reklama
Ciamajdka
Edusia'2010
- Dołączył(a)
- 26 Grudzień 2009
- Postów
- 1 674
Bogusiu a no widzisz....:/ jeszcze...
Pajkaa poprawiłam)
dziewczyny nie mogę się ruszać... dosłownie T. mnie podnosi a ja ledwo tylko do ubikacji idę... normalnie zdycham tak mnie boli w biodrach i po bokach brzucha.. nie da się tego obliczyć.. mała w ogóle sie nie rusza. Brzuch mam jak beton-zupełnie nie da się go ruszyć...
Pajkaa poprawiłam)
dziewczyny nie mogę się ruszać... dosłownie T. mnie podnosi a ja ledwo tylko do ubikacji idę... normalnie zdycham tak mnie boli w biodrach i po bokach brzucha.. nie da się tego obliczyć.. mała w ogóle sie nie rusza. Brzuch mam jak beton-zupełnie nie da się go ruszyć...
R
RiSiA
Gość
Ciamajdko 16 Sebek prawie w ogóle sie nie ruszał. Dlatego zdecydowałam sie jechac do szpitala a brzuch non stop mi twardniał moze nadszedł na Ciebie czas??
Dziękuje za poprawę Widze, ze Martusia urodziła tej samej wagi i wielkosci dzidzie )
,Ogólnie wszyscy mowią, ze syn podobny do tatusia a po mnie ma tylko nosek
dobra zmykam słoneczka bo mały sie budzi a obiadu jeszcze nie jadłam
Dziękuje za poprawę Widze, ze Martusia urodziła tej samej wagi i wielkosci dzidzie )
,Ogólnie wszyscy mowią, ze syn podobny do tatusia a po mnie ma tylko nosek
dobra zmykam słoneczka bo mały sie budzi a obiadu jeszcze nie jadłam
Bogusia no nasze oba szkraby dzisiaj kończą miesiąc , GRATULACJE ,
Gabryś też dzisiaj cały dzień w body z krotkim rękawemna ogródku w wózeczku sobie leży a w nocy zazwyczaj body z dł rękawem i skarpetki i ze mną pod kołderką śpi , w spiochach był zawsze spocony i czesto sie budził
martuśka ojej 17 dni , kurde dla mnie 1 dzień węcej to było już tam ciężko zostać, więc współczuje ale dobrze ze to juz za wami
a ja znowu zostalam sama w domku , m zabrał OLIWKE na rodzinny rajd jeepami ognisko i spanie pod namiotem , ale ryczałam jak jechali, bo ja nie mam teraz nawet do kogo dzioba otworzyć , kurde z rodziną zle ,ale bez niej jeszcze gorzej , koleżanki też mi sie po świecie porozjeżdżaly i tak tkwie tu samiusieńka no oczywiście z Gabrysiem , który na pocieszenie uśmiechnoł sie dzisiaj do mnie całkiem świadomie
miłej reszty weekendu
Gabryś też dzisiaj cały dzień w body z krotkim rękawemna ogródku w wózeczku sobie leży a w nocy zazwyczaj body z dł rękawem i skarpetki i ze mną pod kołderką śpi , w spiochach był zawsze spocony i czesto sie budził
martuśka ojej 17 dni , kurde dla mnie 1 dzień węcej to było już tam ciężko zostać, więc współczuje ale dobrze ze to juz za wami
a ja znowu zostalam sama w domku , m zabrał OLIWKE na rodzinny rajd jeepami ognisko i spanie pod namiotem , ale ryczałam jak jechali, bo ja nie mam teraz nawet do kogo dzioba otworzyć , kurde z rodziną zle ,ale bez niej jeszcze gorzej , koleżanki też mi sie po świecie porozjeżdżaly i tak tkwie tu samiusieńka no oczywiście z Gabrysiem , który na pocieszenie uśmiechnoł sie dzisiaj do mnie całkiem świadomie
miłej reszty weekendu
Ostatnia edycja:
Witam się nadal 2w1:-(
Dawno w nocy tak świetnie nie spałam ale na spacerku po sklepach w ciągu dnia takie mnie bóle w pachwinach łapały, że masakra- kroku nie byłam w stanie zrobić
teraz jest lepiej, nawet jakieś pierwsze skurcze ćwiczebne się pojawiły (słabe i zero regularności). Czekam aż mężuś obudzi się z popołudniowej drzemki i zrobi mi spagetti na kolację...
