Myslę, ze tutaj nie chodzi o wychowanie
Riba ja moją teściową lubię, ale przyjaciółkami nie bedziemy bo nie ma do niej zaufania i swojego dziecka bym jej nie powierzyła - tego samego zdania jest moj maż wiec cos w tym jest
hmm poza tym ona swoich synów wychowała różnie tzn moj mąż jest człowiekiem spokojnym do czasu natomiast u nich w domu zawsze mozna przeklinac co u mnie nie wchodziw grę i tak samo jest zabronione w naszym domu dlatego nie bede izolowała dziecka, ale tez nie bede go tam dawała na całe dnie b to ja bede sie wstydziła 3 latka latającego i klnącego.
Poza tym ja mówię tylko o opiece najwyzej miesiąc po porodzie. Nie chce, zeby mi ktos non stop siedział na głowie.
Ehtele rozumiem bo ja tez bym wszystko sama chciała, ale wiem, ze moge nie dać rady jak mąż wróci do pracy. Tak jak pisałam on ma 3 zmiany wiec ja dzieckiem bede sie wiecej zajmowała niz on bo nie wyobrazam sobie, zeby po nieprzespanej nocy miał jechac na 6 rano do pracy na 12 h
martwiłabym sie czy mu sie cos po drodze nie stanie bo wiadomo jezdzi autem sam to łatwo zasnąc przed kierownicą. Dlatego chcę tego wsparcia, zebym ja była bardziej aktywna przy Sebku w nocy a w ciągu dnia mama, albo teściowa mi pomagaly, zebym mogła ja też coś pospać;-)
Bo nie jestem zwolenniczką, ze jak dziecko zapłacze to wszyscy się zrywaja w nocy bo tak to wszyscy się wykończymy
trzeba bedzie to jakoś po prostu rozdzielić;-)No i pewnie mąż przwejmie duzo obowiązków dotyczących malucha tzn chciałabym, zeby to on zajmował się kąpielę:-) , ale po zakupy np go nie posle bo hmmm on jest taki ciemny ten moj Skarb, że ostatnio kupiłby mi pieluchy dla dzieci pow 11 kg
no i jeszcze jedno to to, ze nie miałabym sumienia go męczyc jakby wrócił ze zmiany 12 h żeby jechał na zakupy
Różyczko witaj!!
Bogusia86 tak jak pisałam tutaj nie chodzi o pomoc przy dzidzi tylko przy domu, a ja wole zostawic na 5 minut dziecko swojej mamie czy tesciowej niz obcej babie ;-)