reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

witam się dziś.

chyba w związku z pogodą i aktywnością mojej starszej latorośli nie dam rady przesiadywać z Wami na forum tak systematycznie... w odpisywaniu wszystkim nigdy nie byłam dobra i raczej odnosiłam się do tych wypowiedzi, na temat których sama mam coś do powiedzenia ;-);-);-) to tak tytułem wstępu i wytłumaczenia mojej małej aktywności..

Pajeczko nie martw się brodawkami i nie myśl o karmieniu... nic nie wymyślisz i wszystko wyjdzie w praniu... jedyne co warto sobie powtarzać to dobre przystawianie dziecka, czyli tak żeby buźką ujęło jak najwięcej brodawki... reszta to loteria.

ciamajdka no stress... nie chce mi się wierzyć że lekarz przez tyle miesięcy nie zauważyłby że coś jest pokićkane, a wg usg i Olek był "starszy" a urodził się 3130 na 2 tyg przed terminem... miesiączki miałam regularne i zapisywałam sobie daty bo się pół roku staraliśmy... z Frankiem póki co wszystko jest baaaardzo podobnie. Także rozpakowujesz się ze mną około 10-15 sierpnia kochana czyli jeszcze ze 4 tygodnie jesteśmy w duopaku :tak::-D

co do kryzysu...
przytulam wszystkie sierpnióweczki, którymi władają hormony... ja też przeryczałam niedzielny wieczór... no nic - taki okres, nie dość że coraz bardziej niewygodnie i ciężko to jeszcze psychika wysiada i pogoda nie rozpieszcza... damy radę dziewczynki - wytrzymałyśmy już po 8 miesięcy: mdłości, kryzysy, niektóry były w szpitalu, to tych kilka tygodni wszystkie wytrzymamy i później pójdzie z górki na pazurki! USZY DO GÓRY!!!!!

aga_natalia same dobre wieści :-) z resztą przy takiej armii zaciśniętych za Was kciuków to trudno się dziwić :-p no ale niewątpliwie sukces jest po twojej stronie, bo na pewno cudownie opiekujesz sie swoimi kruszynkami... zbliża się ten czas, kiedy zapomnisz o szpitalach i zacznie się przygoda z obserwowaniem niesamowitego rozwoju bliźniaczek.. :tak:

jenny83 wow nie wiedziałam że takie zabiegi się przeprowadza... trzymam kciuki żeby malucha za mocno nie fikał już ;-);-) pozycja na nietoperka może mało komfortowa, ale chwilkę się pomęczy i plumknie w mamusi ramionka ;-):-)
 
reklama
Ja tylko weszłam powiedzieć Wam mamusie, dzień dobry :-) U mnie też upał, ale na szczęście w domu mam chłodno :-)

Za wszystkie dzisiejsze wizyty trzymam mocno kciuki :-)

Ja mam wizytę w piątek, to już prawie 3 tyg. od wyjścia ze szpitala i jestem bardzo ciekawa co i jak. Mam nadzieję że "oszczędzanie się i leżenie" daje jakiś efekt i mój skarb wytrzyma chociaż do 36 tyg. a najlepiej to do 38 lub do terminu.

Pasuje mi odkurzyć dom i poprasować, ale nie wiem na ile mi siły wystarczy?

Pozdrawiam Was wszystkie i mimo że rzadko teraz bywam na bb to pamiętam o Was! :tak::-)
 
Witam sie upalnie....

Bambusia- to kobietko tylko sie ciesz,ze niemasz opuchniec i innych dolegliwosci.. pozdrawiam

