polianna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2008
- Postów
- 1 434
Lea- powodzenia!!!!! Pozazdroszczę tobie troszkę,dobrze? Trzymam kciuki!!
Ehtele- pewnie,bede drążyć temat tak długo aż zrozumie. Może wczoraj już dotarło, poszliśmy spać jakby w "zrozumieniu" Poczekamy,zobaczymy.
A z tymi studiami... chociaż teściowa przeciwna i będzie mi M podburzać (na szczęście M jest bardzo ZA tym, żebym studiowała) i może robić problemy żeby zostać z małymi co sobotę na te kilka h, dopóki M z pracy nie wróci (konczy o 14.00) to poprostu muszę dać radę. Oczywiście,że bedzie strasznie ciężko szczególnie, ze muszę się postarać o takie wyniki,które zwolnią mnie z opłat na drugim roku. Tego się trzymam jak rzep psiego ogona Druga kwestia,że od stycznia nie bede miała macierzynskiego ani pensji,wiec muszę konkretnie się zastanowić nad własna dzialalnością. Szykuje się ambitny,ciężki ale mam nadzieję-satysfakcjonujący okres :-))
I też myślę,że jak wyrwę się z tego zamknięcia, wyjdę do ludzi, to odżyję i M będzie się bardziej starał.
No ale póki co żyję porodem,który nadejść nie chce . Grrrrr... 1 sierpnia jutro, 3 we wtorek. Coś się musi stać
Ehtele- pewnie,bede drążyć temat tak długo aż zrozumie. Może wczoraj już dotarło, poszliśmy spać jakby w "zrozumieniu" Poczekamy,zobaczymy.
A z tymi studiami... chociaż teściowa przeciwna i będzie mi M podburzać (na szczęście M jest bardzo ZA tym, żebym studiowała) i może robić problemy żeby zostać z małymi co sobotę na te kilka h, dopóki M z pracy nie wróci (konczy o 14.00) to poprostu muszę dać radę. Oczywiście,że bedzie strasznie ciężko szczególnie, ze muszę się postarać o takie wyniki,które zwolnią mnie z opłat na drugim roku. Tego się trzymam jak rzep psiego ogona Druga kwestia,że od stycznia nie bede miała macierzynskiego ani pensji,wiec muszę konkretnie się zastanowić nad własna dzialalnością. Szykuje się ambitny,ciężki ale mam nadzieję-satysfakcjonujący okres :-))
I też myślę,że jak wyrwę się z tego zamknięcia, wyjdę do ludzi, to odżyję i M będzie się bardziej starał.
No ale póki co żyję porodem,który nadejść nie chce . Grrrrr... 1 sierpnia jutro, 3 we wtorek. Coś się musi stać