reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Następne KTG w piątek czyli dzień po terminie z OM. Dziś zapis był bardzo dobry, co mnie cieszy bo nie mam już siły kursować co drugi dzień do szpitala i z powrotem. Do tego nie śpię już drugą noc z rzędu przez napięcia macicy (na KTG w końcu pojawiły się pierwsze dwa skurczyki na 65 i 75 - niby nic wielkiego a cieszy bo to znaczy, że w końcu zaczęły się ćwiczenia ;)) i słaniam się na nogach :(
dla poprawy nastroju poszłam do fryzjera - zrobiłam sobie kolorek i ścięłam włosy na krótko :)
a teraz drzemeczka...
zajrzę później..
 
reklama
mallaika gratuluję dobrego zapisu :):):) oj mnie też by się przydało i pazurki i fryzjera..... jakoś odwlekam na bliżej nieokreślone później :p

pajka fajnie że z położną poszło dobrze - jak Olek się urodził to położna zastała nas wszystkich w barłogu :D ale mówiła żeby się nie przejmować... że często wpada do mamusiek a one w piżamach i to dla niej normalka :p ze spadku wagi się ciesz - ja o tym wprost marzę... jeśli utrzymasz karmienie - a ja wierzę że tak - to zobaczysz jaka to fajowa dietka i jak szybko zapomnisz o brzucholku. A z dobrymi radami zawsze jest tak, że są to tylko rady (albo aż) i człowiek tak na prawdę musi wszystkiego sam spróbować, żeby wiedzieć co i jak... ja uważam że "troszkę odciągać" to znaczy właśnie pouciskać pierś i pozwolić temu mleku swobodnie wypłynąć - to co za dużo to wyleci, a co musi zostać wyssane to zostanie.
 
Hejka, i znowu tutaj tak spokojnieJ nieliczne nierozpakowane nie mają ochoty pisać grrr, a te rozpakowane nie mają czasu…J

Marulka mój brzucho lek niestety też po ciąży jak akordeaon:/ i niestety maści i kremy na rozstępy też nie pomogły choć stosowałam regularnie dwa razy dziennie… widocznie tak musiało być… trochę mi szkoda, że już nigdy w bikini na plażę nie wyjdę… no ale coż mogę na to poradzić…
stwierdziłam, że nie kupuję już nic na rozstępy, będę się smarowała balsamami, które mam; kupię za to to na blizny, ale muszę najpierw o tym poczytać…

Anecia1111 wow 8 razy w kibelku.. współczuję,,.. mój rekord to chyba 4… nie mogę doczekać się kiedy wreszcie nie będę musiała wstawać w nocy do siusiania… ehhhhh

Inkaaa4 hehe i jak tam rycynka zapodana??? Powiem ci, że ja tez zaczynam się martwic o maluszka. No bo to już koniec 40 tygodnia i wiadomo, ma tam w brzuszku coraz ciasniej… w srode ide do mojego ginka i mam nadzieje, ze powie, ze wszystko ok.. wody itd.

Fiuu super, ze jesteście już w domku, i nie martw się kochana na pewno dacie sobie wspaniale radę!!

Ciamajdko…gratuluję zakupu wózka, czy są już foty??
co do kłótni z T…. mam nadzieję,że dziś będzie już lepiej.. po co dodawać sobie kolejny stres ….

Martuska85 dobrze, ze w koncu jesteście w domku. Oj dlugo byłyście w tym szpitalu… ale najważniejsze, ze wszystko dobrze!!

Jagodka1231 wow gratuluję i podziwiam za taki szybciutki poródJ szcześciaraJ

Bogusia86 wszystkiego naj dla Wiki.. wow ale ten czas leci.. to już miesiąc… i jak tam po fryzjerze,samopoczucie na pewno lepszeJ

Kasikz gratulacjeJ no i kolejna sierpniówka z expressowym tempem rodzenia… ehh pozazdrościć…

Misslena ehh zazdroszczę ci tego opalania, ja też tego lata jestem blada jak ściana.. no bo wiadomo w ciąży nie wolno… ale z chęcią poleżałabym na jakiejś plaży… i poczuła żar słoneczka na skó®ze….

Weroneczka szkoda, ze wesele się nie udalo.. ale skoro zle się czulas to nie było sensu ryzykowac…

Koralowa u mnie w zeszłym tygodniu skurcze tez na 20%... grrr mam nadzieje, ze teraz będzie lepiej… no bo ileż można w tej ciąży chodzić????

