Witajcie, mamy dowód,że nasze dzieci do wampirzych nie należą
Ja od rana wpadłam na super pomysł odrobaczyć psa. Więc o 9.00 pojechałam i... choć wiem,że dobrze zrobiłam to wkurzona jestem. Był ze mną mój ojciec, al zajął się oglądaniem ulotek dzięki czemu sama musiałam się szarpać z psem,który chciał uciekać ze stołu. Odrobaczenie konkretne niby, do tego wyszła infekcja ucha i nakaz pobrania próbki siuśków do badania. No...tego mi było trzeba. Przez 2 tygodnie mam mu wycierać ucho,smarować,pilnować czy robaki z kupy nie wychodzą i jeszcze łazić z miską i pod drzewa podkładać żeby nasikał. Grrr... Dodałam,że wizyta z założenia miala kosztować 30-40 zł a wyszło 95?
Z wieści brzusznych - u mnie bez skurczy dzisiaj ale za to leci ze mnie taka ilość śluzu/czegoś , że wiecznie sprawdzam czy to nie wody albo czop.
Teoretycznie wg OM za 4 dni strzela mi 40 tydzien
rozalko - tego było ci jeszcze trzeba! Biedactwo

Lepiej faktycznie,żeby synuś wyzdrowiał bo taki noworodek łapie wszystko...
Ciamajdko- co czytasz?

Ja mam ostatnie 20 stron Chmielewskiej i myślę za co się zabrać w następnej kolejności co by mnie mocno wciągnęło. Do szpitala wpakowałam "Sage ludzi lodu" jako coś lekkiego (dosłownie i w przenośni) ale nie wiem czy w ogóle będzie czas
ehtele- nie myśl tak !! Moze Cie złapać w każdej chwili. Oczywiście też mnie przeraża perspektywa przenoszenia,albo "donoszenia" do terminu z usg bo chcę rodzić TU I TERAZ no ale cóż... nie od nas to w sumie zależy. Najważniejsze żebyśmy się nastawiły na poród bz wywoływania

Wg tego felernego lekarza na wywoływanie mialabym iść na 16.08, ale to przecież 2.5 tygodnia po terminie z OM! Cóż... w środę mam jchać na KTG więc może wpakuję się mojemu lekarzowi do gabinetu co by powiedzial co robić.
weroneczka- hahahahahaha, uśmiałam się choć pewnie Tobie nie do śmiechu

)
Pajko...to jest chore żeby kobiety w ciąży, na ostatnich nogach nie mogli wepchnąć w kolejkę. Przecież mogłabyś równie dobrze mieć wysypkę spowodowaną jakimś pasożytem który mógłby zagrozić dziecku .Nikt w tych kategoriach nie myśli????
Co do octu...czasami takie dziwne sposoby są lepsze niż apteczne. Moja mama ma sklep kosmetyczny i dostała jakieś nowe produkty do dezynfekcji powierzchni na bazie srebra. Dała to takiej klientce,która od lat walczy ze świerzbem żeby spsikała łóżko,poduszki itd. Klientka wróciła po tygodniu że chce jeszcze bo ona sama się tym zaczęła smarować i świerzb jej mija.masakra ;-)
Black_Opal- no właśnie ja stwierdzilam ostatnio,że te bóle miesiączkowo-skręcająco-krzyżowe są dla mnie bardziej męczące niż bóle krzyżowe przy porodzie.
marulka - jak ja dobrze Ciebie rozumiem... ech...

Bunty 2-3 latków, płacze w nocy. wszystko to przerabiam z Olimpią i też mam ochotę usiąść i ryczeć. Pocieszam się,że to minie... Pozostaje nam przeczekać te ataki "rozwojowe".
duralex- odnośnie Twojej wypowiedzi do marulki. No właśnie. Strach przed porodem to jedno ale strach przed rozstaniem i to uczucie (może głupie),że się "zdradza" swoje ukochane dziecko dla drugiego (przecież też kochanego) to inna sprawa...