FiuuFiuu witaj z powrotem! Powodzenia w docieraniu się z synkiem!:-)
Ciamajdka ja dziś nie wzięłam ze sobą komórki, bo zapomniałam, a tu się okazało, że mnie ludzie ścigają czy przypadkiem na porodówce jestem, bo tel. nie odbieram. No żesz kurcze to ja mam obowiązek odbierać?!
martuśka85 witam! super, że już w domku!
Fiuu, martuśka a co to za infekcja wewnątrzmaciczna? chorobcia, to takie coś może się jeszcze przyplątać?
jagódka, esch, bogusia007 GRATULUJĘ MAMUŚKI! Wszystkiego naj!
Dawno w nocy tak świetnie nie spałam ale na spacerku po sklepach w ciągu dnia takie mnie bóle w pachwinach łapały, że masakra- kroku nie byłam w stanie zrobić
teraz jest lepiej, nawet jakieś pierwsze skurcze ćwiczebne się pojawiły (słabe i zero regularności). Czekam aż mężuś obudzi się z popołudniowej drzemki i zrobi mi spagetti na kolację...
FiuuFiuu witaj z powrotem! Powodzenia w docieraniu się z synkiem!:-)
Ciamajdka ja dziś nie wzięłam ze sobą komórki, bo zapomniałam, a tu się okazało, że mnie ludzie ścigają czy przypadkiem na porodówce jestem, bo tel. nie odbieram. No żesz kurcze to ja mam obowiązek odbierać?!
martuśka85 witam! super, że już w domku!
Fiuu, martuśka a co to za infekcja wewnątrzmaciczna? chorobcia, to takie coś może się jeszcze przyplątać?
jagódka, esch, bogusia007 GRATULUJĘ MAMUŚKI! Wszystkiego naj!
Ciamajdko nie wpychaj się w kolejkę - teraz moja kolej!!! ;-);-);-) No chyba, że będziesz miała taką siłę perswazji, że polecę za Tobą ;-)
Ja ogólnie mam dziś mega doła.... Właśnie skończyłam oglądać "Godziny", a ten film na pewno nie należy do tych nastrajających pozytywnie, ale generalnie siedzę dziś z miną "bez siekiery nie podchodź" i czekam aż zacznę rodzić... Nie mogę się zmusić, żeby zrobić cokolwiek - jedyne co wyszłam na 1,5 h na spacerek i tyle... Miałam trochę poprasować, ale doopa - nie chce mi się. Pisałam Wam wcześniej, że sobie dziś chyba olejku chlusnę, ale znalazłam gdzieś w necie opowiadanie dziewczyny, która z własnego doświadczenia bardzo to odradzała - pisała, że zaaplikowała sobie olejek, po jakimś czasie dostała skurczy, poród się rozpoczął i wszystko fajnie, a później skurcze ustały i bardzo się wymęczyli - i ona i dziecko - aby szczęśliwie dobrnąć do końca (a skurcze musieli czymś wywoływać). Nie wiem czy to prawda czy nie. Fiuu jest naszym najlepszym przykładem, że ten sposób jest jednak skuteczny, ale mimo wszystko trochę się obawiam... Jak już Wam pisałam przedpołudniem - jeśli o mnie chodzi, to mogę sobie w tej ciąży jeszcze miesiąc chodzić, martwię się tylko czy maleństwo nie będzie przenoszone i czy nie będzie z tego powodu czegoś złego... Przepraszam, że tak Wam smęcę, ale już sama nie wiem - nie mogę się na niczym skupić - cały czas o tym myślę. Co chwila albo jestem bliska płaczu albo na maksymalnym wqrwie (przepraszam za słownictwo)... Tak bardzo bym chciała, żeby się zaczęło przed moją jutrzejszą wyprawą na IP. Sama nie wiem, czy chcą mnie tam już zostawić czy tylko tak na badanie i z powrotem...
Ale żeby nie było, że ja tak tylko o sobie:
Fiuufiuu, martuśko, jagodko super, że jesteście już w domkach z Waszymi pociechami. Życzę Wam przede wszystkim wiary we własne możliwości, bo na pewno każda z Was jest i będzie SUPERMAMĄ. A Waszym maleństwom życzę pozbycia się i trzymania z daleka od wszelkich paskudnych choróbsk.
Buziole. Pewnie jeszcze wieczorkiem zajrzę.