BOmbusia nie przejmuj się Mężem… pewnie niezmiernie cie wkurza jego madrowanie się… ale wazne ze pomaga i jest z wamiJ

Monika373 hehe ja też powoli zaczynam wątpić w to czy będę mamą sierpniową.. hi hi; a tak z drugiej strony wrzesień nie byłby taki zły bo na początku mamy rocznicę ślubuJ

Nektarynka mam nadzieje, ze wasze problemy z karmieniem szybko się skończą

Andzia1987 fajnie, ze pierwszy spacer małego się udałJ po ilu dniach wyszliście?

Mallaika no oby w końcu coś się ruszyłoJ

Aguś1981 no tak.. raczej nie tylko ty będziesz przeterminowanaJ ja mam termin na jutro i też się nic nie zapowiada:/ nic a nic… cichuteńko, spokojniuteńko…

Martitka26 hehe wyróżnienie dla mamusi która najdłużej nosiła swojego maluszka.. nie mam nic przeciwkoJ

Navijka oj mam nadzieję, że wszystkie bóle ci szybko przejdą…

Pajkaa fajnie, że wizyta polożnej tak się udałaJ jak widac super z ciebie mamciaJ

… a u mnie… cisza cisza i jeszcze raz cisza… śpię jak zabita…wstanę tylko dwa, trzy razy do kibelka i potem znowu śpięJ
skurczy 0, bóli 0, ……
Termin jutro…
może weźmie mnie z zaskoczenia….hehe nadzieją matką głupichJ
 
Hej Kobietki! U mnie noc poodobna do kilku poprzednich tzn prawie nieprzespana, z kilkoma wizytami w kibelku, z bolem wątroby, bioder, stóp itp itd....

no to nie wiem, u mnie księżyc okrąglutki jak kółeczko ;-) noi jasność od niego bije niesamowita :-p

Tak czy siak dla tych co chcą życzę porodów :tak:
A mi się marzy 27 rodzić, ciekawa jestem czy się spełni?
Dobranoc :-)

No księżyc okrąglutki ale pełnia mimo wszystko dopiero 24:tak: A co do życzeń dotyczących porodu to jeśli nie urodzę w pełnię to chcę rodzić 28.08 bo wtedy mamcia ma urodzinki więc miałaby fajny prezent :-D

witam się!
oczywiście inwentarz się zgadza ;)
choć wczoraj już się z A. nabraliśmy - skurcze niezbyt bolesne ale co 10 minut, wcześniej cały dzień co 20 minut.... poszłam spać i cześć! baj baj :D dziś jestem jak nowonarodzona, w przeciwieństwie do tego gościa który się narodzić powinien :p

to już się nudne robi chyba pisanie tu że "nadal nie urodziłam....."

po weekendzie mam nieźle zagruzowany domek - dwaj panowie moi nieźle bałaganią a przy nich obu nie da się nic ogarnąć... także przynajmniej mam na dziś zajęcie.

Mi też juz nudno jak czytam i piszę że nadal w 2 - paku, chociaż u mnie to dopiero 40 tydzień leci więc gorzej tym które już w 42 wkroczyły... A co do skurczybyków to mnie też się pojawiają ale kilka na dzień i spokój więc się nawet nie nakręcam.

Witajcie z rana jednak... wlazłam bo nie mam co robić a czekam na tatę...

u mnie standard:
-nie odzywamy sie z T., wczoraj było tylko jedno słowo "dobranoc", i to powiedział je on a nie ja...
-śniadania do pracy nie dostał
-rano nie wstałam żeby się z nim pożegnać i pomachac z okna jak co dzień.. on nie podszedł do mnie.. trudno.
-bóle mnie żłopią, miałam kilka dni spokoju ale dziś znowu... czekam na rozwój akcji. w końcu termin z USG minął dwa tygodnie temu... z obniżonym brzuchem chodze już 3 tyg i nie mam prawdopodobnie czopa (jesli to był on)... czas najwyższy.

teraz zjem śniadanko i spadam w świat.