Riba 1- trzymaj sie kochana teraz kazda z nas przechodzi ciezkie dni

Aga natalia- ciesze sie wraz z toba

Ciamajdaka - niemartw sie wszystko bedzie dobrze kruszynka na pewno wie kiedy ma wyjsc ... trzymam kciuki

a u mnie kobietki w sumie podobnie jak u was upal upal jeszcze raz upal... wczoraj caly dzien leniuszkowalam jedynie wieczorem poszlam na ogrodek pozrywac agrest ale za dlugo niewytrzymalam gdyz slonce jeszcze parzylo. A dzis wstalam z rana bo pojechalam na badania morfologi i moczu niby moge juz popoludniu odebrac ale odbiore w piatek bo niechce mi sie jechac a wizyte u ginekologa mam 21 lipca w sumie juz niemoge sie doczekac az znow zobacze moja kruszynke. teraz przez te upaly to ten miesiac mi sie dluzy bo jest tak duszno. Wieczorami jest mi bardzo ciezko zasnac bo prawie niema czym oddychac. oki brzuchatki zycze wam milego dnia:-):-):-)

niech sie Bog nad nami zlituje i zesle deszcz!!!!!!!!!!!
 
hmmm zacznę od tego - nie musicie - nie wychodźcie - to na prawdę nie ma sensu, nie dla ciężarówek taka pogoda i pałętanie się po mieście wcale wskazane nie jest...:tak::tak: Ja pazurki mam zrobione a wraz z nimi postanowienie, że już nie ruszam się z domu do porodu...:-p:-p Tylko autkiem z Szymonem....


Ciamajdka po pierwsze jaka katastrofa - przygotowana jesteś najwyżej będziesz szybciej tulić Konwalię:-) Ja bym się cieszyła:-p
Po drugie jak boli i wymiotujesz to może odpuść sobie mycie okien - szalona ciężarówko:-):-) Nie jedz już tych lodów - może nimi się zatrułaś - 6 na jeden dzień:szok::-D

cayra1984 ojj głowa do góry... kryzys - widzę dotyczy nie 80%, ale 100% sierpniówek hihiihih - damy radę:-)

riba_1 kurczę mam nadzieję, że to tylko jakieś głupie uczulenie - alergia - czekamy na wieści od Ciebie i oczywiście ja mocno zaciskam kciuki...:tak:

Bombusia słońce głowa do góry - złośliwość rzeczy martwych;-) A, że masz siły na podróże na ryneczek to podziwiam...

kasia2506 kochana tak mi się skojarzyło...
zaśpiewaj swojemu M...

"Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!"


Wrzuta.pl - Danuta Rinn - Gdzie ci mężczyźni

polianna no ładnie, ładnie...to chyba olśnienie było...ciekawe jak długo wytrzyma...:-)

Bogusia86 słońce ja zaczynam powoli oswajać się z terminem sierpniowym ehehhehe:-D:-D

Ola_ no to ja już kciuki za jutro zaciskam i na prawdę nie przejmuj się wagą - kurczę lekarz nie jest od opieprzania - niech spada na drzewo - on ma Cię pozytywnie nastawiać!!!!! No i nie smuć się słońce...:tak::tak:

marulka witaj babeczko:-):-)

panienka może poczekaj do wizyty zanim zacznie generalne porządki:sorry2:

bogusia007 witaj:)
 
Ostatnia edycja:
Heja. Witam w kolejny upalny dzien. Widze, ze nie tylko ja mam dosc tego skwaru... Nawet moj pies nie moze sobie znalezc miejsca i non stop wyleguje sie przy wiatraku. Dobrze, ze go mamy, bo nie wiem jakbym wytrzymala.

U mnie sprzatania dzien kolejny. Byly malowane framugi i drzwi, wymienilismy klamki. Teraz znow jest syf i znow trzeba sprzatnac. :/

Musze tez jechac odebrac zakup wiertarki z mlotem udarowym dla meza, hehe. Moze od razu przejade sie i klime odgrzybie (pracodawca mego J. znalazl sie ostatnio w szpitalu z zapaleniem pluc - okazalo sie, ze odkad kupil swoje audi, a ma je kilka dobrych lat, to jej ani razu nie odgrzybil). Odgrzybiana byla rok temu, ale widze, ze znow trzeba.

jenny83, no i dobrze, ze maluszka obrocili. Tez jestem za porodem sn. ;) No i troche dziwi mnie, ze w Pl za duzo sie o tym nie slyszy i nie robi. Przeciez kiedys, w dobie akuszerek dzieci obracano nawet w trakcie porodu...

