ehtele podnioslam nie raz, ale nie wiem czy gwałtownie...ehh
bombusia prosze bardzo:
"staram sie by zjadła o tak dopowiedniej porze by do 20:30 ja przytrzymac do kapieli, później obrobić te rzeczy jak buzia, nosek, oczka, uszy, pepuszek (jeszcze czyszczę choć sie wygoił), później ja ubieramy i od razu do jedzenia (moja po kapieli musi zjeść, nie ma rady), i zaczyna sie wojowanie.. tzn. przysypia na cycusiu, ok, ale góra 10 minut i pobudka, najczesciej po odbiciu i do 22-23 nie sypiała... ale znalazłam sposób.
jak zje, odbije, to dobijam ją na chwilę cycusiem, kłade ją od razu po zaśnięciu do łóżeczka, wsadzam dyda co by myslała że jeszcze ssie pierś, trzymam jej dyda, nachylam sie nad nią do samego ciałka i główki, żeby czuła zapach, przykrywam od razu i głaszczę bardzo bardzo delikatnie po główce... i czasami bardzo lekko wyczuwalnie po rączkach... jeszcze troszke walczy, budzi się co chwilkę, ale ja nuży strasznie i ostatecznie zasypia.. wtedy wisze tak nad nia jeszcze z 5 minutek góra i zmykam
nie zawiodłam sie na tym pomysle...
"