek i będziesz nosić.....ewentualnie nie wiem jak to jest przed operacją, czy będzie musiał być wcześniej w szpitalu,,,możesz go wozić samochodem, mój może spokojnie wytrzymać 5h bez jedzenia w samochodzie gdy jedzie...trzymam mocno kciuki


Natko przykro mi z powodu śmierci Twojego taty,....niestety czas w ogóle nie leczy ran....

Pajeczko no to poopowiadaj nam tu wszystko gdy tylko Twoja mamcia wam opowie jak było:) Co do spania to podziwiam Cię, ja bym się nie wyspała z małym w łóżku - bo bardzo czuwam, ale zabieram go o 6tej codziennie:) wtedy ma taką radochę, że może z nami spać:)

Koralowa trzymaj się kochana, może porozmawiaj z mężem...powiedz mu to wszystko, na spokojnie, że rozumiesz, że zarabia, ale wy jesteście dla siebie......kurcze mój M też naprawdę od rana do późnej nocy pracuje (przy kompie), ale zawsze mi pomoże, zrobi wieczorem kolacje (bo ja padam na ryło) wykąpie małego...no, a resztę to raczej ja robię...bo mi go nawet szkoda...
 
Ostatnia edycja:
koralowa moj maz po pracy tez mi pomaga. on kapie mala, bawi sie z nia i zajmije. myje naczynia i kolacyjki czasem robi. takze nie mam tak zle chociarz czasem sie na niego wkurzam:)))))))))))))))

u nas dzis ok. mala duzo spi- chyba ta pogoda tak na nia dziala bo ja tez bym dzis cpala.
na dodatek mialam niezapowiedziana wizyte tesciowej a w domu balagan- no ale coz. pewnie sobie pomyslala i obgada po rodzinie ale coz zrobic.
 
Milusiu zawsze Cie podziwiałam za te Twoje posty:-)...u nas kluski łyzką kładzione robi mój M najlepsze ja nie umie, smaka mi narobiłaś:-p
koralowa współczuję Ci Twojego M naprawde to koszmar jakis jest:angry:, walcz z nim Mamuśka, no nawet z psem nie wyjdzie???? :szok::wściekła/y:a co to zwierze mu winne,ze on pracuje....mój tez pracuje codziennie od 7.00 do 17.00 około 18.00 jest w domu, zje i pomaga mi albo przy małym, albo robi cos w domu, a kapiemy go zawsze wspólnie:tak:
luizka pieknie Piotrus pospał 7 h:szok::szok:

Melduję,ze wrócilismy od neurologa i jest b. szczęsliwa:-D, bo pani dr oprócz tego, że była w szoku, że Alanek ma dopiero 10 tyg., bo myslała, ze ma 4,5 m-cy :szok::szok::-Dto zbadała go i powiedziała, że rozwija sie nad wyraz dobrze:laugh2:, wcale nie ma odruchów 2 m-go dziecka tylko juz większego:happy:, no i na tą szyję to powiedziała, ze to jest przykurcz prawej strony i trzeba to rozmasować rehabilitacjami 2x w tyg. 10 zabiegów, poszłam do pani rehabilitantki, strasznie sympatyczna osoba, (też była zdziwiona wiekiem synka, była pewna ,że starszy) i kazał nam przychodzić we wtorki i czwartki na 11.30 na min. pół h zalezy jak brzdąc sie będzie zachowywał, więc jestem szczęsliwa, bo troszku sie bałam tej wizyty...........teraz maluch pojadł i leżakuje w bujawce, kupiliśmy mu z Adim dzis na imieninki takie gumowe piszczące maskotki nawet sie nie spodziewałam, ze będzie tak sie do nich usmiechał i gadał:-).....no to teraz do wieczora walczę sama z synkiem:-(, bo Adi jeszcze na hiszpański jedzie wiec tez go nie bedzie jakis czas.
 
bombusiu bardzo sie ciesze ze wszytsko ok. Nikola wlasnie tez przysypia w bojawce- zreszta caly dzien dzis w niej spi hehehehehe.

kassiu to jest naprawde cudowne urządzenie dla osób, kótóre mają b. towarzyskie dzieci i za wiele przy nich nie mozna zrobić, on poprostu tak sie wycisza w tej bujawce, bo włączam mu jeszcze takie cichutkie kołysanki, które są w niej zamontowane i naprawde jak ma muchy w nosie to to jest wybawienie:tak::rofl2:
 
Witam
Dziś bylismy na szczepieniu, plakałam razem z moim bąbelkiem, zdeydowaliśmy się nie dopłacać i były 3 ukłucia ale smoczek troche uspokoił Wojtusia, nawet nie jest a tak marudny, zachowuje się jak zwykle. Poinformowałam panią doktor że maly ma silniejszą lewą stronę i dostalismy skierowanie do neurologa, obawiam się że może mieć przykurcz i trzeba będzie rehabilitować. Ja juz od dawna to widzialam ale mąż stwierdził że panikuje. Dodatkowo skierowanie na kontrolę bioderek za 8 tyg i usg jamy brzusznej ze wzgledu na kolkę.
Ustaliliśy datę chrztu na 14 listopada, kameralna imprezka na 12 osób w domu. Teściowie nadal obrażeni po akcji z herbatką, dziś mąż zadzwonił powiedzieć o chrzcie to napierdzielaja na nas że nie podajemy małemu witamin naturalnych jak jabłko czy marchewka, wkurzyli nas po raz kolejny bo mieli się nie wtrącać, oczywiście dalej obraza, mam ich gdzieś, nie chcą widywać wnuka bo duma ważniejsza i ich zdanie przeciwko nam.
Luizka jestem pełna podziwu że musisz się zmagać z choroba synka, ja płaczę jak mały marudzi przez 2 godz bo tak mi go szkoda.
koralowa porozmawiaj ze swoim mężem, ja tez tak miałam aż w końcu nie wytrzymałam i wyplakałam się mu że jestem sama z dzieckiem a on mało pomaga, teraz się wszystko zmieniło i mąz zadwolony jak zabawia Wojtusia albo zrobi kolację dla mnie.
Pajko rozumiem cię doskonale, ja też czasem nie słysze mego dziecka bo po kilku dniach nieprzespanych dobrze nocy w końcu trzeba odespać.
Bombusiu ale masz spokój z tym bujaczkiem, pozazdrościć, mnie rece juz opadaja, przydałoby się takie cudo ale ciągle za wszystko trzeba płacić, czekam na relację z wizyty u neurologa.
Riba na pewno bez mamy sobie też poradzisz ale będzie mniej czasu dla siebie. ja moją widziałam ponad miesiąc temu ale codziennie do niej wydzwaniam. następne spotkanie na chrzcinach.
Miłego i spokojnego dnia z maluszkami :)
 
reklama
Mały wczoraj był szczepiony, tradycyjnie 3 kłucia i powiem że był dzielny :-) Owszem popłakał, ale czasami przy kolce bardziej mi płacze. Na szczęście nie gorączkował, przespał cały dzień. Dziś testujemy nowy dla nas lek na kolkę. Podaję nazwę, może komuś się przyda DELICOL.

Muszę kończyć bo mały śpi, a mnie czeka sterta prasowania...

Miłego popołudnia :-)
 
Do góry