Ja ogólnie mam dziś mega doła.... Właśnie skończyłam oglądać "Godziny", a ten film na pewno nie należy do tych nastrajających pozytywnie, ale generalnie siedzę dziś z miną "bez siekiery nie podchodź" i czekam aż zacznę rodzić... Nie mogę się zmusić, żeby zrobić cokolwiek - jedyne co wyszłam na 1,5 h na spacerek i tyle... Miałam trochę poprasować, ale doopa - nie chce mi się. Pisałam Wam wcześniej, że sobie dziś chyba olejku chlusnę, ale znalazłam gdzieś w necie opowiadanie dziewczyny, która z własnego doświadczenia bardzo to odradzała - pisała, że zaaplikowała sobie olejek, po jakimś czasie dostała skurczy, poród się rozpoczął i wszystko fajnie, a później skurcze ustały i bardzo się wymęczyli - i ona i dziecko - aby szczęśliwie dobrnąć do końca (a skurcze musieli czymś wywoływać). Nie wiem czy to prawda czy nie. Fiuu jest naszym najlepszym przykładem, że ten sposób jest jednak skuteczny, ale mimo wszystko trochę się obawiam... Jak już Wam pisałam przedpołudniem - jeśli o mnie chodzi, to mogę sobie w tej ciąży jeszcze miesiąc chodzić, martwię się tylko czy maleństwo nie będzie przenoszone i czy nie będzie z tego powodu czegoś złego... Przepraszam, że tak Wam smęcę, ale już sama nie wiem - nie mogę się na niczym skupić - cały czas o tym myślę. Co chwila albo jestem bliska płaczu albo na maksymalnym wqrwie (przepraszam za słownictwo)... Tak bardzo bym chciała, żeby się zaczęło przed moją jutrzejszą wyprawą na IP. Sama nie wiem, czy chcą mnie tam już zostawić czy tylko tak na badanie i z powrotem...
Ale żeby nie było, że ja tak tylko o sobie:
Fiuufiuu, martuśko, jagodko super, że jesteście już w domkach z Waszymi pociechami. Życzę Wam przede wszystkim wiary we własne możliwości, bo na pewno każda z Was jest i będzie SUPERMAMĄ. A Waszym maleństwom życzę pozbycia się i trzymania z daleka od wszelkich paskudnych choróbsk.
Buziole. Pewnie jeszcze wieczorkiem zajrzę.
Dziewczyny poki mam chwilke.
05.08. o 21:50 urodzila się Pola, 56 cm i waga 3250. Urodziłam w ciągu 2:15 minut. Troche nietypowo bo byłam już szykowana do cesarki na stole operacyjnym bo pomimo pełnego rozwarcia mała sie nie obniżała ile trzeba a bardzo spadało jej tętno w skurczach nawet do 50. Ale przed samym znieczuleniem położna jeszcze sprawdizła i okazalo sie że moze sie uda i tym sposobem urodziłam na stole operacyjnym.
Spędziłyśmy tydzień w szpitalu bo mała brała antybiotyki bo miala podwyższone leukocyty i szukali przyczyny. W sumie nie znależli jakas infekcja.
Buziaki dla was
05.08. o 21:50 urodzila się Pola, 56 cm i waga 3250. Urodziłam w ciągu 2:15 minut. Troche nietypowo bo byłam już szykowana do cesarki na stole operacyjnym bo pomimo pełnego rozwarcia mała sie nie obniżała ile trzeba a bardzo spadało jej tętno w skurczach nawet do 50. Ale przed samym znieczuleniem położna jeszcze sprawdizła i okazalo sie że moze sie uda i tym sposobem urodziłam na stole operacyjnym.
Spędziłyśmy tydzień w szpitalu bo mała brała antybiotyki bo miala podwyższone leukocyty i szukali przyczyny. W sumie nie znależli jakas infekcja.
Buziaki dla was
reklama
Anecia1111
Fanka BB :)
Dziewczyny poki mam chwilke.
05.08. o 21:50 urodzila się Pola, 56 cm i waga 3250. Urodziłam w ciągu 2:15 minut. Troche nietypowo bo byłam już szykowana do cesarki na stole operacyjnym bo pomimo pełnego rozwarcia mała sie nie obniżała ile trzeba a bardzo spadało jej tętno w skurczach nawet do 50. Ale przed samym znieczuleniem położna jeszcze sprawdizła i okazalo sie że moze sie uda i tym sposobem urodziłam na stole operacyjnym.
Spędziłyśmy tydzień w szpitalu bo mała brała antybiotyki bo miala podwyższone leukocyty i szukali przyczyny. W sumie nie znależli jakas infekcja.
Buziaki dla was
gratuluje!!!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 31 tys
Podziel się: