reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

To może coś o mnie :-)
W związku z moim M. jestem 7 lat (14 grudnia mamy rocznicę) :-)
Na dzień dzisiejszy nie pracuję, ale od stycznia się to zmieni.
O fasolkę staraliśmy się 34 długie miesiące, ale w końcu się udało :-)
Mieszkam niestety z teściami, ale jak nie ma wyjścia to trzeba. Jestem z Łodzi.
Mój M. także pracuje na wyjazdach, także widzimy się co 2-3 weekend, a ja siedzę w domku z Naszym zoo ;-) (posiadamy gryzoniową rodzinkę: jeszcze 3 szynszyle, choć po Nowym roku zostaną 2 i świnkę morską oraz drapieżcę fretkę, która żyje całkiem oddzielnie od gryzoni ze względów oczywistych). Na szczęście badania na toksoplazmozę miałam robione; kiedyś ją przechodziłam, ale się uodporniłam, więc bez obaw mogę dalej żyć z moimi małymi przyjaciółmi :-)
Chyba to na razie tyle :-)
 
reklama
to ja może też coś ;)

jestem z Nim już baaardzo długo, bo 8 lat. małżeństwem nie jestesmy, bo nam to nie potrzebne do szczęścia, choc cywilny pewnie kiedys sie wezmie ze wzgledow formalnych i zeby sobie zycie ułatwic.
bardzo rozne rzeczy robilam w zyciu, od sekretarki po prowadzenie kursow na UTW :p. we wrzesniu obronilam mgr, teraz został mi tylko jeden kierunek i jestem na 3. roku (psychologia).
dzidzius był w sumie planowany, ale nie było to za wszelka cene, wyszło całkiem spontanicznie i cholernie sie cieszymy, zwlaszcza ze udalo sie za 1. razem, bo jak czytam ile czekały niektóre z Was to az sie płakać chce. podziwiam wytrwałośc i wiare :)

mam nadzieje, ze zadomowie sie tu na dobre i sie zaprzyjaznimy (o ile mozna tak mowic o internetowych znajomosciach ;)

pozdrowionka dla Was i 3mam kciuki za nas wszystkie cały czas :)
:*
 
martuśka85, ja z moim M. także nie jesteśmy małżeństwem jeszcze , choć weźmiemy cywilny w marcu. Nie ze względu na dzidziusia, tylko tak chcemy i data już była ustalona 3 m-ce temu :tak:
A co przyjaźni internetowych, to możesz mi wierzyć, że można się zaprzyjaźnić :tak: Część dziewczyn z BB, ale z wątku staraczkowego, to dziewczyny znane mi osobiście, posiadające mój nr kom i znających większość moich prywatnych spraw.
Ogólnie traktujemy się jak przyjaciółki i nimi jesteśmy, choć nie wszystkie mieszkamy w tym samym mieście:tak:
 
my tez nie z tego wzgledu, ale raczej ze wzgledu ulatwienia sobie np. wziecia kredytu w przyszlosci czy inne takie.

no to super ze macie takie podejcie, ciesze sie :))

dobrej nocki zycze, idziemy filmik ogladac.
 
My jesteśmy z TŻtem ponad 3 lata, dzidziuś nie był planowany :) Na początku tj. pierwsze 15 minut po teście był szok, a potem ogromna radość :)) Bardzo się kochamy i jesteśmy świadomi wszystkiego co Nas czeka. Nie jesteśmy małżeństwem i na razie małżeństwa nie planujemy. Nie chcemy pobierac się tylko ze względu na dziecko, chcemy to zrobić z prawdziwej, szczerej miłości. Także zaczekamy :))
Oboje studiujemy zaocznie, ale co z tego wyjdzie okaże się w praniu ;P
No to tyle o mnie, a reszta pewnie przyjdzie sama, z czasem :)

Co do internetowych znajomości ... Nigdy bym nie pomyślała, że przez internet mozna tak przywiązac się do ludzi :) Mamy na BB taka małą, wspólną paczkę i tak ubóstwiam te dziewczyny, że nie wyobrażam sobie bez nich życia ;D To moje prawdziwe przyjaciółki :))
Mam nadzieje, że Nam także będzie tak dobrze ... ;]