Ciamajdko nadal tulę mocno! Daj znać jak wrócisz "ze świata" ;-)

To ja też się przywitam :) Widzę, że nie tylko ja będę "przeterminowana". Termin mam na dzisiaj, ale wydaje mi się, że nic z tego jeszcze nie będzie. Wczoraj wieczorem 3 bolesne skurcze, trwające może po 5 sekund. Poszłam pod prysznic i cisza. I tak do teraz. Mam już dosyć dźwigania brzuszka, już chciałabym urodzić i mieć z głowy a nie myśleć co wieczór "może tej nocy". Długie spacery nie pomagają, sprzątanie nie pomaga. Przyjechali rodzice M i wszyscy razem mnie pilnują, żebym przypadkiem się nie przemęczała. A chciałam umyć okna, więc jak się o tym dowiedzieli, to chodzą za mną jak cień. Normalnie czuję się osaczona.

Hahahahaha dobrze że mnie nie pilnuje ;-) ja dzisiaj jak tylko mąż wyszedł do pracy to zabrałam się za wielkie porządki.... umyłam naczynia, poprałam i wywiesiłam pranie, poprasowałam całą stertę ciuchów, ubrałam pościele dla maluszka, zrobiłam obiad i .... nadal cisza. Planuję jeszcze pomyć szafki w kuchni i trochę w nich ogarnąć, no i o oknach też myślałam ale jak mąż wróci z pracy to czasami może być 3 wojna światowa z tego powodu więc wolę nie ryzykować :-D A co do spacerów to masz jeszcze siłę? Bo ja to wymiękam po 200 m :baffled:

Byłam w ubikacji... na papierze została taka 2 cm niteczka krwi...
chyba się coś zaczyna dziać, ale mnie to wcale nie cieszy... bo jakby mogło jak od 3 dni płaczę non stop, juz na oczy nie widzę...

dzis akurat nie jestem gotowa na poród... tak mi źle że sama ze sobą nie mogę wysiedzieć. mam totalne załamanie nerwowe.

tak sie boję że masakra... normalnie w domu to tylko słychac mój płacz... jaka jestem głupia, tyle czasu czekałam a teraz mi nie zależy... nie wiem co jeszcze napisać... tata będzoie o 12, miałam dzis podjechac na KTG...z nim.. w ogóle to mi niedobrze jest...

No Ciamajdko to może jednak coś ruszy, trzymam za Ciebie kciuki najmocniej jak tylko mogę!!!!!!!!!! A nastrój mamy podobny.... no i jeszcze wczoraj wieczorem miało być conieco żeby malucha wykurzyć na ta stronę a eMek poszedł spać o 21.30!!!!!!!!!! I miał w dupie że ja chcę... a jak on chciał to nigdy nie odmówiłam... ehhhh faceci:wściekła/y::no:

Witam sie przedpołudniowo ja i mój brzuch:)
U mnie w zasadzie bez zmian.... turlam sie.... hehehe
Od soboty mam bóle jak na @ nie stale nachodzi i puszcza ale zadnych mocnych skurczy nie mam:/ a miałam wczoraj urodzic.... (wg przepowiedni mojego brata)
Dzis o 16.30 wizytka :tak:ciekawe co u mojego malenstwa słychac i co z iloscia wód płodowych. Jestem pełna nadziei:) z cos sie wyklaruje po tej wizycie.

Dzis znowu upał:baffled:

Ciamajdko moze akurat cos sie u Ciebie zaczyna dziac:tak: trzymam mocno kciuki

Ach no i najwazniejsze:-D zamówilismy w sobote wózeczek:-) nareszcie!!!!!!!!!! W tym tyg powinien do nas dotrzec:)

Trzymam kciuki za wizytę! Oby byla owocna w same dobre wieści!!!

Ejo.

I ja sie witam w poniedzialkowe poludnie. ;)

Noc spokojnie. Tylko kolana nawalaly jak zwykle i pod brzuchem, gdy sie przewracalam z boku na bok. Nogi dalej jak balerony.

