Witajcie słoneczka,
u mnie bez zmian (wiedziałam o tym) wczoraj jedynie skurcze łapały co pół godziny (są inne) nie co 10 min, Wiktorek tak jakby ułożył się tyłkiem po prawej stronie, cały czas był po lewej no i złapał mnie jakiś taki dół, że nie mogłam się opanować....jestem tak rozbita, niespokojna, że nie da się tego opisać...jak normalnie przed okresem...no cóż czekam dalej aż coś drgnie, jeszcze dzisiaj mamy jechać na urodziny siostry mojego M, a mi na wyjście z domu płakać się chce
ale dam radę jak się będę bardzo źle czuła to uciekniemy.....
Osobiście życzę wam miłego dnia no i czekam na wyklucie nowych niuniusiów
GSC trzymaj się dzielnie kobietko, wszystko będzie dobrze i będziesz miała maleństwo ze sobą....
Nektarynko podziwiam CIę kochana tyle krokietów i jeszcze naleśniki, masz na to jeszcze siłę, ja wczoraj przy obieraniu ziemniaków tak sapałam, że aż Darek się dziwił co ja robię, oczywiście chcę się ruszać i coś robić bo od leżenia na pewno nie urodzę...A mam tak, że jak przejdę parę metrów to tak mi macica twardnieje, że oddechu złapać nie mogę i idę oddychając przeponowo tempem żółtwim...więc już nawet nie wychodzę z domu..
Ehtele słoneczko mój termin z OM to 31 lipca (ostatni okres miałam 24 października) z USG miałam na 26 lipca, ale ósmy sierpień to taki mój termin bo miałam wrażenie, że ten cykl był dłuższy.....i do ósmego daję sobie czas. Mówisz przewidywalny film, też chciałam zawitać w kinie, ale ostatnio czuję się jak inwalida, mówię CI kochana przejdę dosłownie kilka metrów i uczucie jakbym w brzuch dostała kopniaka, nie mogę oddychać, słabo mi się robi, więc Daru jeździ po DVD i sobie oglądamy w domku...Dzięki za życzenia wyjścia na świat małego wiesz, że równie mocno trzymam za Ciebie kciuki, tak myślałam, żeby się ulotnić na jakiś czas z forum, bo jak piszę o sobie mam wrażenie, że się nad sobą rozczulam i inni może myślą, że ściemniam, że tak mam, żeby zwrócić na siebie uwagę
A Ty słońce naporawdę się nie przejmuj, że nie masz żadnych takich akcji, chyba większość kobiet ma tak, że łapią bóle i już na porodówkę....
Aneciu no to super, że wszystko spakowane, musiałam was ponadrabiać, bo mam wyrzuty sumienia, że wszystkie się o mnie martwicie, a ja tylko ech ochh o sobie....w ogóle nie lubię się nad sobą rozczulać, a ostatnio tak mnie jakoś wzięło......a i tak się nic nie dzieje ze mną, to od siedzenia i pisania nic mi się nie stanie, Darek się śmieje, że siedzę, stękam, łapię się za kręgosłup, a i tak nie zejdę od kompa.....A Ty się nie strsuj, masz jeszcze słonko czas, ja też na Twoim etapie już bałam się, że urodzę, bo miałam bardzo złe wyniki hemoglobiny, lekarz mnie nastraszył, że przez to urodzę wcześniaka bo nie dbam o siiebie itp. Jak widać wszystko jest w porządeczku i tego się trzymaj bo inaczej będziesz się stresować....
Olusiu kochana czy Ty przez przypadek nie będziesz rodziła w Tychach? Słoneczko tym opóźnieniem się nie martw ja w pewnym okresie rozwojowym mojego dzieciaczka miałam opóźnienie 10 dni, ale to normalne, pamiętaj dlatego jak jest nawet wyznaczony termin porodu to jedne dzieciaczki rodzą się 2 tyg wcześniej inne 2 tyg później, zobaczysz, że nadrobi, gorzej gdyby był duuuuży klocuszek, to wtedy przecież go nie odchudzisz....
Polianko no właśnie od dwóch dni w ciągu dnia jest naprawdę oki, tylko spinania co kilkanaście minut, ale wiadomo, że to nic, te skurczybyki nadchodzą wieczorem i wtedy to łapię doła, że znowu przyszły i znowu pójdą, a wiadomo, że czekam na coś konkretnego i mam nadzieję, że się doczekam...