Tak sobie myślałam i wymyśliłam, że we wtorek pójde do lekarza na kase chorych, żeby chociaż potwierdził, bo oszaleje z niepewności !! We wtorek będzie 5 tydzień 6 dzień, także prawie 6 tc.
Tylko mam wątpliwości - czy możliwe jest żeby ginekolog przy badaniu wczesnej ciąży mógł ją 'uszkodzic'? Koleżanka mi mówiła, że była u lekarza na kase chorych we wczesnej ciąży i tak ją zbadał, że zaraz po tym dostała krwawienia i poroniła. Czy to możliwe? Mnie sie wydaje, że nie... Facet jest starszy, doświadczony i jakoś nie chce mi się w to wierzyc, ale przez to nie wiem czy mam isc na tą kase chorych, bo na kase chorych przyjmuje właśnie ten lekarz ...
 
wiecie tak sobie myślę i wyszło mi że sierpień to jakiś ważny dla mnie miesiąc bo mojego męża spotkałam po raz pierwszy w sierpniu w sierpniu 2005 się pobraliśmy w sierpniu 2007 zaszłam w ciążę a teraz w sierpniu 2010 ma się urodzić mój niespodziankowy cuduś:sorry:

Shiraa co do Twojego pytania o lekarza to jakoś nie wydaje mi się to możliwe żeby tak przez wizytę i badanie :confused2: ale może ja jeszcze mało wiem o życiu

dobranoc siepnióweczki
 
Puchatko, czyli sierpień to miesiąc samego szczęścia :-)
Shiraa, i mnie się nie wydaje, żeby lekarz mógł prze badanie uszkodzić ciążę :szok:, ale podobnie jak Puchatka, może też mało wiem o życiu.
 
Witajcie Kochane :-)
Widzę, że dziś były poznawanki to teraz ja :tak:
Jestem mężatką od roku i 4 miesięcy, więc jak dobrze pójdzie to dzidzia urodzi się blisko naszej 2 rocznicy :-D
Pracuję, uczę się (ostatni rok) . Staraliśmy się od marca i niestety okazało się że mam gravesa-basedova i nie ma u mnie owulki. Ostatni cykl był cyklem stymulowanym clo i się nareszcie udało. Teraz, tak jak każda z Was, marzę tylko o zdrowo rozwijającej się fasolce :tak:
Co do objawów, to odrzuciło mnie od słodyczy, trochę bolą piersi no i boli brzuszek... w zeszłą sobotę miałam bóle przez cały dzień, takie rozpieranie i czułam się nie zaciekawie - jak już wcześniej pisałam, myślałam że to zatrucie. Od środy regularnie co wieczór ok 60 sekund niezłego bólu (jak w pierwszy dzień @ tylko przez tą chwilę), ale dziś tego nie miałam i mam nadzieję że już mnie to nie odwiedzi bo mnie troszkę nurtowały te boleści. A tak przez cały dzień to co jakiś czas czuję taki ćmienie troszkę, mogę to porównać do stresu przed ślubem, więc to chyba z radości :-D
 
Witajcie kochane wieczorkiem:)

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i wnioskuję, że coraz bardziej się otwieramy przed sobą:) Cieszę się bardzo:)
Jak widzicie na suwaczku jestem z "mężem" od prawie czterech miesięcy, nie ma nic piękniejszego (zupełnie co innego).
Dla mnie ślub kościelny zmienił moje życie o 100% na lepsze:)
Razem jesteśmy od liceum (8 lat) , pierwsza miłość i mam nadzieję, że razem do końca życia.

Życzę wam duuuuużo miłości i radości w związku z sierpniówkową niespodzianką:)
Mnie planowana data porodu wypada w rocznicę ślubu:-):-):-):-):-):-):-):-)
Na razie się martwię, że nie mam typowych objawów ciąży. Tylko bolą sutki i słaboty:-( A gdzie te mdłości, mój mąż mówi, że powinnam się cieszyć, a nie martwić....

buziulki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gratuluje wszystkim sierpniowym mamą!:-) jak Was czytam to aż łezka w oku się kręci, tak niedawno u mnie pojawiły się dwie kreseczki na teście a juz niedługo będę miała synka przy sobie:) Dużo zdrówka Wam życzę- oby Wasze maluszki zdrowo rosły:) Pozdrawiam:)
 
Do góry