Wczoraj widzialam sie z chrzesniakiem. Super dzieciak. Jego siostra tez. ;) Dalam prezenty z okazji roczku, ale niestety prezent dla malej byl nietrafiony, bo... zepsuty. Oczywiscie musze jechac i wymieniac...A w to mi graj, gdy ledwo chodze. :/

Spadam na KTG. :p

Acha, mama wczoraj niby zauwazyla, ze brzuch mi opadl. :p Czyli rodze za 2 tygodnie, hahaha. ;)

Hahahah no to ja już powinnam urodzić ;-) Bo mi brzuch opadl własnie jakieś 2 tyg temu :-D Ale ja nie wierzę w te "proroctwa"... co ma być to będzie.


ja niestety też zostałam bez lekarza, a na dodatek nie mam już wyznaczonej wizyty :( L-4 mam do 29 bo wtedy wypada mi termin z OM i z usg, a jak nie urodzę do wtedy, to radź sobie człowieku sam,:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: ehhhh

Ja też mam termin na 29.08 co zresztą wiesz;-)) i też mam zwolnienie do tego dnia, ale ja jak nie urodze to mam wizytę 30.08 i wtedy albo będziemy czekali jeszcze tydzień albo dostanę skierowanie do szpitala - tak mi mój ginek powiedzial. A Ty jakby co to się wbij na siłę na wizytę bo niby co.... masz chodzić w nieskończoność w ciąży?????? No i nie pomyśli taki burak (ginek) że przecież mogą jakieś komplikacje wyniknąć albo coś i co wtedy.

Hej kobitki!!!
Podczytuje troszke :p
Jestesmy z mala dzisiaj pierwszy dzien same - M juz w pracy:-:)-:)-(Mala spi po nocy pelniej stekan, a ja relaksuje sie przy kompie:-pOstatnie nocki nawet w miare (tfu tfu zeby nie zapeszyc) - kolezanka doradzila od tak od czapy zeby mala w druga strone glowa w lozeczku polozyc i zadzialalo:szok:zabobony hehe
Anecia - Ty moze idz zrobic jakies proby watrobowe, moze byc ze dzidzia uciska narzady, ale moze byc tez ze watroba nie wyrabia :crazy:
Pociesze teraz wszystkie nierozpakowane. Myslicie ze jak sie dzidzia urodzi to te wszystkie klucia i bole mina hehehe mnie do tej pory nawala spojenie lonowe, pachwiny i cos tam w myszce - bo wszystko musi na swoje miejsce wrocic:baffled:Zmeczenie poporodowe jest inne niz ciazowe, ale jest okres ze sie czlowiek slania i poci jak swinka a przejscie 200 m wyglada jak maraton. Teraz po 2 tygodniach doszlam powoli do siebie (cholerne szwy chyba sie rozpuszczaja jednak), nauczylam sie spac po trochu:nerd:tu 2 godzinki, tam 2,5 i zawsze sie nazbiera:baffled: i przyzwyczailam sie do nowego image z worami pod oczami:-p
Pozdrawiam Was wszystkie!!! Trzymam kciuki za rozkrecajace sie akcje i za pelnie!!!

Navijko miałam niedawno robione próby wątrobowe i wszystko wyszło OK. Tylko się zastanawiam czy może teraz przez te ostatnie 2 tyg (od czasu tamtych badań) coś się nie rozwinęło :baffled: Ale do końca już chyba dam radę, chociaż łatwo nie jest tak boli.
 
Pajko u nas też położna jak przyszła to chłopaki leżeli w poscieli na kanapie,:-D ale powiedziała, zeby sie tym ogóle nie przejmować dla niej to normalny widok:).......co do paznokci to rosną w zastraszającym tempie, własnie mnie czeka 3 obcinanie:baffled:!!

My już po spacerku, bylismy ze starszym synem, woził braciszka w wózeczku:-), M wrócił do pracy więc nikt mi sie nie wtrąca:tak: :angry:...choć nie powiem brakuje mi jego rąk do pomocy, przyzwyczaiłam sie przez te 2 tyg.:dry::-p

Dziewczynki noooo zacznijcie w końcu rodzić, od jutra idzie ochłodzenie więc pogoda sprzyja;-) czego Wam serdecznie zyczę:happy:!!!!!!!
 
Wróciłam od tego lekarza zaryczana i jeszcze mnie trzyma, nie moge z nikim rozmawia bo zaraz rycze :-(
po pierwsze pielegniarka przed wejściem do niego zrobiła mi KTG tętno dzidzi waha się w granicahc 120-140 czyli jest Ok. natomiast skurcze "O" prosta kreska na poziomie 20 !! tydzień temu dochodziła to 40 teraz nic :-(
Jak weszłam do lekarza i zobaczył że byłam u niego tylko raz to powiedział że on mi nic nie moze powiedziec bo nie jestem jego pacjentką... Jakaś chora służba zdrowia, przecież ten palant przyjmuje na NFZ! Wogóle nie chcial ze mną rozmawiać, ale chyba przemyślal i powiedział z wielką łaską że mnie przebada :baffled:, łaskę robi...
po czym powiedzial ze za KTG muszę zapłacić (chociaż w ramach wizyty jest bezpłatne). Chyba coś mu się pomyrdalo bo jestem ubezpieczona i za tę pełną wizyte płaci ZUS...
zbadał, czyli tak rozwarcie nadal na 4 cm, główka się cofa i tyle mi powiedzial.
Dodał że jak przyjde jutro do niego, do tego samego gabinetu, w ramach wizyty prywatnej za 150 zł( w godzinach jego pracy :szok:) to mi wypisze skieropwanie do szpitala !!! Szok!

marulka właśnie, że urodziłam 5 dni przed terminem, ale martwię się bo miałam już zielone wody, a teraz nie wiem jakie są, dzisiaj mi powiedział że jest ich mało.

ja niestety też zostałam bez lekarza, a na dodatek nie mam już wyznaczonej wizyty :( L-4 mam do 29 bo wtedy wypada mi termin z OM i z usg, a jak nie urodzę do wtedy, to radź sobie człowieku sam,:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: ehhhh

Mój gin chociaż o zwolnienie zadbał bo wystawił mi do tygodnia po terminie czyli do piątku.

Anecia1111 moja mama też urodzila się 28 sierpnia :-D

EDIT:
Moja teściowa interweniowala w mojej sprawie, lepiej zna mojego ginka niż ja bo jest dłużej jego pacjentką ;o).
Oddzwonił do niej i powiedział, że termin minął i żadnego skierowania nie potrzebuję do szpitala. Skoro skurczy nie ma to znaczy, że nic się nie dzieje, mam sobie jechać jutro do szpitala i znowu KTG tam zrobić. Jeśli chodzi o wody to takie rzeczy badają po upływie 41tc. Qrcze wcale mi nie pomógł, bo to wszysto wiedzialam... no może z tym KTG.

A do tego palanta za przeproszeniem u którego dzisiaj byłam juz niegdy nie pójde bo to naciągacz jak cholera...!


Ja już mam wszystkiego dość, boshe niech już to się skończy bo psychicznie nie wytrzymam
 
Ostatnia edycja:
Witam:) Dzis znow mam dziecko aniolka . Wczoraj chyba przez upal byl taki marudny i wisial na cycu dzis prawie caly czas spi uff nawet moglam wziasc kapiel i sie ogolic :p bo wczoraj to ledwo co siusiu moglam isc :) Tak to juz jest wiec laseczki w dwupaczkach cieszcie sie ile wlezie wolnym czasem bo po porodzie zmienia sie to wszystko o 360* heh pOzDrAwIaM:0
 
panienko ja mam l4 do 1 września, a jak do tej pory nie urodzę to mam sie zgłosić 1 września w szpitalu z torbą...
marulka ja nie wierzę jakos w reguralność porodów-tzn. ja urodziłam się w 39 tyg, mój brat w 42 tyg więc chyba to nie reguła, sama nie wiem..
navijka rozwiałas moje nadzieje, myslałam że jak urodzę to szybko dojdę do siebie i nic a nic nie będzie mnie bolało:-D
Pajeczka jejku, Ty już tam oporządzasz malucha, wiesz jakie to dla mnie dziwne? nie wiem czemu ale byłaś dla mnie jedną z osób które widziałam na sam koniec kolejki:sorry2: nie to żebym Ci tego życzyła, ale jakoś nie mogłam się przyzwyczaić do Twojego suwaka.. a tu bach-jeden dzień i dzidzia:)
mallaika no jeśli się cieszysz z tego ktg to w takim razie ja też:) bo ja jednak bym od razu wolała akcję...
weroneczka gdzie jesteś? hooop hooooppppp!!!!!
Ola_ foty zapodane na "czterech kołach".. widzę że Ty jakos dzisiaj optymistycznie:) w fioletowych barwach:p
Anecia nie odmówiłaś nigdy facetowi?:szok: no to znaczy-mężowi... jasny gwint... ja mam w tym chyba fach, szczególnie w ciaży... nie i już. Niedawno miałaś jeszcze nastrój-powiem Ci do kiedy.. do czwartku:) ale widzę że zaczynasz wkraczać w okres zniecierpliwienia...:tak:
Bombusia lepiej może że wrócił do pracy i Ci już nie marudzi, przecież Ty byś osiwiała kobieto:-) a Adi chyba sie zaczyna "dokształcać".. oby mu za szybko wiedza sie nie przydała:)
SARKAco za imbecyl-jeeeeeezuuuuuuu!!!!!!:szok::szok::szok::szok: nie wierzę... po to jest jak dup@a od srania żeby Ci powiedzieć wszystko konkretnie i dokładnie jak na dłoni... po to dostaje pensję!!!! normalnie szok.... szok!!!! zabiłabym go... i naprawdę nie dziwię się że płaczesz, też bym wyła... w ciąży to się zrobiłam taka sierotka Marcysia co nic powiedziec nie umie.. a ten człowiek jest bez serca... mam nadzieje że to ostatni raz w tej ciąży (bo może urodze) ale wysyłam na niego wszystkie myszy, pluskwy, szczury i trutnie!!! całe plagi... :angry:


