reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

ethele - sama napisalas, ze nie chcesz aby ktos stal nad Toba i Cie instruowal. ani, moja mama ani tesciowa w zyciu nie powiedzialyby mi, ze cos zle robie. one nie beda tu aby stac nade mna i mnie poprawiac. takie relacje sa mi nieznane. ich obecnosc nigdy nie kolidowala i nie bedzie kolidowac z tym czy ja moge sobie sama cos poukladac czy nie. one mi nie przeszkadzaja. poza tym po cc dosc dlugo sie dochodzi do siebie. kilka tyg nie mozna dzwigac, itp. ok, czasami smigasz juz po kilku dniach, ale nie wiem jak bedzie u mnie.

Bogusiu86 - czytalam o Twoich relacjach z ojcem i przykro mi, ze sa takie. moje z moim poprawily sie dopiero jak przyjechalam do niemiec - on mieszka tu od ponad 20 lat ze swoja nowa rodzina. wiem jak to jest byc odtraconym przez ojca. mialam 7 lat jak nas zostawil. i masz racje ludzie sa rozni. po prostu ja mam mame i tesciowa - rewelka (moze wlasnie dlatego takie sa, probuja nam to wynagrodzic, bo ojciec mojego M zmarl jak on mial 15 lat), ale nie ma to nic wspolnego z uzaleznieniem od nich.

a i jeszcze jedno - nas nikt inny nie odwiedzi, bo nikogo tu nie ma, wszyscy w pl, a one jak chca przyjechac to wiadomo, ze na dluzej, bo to troche daleko. inaczej dopiero na gwiazdke by nas zobaczyly. a ja, chyba nie dalabym juz rady psychicznie - caly rok, zupelnie sami. moze po prostu za slaba jestem.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
różyczk@ witaj z powrotem... bardzo się cieszę, że u Was wszystko w porządku:):)

Riba Wybacz ale troszkę przesadziłaś przecież są różni ludzie, np mój tatuś swojej wnuczki nie zobaczy, bo po 1. mieszka w Anglii z kochanką, a po 2. jak był w Polsce w zeszłym miesiącu i mnie zobaczył to nie powiedział mi ani cześć, ani dzień dobry, ani jak się czujesz.... No nic...
Każdy w życiu dostaje to na co sobie zasłużył, Ja zrobię wszystko, żeby moja córka (moje dzieci) nigdy nie czuły się zranione przez swoich rodziców tak jak Ja byłam-jestem zraniona.
Na moja mamę mogę liczyć, na teściową też, ale Ja nie chce móc na nie liczyć... Miło, że są ale nie chce być uzalezniona od ich pomocy, zresztą od tego są położne w szpitalu, później położna środowiskowa no i po to chodziłam do szkoły rodzenia, bo prawda jest też taka, że kiedy moja mama i teściowa ostatnio rodziły to było całkiem inaczej niż teraz i wątpie, żeby wiedziały więcej niż położne (a obie rodziły 14lat temu, więc niedwano).

A czas na zrobienie obiadu wykabinuje :-D

Święta racja:) możemy, ale nie chcemy:p

cayra198 ja to nie??? Otóż tęskniłyśmy hihihih. Gratuluję, dzidzia ułożona do wylotu w dodatku waga tak pięknie stoi:p Rewelacja...bardzo się kochana cieszę.

Pajkaa jak najbardziej rozumiem to co piszesz:)...tylko podejście pod tytułem wychowania, czy sprawienia komuś przykrości trochę mnie zdenerwowało. Bo jak ktoś czuje, że potrzebuje pomocy to rozumiem, tak samo odwrotnie jak ktoś chce sam to też rozumiem i bynajmniej nie łączę tego z brakiem wychowania jak ujęła to riba...
i super że możesz oddać staniczek...

marulka pełnopłatne l4?? to jest tacierzyński???? Czy co to jest???
No to ja czekam na te odkrycie na nowo w przytulankach...
 
Dziewczynki, mam pytanko: około ile dni czeka się po zamówieniuw DOZ na leki?? czy oni jakoś informują, że leki już są do odbioru??

Ehtele, Pajka - dzięki ;-)
 
Riba to jest naturalne, że on mogą Ci zwrócić uwagę - i to nie jest nic złego bo mają swoje doświadczenie, które będą chciały Ci przekazać. Zresztą każdy może błędy popełniać i my je popełniamy i będziemy popełniać i raczej taka relacja jest zdrowa jeśli ktoś może Ci to prosto w oczy powiedzieć. Jeśli piszesz, że one nie powiedziałby Ci nic co źle robisz to jest co najmniej dziwne.
Ja po prostu nie mam potrzeby żeby ktoś mi na początku doradzał i stał nad głową...chcę popełnić swoje błędy i tyle...
 