Co do słów teściowej to się nie martw, ja osobiście jestem z Ciebie dumna z takiej decyzji, moja mama podjęła podobną mając dwójkę dzieci i była z tego bardzo zadowolona, a dzieciaczki będą dumne z mamusi, która mimo wszystko studiowała (będziesz wielkim autorytetem) A co do puchnięcia to kilka dni temu byłam opuchnięta, a teraz naprawdę jest super, włożę nawet pełne buty - więc poród chyba odwołany?
Trzymam kciukasy za Ciebie...
Niuunia te komentarze to przez to, że jesteś zgrabniutka i szczuplutka, nikt przecież nie powiedział, że w ciąży trzeba być wielorybem,,,,ja miałam ten problem tak do 6 tego miesiąca ciąży potem już było widać
Pajeczko trzymam kciukasy za wizytę i daj nam potem znać jak to u was...
Andziu mnie takie skurcze łydek trochę odpuściły, a najbardziej męczyły w trakcie upałów....
Fiuu, ale wiesz raz odpuszczą, a jak przyjdą to mogą wziąć z nienacka
ja już na swoje to nawet wstydzę się zwracać uwagi, nie mówię Darkowi, ale on słyszy jak zaczynam sapać
Luizka zatem życzę Ci, aby maleństwo grzecznie czekało na tatusia....
Starlet słoneczko nie podłamuj się kochana.....być może Twoje maleństwo potrzebuje czasu...ale wiem co masz na myśli...być może teraz będzie inaczej, pamiętaj kochana każda ciąża jest inna. U mojej mamy każda była inna, a rodziła czwórkę dzieci, chłopaków urodziła o terminie, mnie przenosiła uwaga (o 3 TYG!!!) a moja siostra 2 tyg przed terminem więc niuńka uszy do góry i będziemy Cię tu wspierać. Zobacz kochana jesteś sierpniówka?? Jesteś...A co dzisiaj mamy??? Lipiec, no właśnie, więc spokojnie bez stresu
Bogusiu86 i tak Cię podziwiam, że masz czas na nas, ja z zapartym tchem czytam wszystkie Twoje wypowiedzi i jestem CI wdzięczna za wszystkie cenne informacje...
Lea28 słuchaj kochana, a odszedł CI już czop? Jeżeli nie jesteś pewna koloru siuśków to sprawdź czy wody CI się nie sączą, paski są drogie, ale myśle, że jak w stresie masz siedzieć to nie ma na co czekać......a z resztą po co masz pieniążki wydawać, zawsze możesz jechać na IP i powiedzieć, że zauważyłaś krew i chciałaś wszystko posprawdzać....Trzymam kciuki bo doczytałam, że masz co 10 min.....skoro się skracają to rodzisz kochana......i zwróć uwagę czy każdy następny jest dłuższy...Oj znowu doczytałam, że co 8 min - no to zaciskam kciukasy
ale super - normalnie zazdroszczę, ja się modlę o silny ból, nawet taki do zesrutania....
Monia8112 ja CIę podziwiam kobietko, Ty masz tyle energii stale coś robisz...to chyba ten zbawienny wpływ męża
Pati1982 na płasko KTg, zawsze słońce możesz wybrać sobie odpowiednią pozycję, ja nie pozwalam na plecach, kładę się na lewym boku....A co do skurczybyków to jaki był zapis? Kochana jak u CIebie ładna pogódka to śmigaj na jakiś spacerek, a nóż się coś ruszy
Weroneczka udanego weselicha
Bogusia007 to korzystaj kochana jeszcze z ostanich chwil ciąży....ja już uroków nie widzę.....
Ciamajdko, a martwiłam się o Ciebie....i teraz tak od tych pierwszych skurczybyków będzie gorzej, człowiek się nastawia, przychodzi ból, rozczarowanie itp..... Mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej, ale pamiętaj, że jak przyjdą skurczybyki to nie stresuj się, bo jak będziesz się stresować to odgonisz poród od siebie
Czyli luzik luzik i luzik......
Rozalko pamiętaj kazdy poród jest inny, być może ten będzie łatwiutki i szybko zapomnisz o bólu, tego CI życzę z całego serducha...
Miłego dzionka