a tata przyjechał, ja z nieregularnymi bólami(cały dzień) mówię do niego: jedziemy do babci... nie na ktg, walę to!
więc najpierw kwiaciarnia (babci urodzinki 79-te), później rynek-po słonecznik.. i heja do babci... a u babci zaczęła się jazda... siedziałam na balkonie w cieniu, wchodzi tata-mówi do mnie "coś Ty taka blada?", a ja czuję jak mi pot po tyłku cieknie tak mi słabo, ale myslałam że jest parno.. dotykam brzucha a tam jeden ból... kazał mi sie połozyć... leżałam sobie do teraz, przywiózł mnie do domu, wpadną wieczorem jeszcze... czuję sie nieźle, jest mi troche niewyraźnie, tak jakoś inaczej niż zwykle... ale nie robię sobie wielkiej nadziei.. płakałam dzisiaj mamie, że pojadą, zostanę sama, T. nie będzie miał urlopu, nie mam tu nikogo z rodziny oprócz babci, rodzice T. nie przyjadą bo pracują... mój bart we Wrocławiu, no masakra.. mam załamanie straszne... błagałam dzisiaj mamę żeby została a żeby tata sam wracał, ale wiem że nie może... na dodatek dowiedziałam się że u mnie w szpitalu robią cesarki odgórnie jak dziecko ma powyżej 3500 g... więc kaplica!!! a mogłam wziąć skierowanie od ortopedy i mieć to już z głowy, a tak to czekałam czekałam, gów!@#no z tego jest a dodatkowo zostanę sama..

ciekawe czy T. zadzwoni jak zawsze o 18 czy nie...
pisałam z nim smsy... nawet nie będę pisać co mi powiedział, bo się załamałam.. ogólnie wygląda na to że nie czuję się szczęśliwy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam dziewczynki!
widzę że te w dwupaku juz nie wiedza co maja ze soba robić, serdecznie współczuję ale pocieszające jest to że lada dzień wszystkie musicie urodzić.
sarko co za palant z tego lekarza to jego zasrany obowiązek cię zbadać.
ja jeszcze nie byłam po terminie a pojechałam sobie do szpitala na ktg i nikt nic mi nie powiedział że mam płacic albo coś:)
moja koleżanka ze szkoły rodzenia miała termin na 14 sierpnia i nic jej sie nie rozkręciło dziś szła na wywołanie, niestety będzie bolało:( ale mam nadzieję że jej pomogą urodzić w miare szybko!
pajko fajnie ze jestes zadowolona z wizyty połoznej, moja wpadła raz jak huragan, a poźniej tylko zadzwoniła czy nic się nie dzieje. a co do paznokci to też sie bałam pierwszy raz, ale robię to jak mały śpi.
a co do wagi to ja przez te 2 tyg. od porodu mam 10 kg mniej i jestem z tego bardzo zadowolona:)

kupiłam sobie dziś farbę do włosów ale nie wiem kiedy pofarbuję ten mój chamski odrost, miałam to zrobic dziś ale mały po pobraniu krwi bardzo marudny więc musiałabym co chwilę przerywać i latać do niego.zobaczymy wieczorem.
 
Do góry