Witajcie mamusie
Nocka jak zwykle lekki tryb makti zombie po nieprzespanej nocy. Mały ok 6-7 jest bardzo aktywny i trzeba z nim pochodzić po mieszkaniu, powygłupiać się bo inaczej to jest maruda straszna. Na szczęście małżon zabrał małego z łóżka do salonu, pobawił się z nim a ja mogłam jeszcze dospać
A teraz siedzimy sami :/ tata pojechał na uczelnię i siedzi na zajęciach
Ciamajdko, Milusiu - ja też już tęsknię za brzuszkiem
To było takie fantastyczne, że maluszek caaaały czas był ze mną. No i te smyrnięcia i kopniaczki
Kilka dni temu oglądałąm filmik z połówkowego USG. Gabryś ważył wtedy ok pół kg. Wtedy dowiedzieliśmy się że noszę w sobie małego sisiaka
I nawet już nie pamietam tego strachu i obaw przy każdym badaniu czy z nim wszystko ok, jak bolało pod koniec krocze i krzyż jak młody się ustawiał. Jak przy końcówce jednego dnia miałam stan euforyczny a następnego wpadałam w depresję i ryczałam jak bober.
Na dniach kupuję chustę, więc będzie podobnie jak w ciąży
Będę chodzić jak mama kangurzyca
I wiecie za czym tęsknię? Pierwszy moment po porodzie. Jak zobaczyłam jak wyszedł ze mnie mały człowieczek, położyli mi go na brzuchu i od razu tym swoim małym łepkiem wtulił się we mnie i zaczął szukać cyca
I te pierwsze spojrzenie, jakby od razu wiedział kim jestem
Jeszcze rok i jak wszystko pójdzie po naszej myśli to w brzuszku będzie siedział mały fasolek albo fasolka
GSC - śliczna kuchnia. Ja bym zamontowała płaski. U siebie mam kominkowy i żałuję. Nad nim mogła by być jeszcze jedna szafka, poza tym na tym inoxie strasznie widać kurz :/
Bombusiu - he he ale będziesz lasencja w nowych włoskach
jak to mawia mój mąż gdy idę do fryzjera albo kosmetyczki "idziesz się wylaszczyć"