rozalka, obracanie nie jest wcale takie straszne. A to, ze dziecko okreci sie pepowina - lekarz w szkole rodzenia mowil, ze ok 80% dzieci rodzi sie z owinieta pepowina. To normalne, bo jak wczesniej nie mialo jej wokol szyjki to w czasie porodu, konkretnie podczas schodzenia i obracania sie w kanale rodnym moze sie w nia "zaplatac". ;)
 
Czesc Dziewczyny.
Od kilku dni jakoś nie mam siły się udzielać, wpadam tylko na chwilke by sprawdzić czy którejś z Was nie trzeba złożyć gratulacji :D, ale widzę że nadal dzieciaczki w brzuszkach siedzą.
Cieszę się, że mam wszystko poszykowane na przyjście Maluszka bo jakby mi w taki gorąc przyszło prasować to chyba bym skonała. Wózek jeszcze nie odebrany bo nie dojechał do sklepu. Zostało mi kupić dosłownie kilka rzeczy ale to przy okazji zabierania wózka ze sklepu. Idę dopakowac torbę, bo zaczynam mieć od kilku dni nieregularne ale dość mocne skurcze.
Wizującym życzę samych dobrych wieści a całej reszcie cieniu, wiatru i przyjemnej temperatury:)
 
No... i ja przyłączam się do ryku niezadowolonych z pogody- humor mam do dupy i chce mi się płakać- nie wiem dlaczego... męczy mnie wszystko, pocę się jak świnia, nad jezioro mam daleko i ogólnie koszmar na kółkach....
Aga_Natalia- dobrze, że Twoje maluszki już niedługo będą z Tobą! Czeka Cię praca z tym słodkim ciężarem :)
 
EHTELE- witam i ja ciebie :)))))))))))))))


a ja dzis juz mykam raczej niewlacze kompa bo poce sie przy nim jak swinka tak wiec milego dnia jak cos to do jutra
 
Dziewczyny, czy Wy tez macie sasiadow idiotow? Ja wraz z bratem ostatnio prowadzimy wojne z sasiadem z ostatniego pietra. MAmy domofon na klatce, by nikt niepowolany nie wchodzil. A ten imbecyl co dzien podklada kamien w drzwiach, bo ani jemu ani jego dzieciom (a to dzieciorob totalny - z byla zonka ma 2 a z obecna, nie wiem - 4 lub 5) nie chce sie drzwi kluczem otwierac albo domofonem zadzwonic. Co ciekawe nie tylko mi to nie pasuje, ale tez i paru innym lokatorom z klatki. Z reszta nie po to placilismy po prawie 200 zl za domofon by nam teraz nie wiadomo kto po klatce chodzil. Dwa tygodnie temu chodzili cyganie probujac niby wcisnac posciel welniana. A skad moge wiedziec, ze nie maja innych zamiarow? Tak wiec wszyscy teraz bierzemy i wywalamy jak najdalej te kamienie. ;) No i moj braciak byl swiadkiem jak darl sie na dworzu, ze co komu K***a przeszkadza ten kamien, ze jak on sie wk***i to wyp******i te drzwi calkiem i bedzie final. Pare dni byl spokoj. Kamienia tez nie bylo. Do wczoraj... kiedy to sasiadunio przytachal... wielgachna cegle -siporex. Na poczatku mielismy niezly ubaw. ;) Braciak i tak wzial i wyrzucil ten "kambulec". No ale do lekkich to on nie nalezal. Nawet brat mial problem z uniesieniem go. Takrze mam sasiada, ktory ma niezle nasrane pod kopula... Kamienia nie ma, ale efekt jego podkladania jest taki, ze drzwi teraz niemilosiernie trzaskaja...
 
reklama
Wiatam wszystkie sierpnioweczki :) Dosyc pozno dolanczam ;p Ale zawsze cos! Prynajmniej widze ze nie tylko ja mam juz dosyc ;) I do tego ten upał cos strasznego nawet wentylator nie pomaga leci za mnie jak by mnie ktos woda zlal. W nocy 4 pobudki na wc spac sie nie da bo na lewym boku uciska mi maly na nerw rwy kulszowej a na prawej zgaga nie do wytrzymania wiec super;)
 
Do góry