Ja rowniez jestem Zosia Samosia, tesciowa ciagle wydzwania i pyta sie jak moze mi pomoc a ja jak uparciuch, ze dziekuje ,ale dam sobie rade:sorry2(Mimo tego, ze moj m po operacji i nic nei robi, jeszcze go do pracy woze i przywoze,ale ja poprostu nienawidze liczyc na kogos;-))


Moj maly dzisiaj uslyszal wiertarke i sie strasznie przestraszyl, zaczal sie rzucac w brzuchu, nawet glaskanie nei pomoglo:szok:

Pajka- Haleczka boska
 
Pajkaa jak najbardziej rozumiem to co piszesz:)...tylko podejście pod tytułem wychowania, czy sprawienia komuś przykrości trochę mnie zdenerwowało. Bo jak ktoś czuje, że potrzebuje pomocy to rozumiem, tak samo odwrotnie jak ktoś chce sam to też rozumiem i bynajmniej nie łączę tego z brakiem wychowania jak ujęła to riba...
i super że możesz oddać staniczek...

Ba juz naeet go spakowałam i zaraz mykam na poczte fakt odda tylko za aukcje ale to 59,50 wiec nie małe pieniądze a tak pewnie stanik leżałby w szufladzie a ja za tą cene kupie sobie cos innego;-)
Rozumiem to co piszesz. Ja wiem, ze gdybym postąpiła tak, ze bedzie tylko pomagała moja mama a teściowa nie, to wiem,z e mojemu mężowi sprawiłabym wielką przykrość bo dla niego oznaczaoby faworyzowanie jednej z babć a tego nie chce.
Ja najchętniej bym w ogóle nie chciała nikogo widziec oprócz męża, ale wiem,z e się tak nie da. Znam też swój zasób sił i wiem, ze będę potzrebowała takiego wsparcia chociaż w głupiej gadce, albo towarzystwa jak mąż pójdzie do pracy od 6-18,ale tak jak piszesz to każdy musi wiedziec, czy chce pomocy czy nie;-) moze bedziemy miały spokojne dzieciaczki i same będziemy śmigały;-) tylko wiem,z e przyjdzie taki moment, ze nasz organizm też sie zbuntuje:-)

Cayra dostaniesz maila z info, ze masz do odbioru
a za haleczkę dziewczyny dałam 29 zł :szok:i w poniedziałek ide po inną :-pzeby mieć na zmianę:-D

Martitka ja tak mam jak włączam prysznic codziennie :p jak ide się myc :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Znowu dzisiaj mi było słabo-jakoś tak duszno jest-niby ciepło, ale chmury:dry: Nie miałam czym oddychać, a do tego jeszcze pojechaliśmy na myjnię automatyczną (nigdy nie byłam) i zostaliśmy w samochodzie... Jak ruszył ten cały mechanizm, to myślałam, że padnę-mam klaustrofobię, a do tego zrobiło się niesamowicie gorąco, nie mogłam oddychać, zaczęłam krzyczeć, że tego nie wytrzymam, a tu nie można wyjść:no: M się wystraszył, bo ja spanikowałam i włączył silnik oraz klimatyzację i dopiero zrobiło mi się lepiej:eek: Nigdy więcej myjni:no:
Dzwonili do mnie moi uczniowie przez sekretariat szkoły i kupili mi jakiś prezent:szok::tak: Nie myślałam, że na coś takiego się zdobędą, szczególnie, że nie jestem ich wychowawcą, a tylko nauczycielem jednej godziny historii w tygodniu... Bardzo mile mnie zaskoczyli-w poniedziałek pójdę zobaczyć, co wymyślili;-)
Co do seksu po porodzie-po pierwszej ciąży (cc) nie miałam na niego żadnej ochoty-dopiero ok 11 tygodnia po, zdecydowałam się, ale moje libido dalej było zerowe-bolało i nie sprawiło mi to żadnej przyjemności... Dopiero później się rozkręciłam:tak: Antykoncepcja-na początek gumki-jak zawsze-mój M nie potrafi się bez nich obejść, a później myślę o spirali:tak:
Jeżeli chodzi o pomoc po porodzie, to tym razem M ma zrobić sobie wolne (ma działalność gospodarczą), poprzednio wypadły wolne dni majowe, więc tyle był z nami w domu:tak: Moja mama przyjeżdżała co drugi dzień, żeby coś ugotować lub poprasować, ale to tak na kilka godzin i przez te pierwsze dwa tygodnie:tak: Teściowa nie wtrącała się i za to jej dziękuję;-) Obie pracują, więc nie mają możliwości siedzenia z nami:blink:
Dziękuję wszystkim za życzenia urodzinowe-bardzo mi miło:-):-):-)
Ehtele-składamy szafę jutro i wtedy będzie można też przenieść komodę do naszego pokoju, więc ruszy się sprawa kącika Małgosi:tak:
Pajkaa-dobrze, że możesz oddać ten staniczek:tak: Ja osobiście wolę z drutami-ładnie podtrzymuje piersi;-) A koszulka-seeexxxiiii:rolleyes:
Kiniusia-no to życzę Ci, żeby Cię rodzina nie nawiedzała:tak:
Różyczka-super, że już jesteś-nie przeforsuj się;-)
Bogusia-ten ginek to pan Sozański:tak: Czy to ten do którego chodzisz czy z kimś pomyliłam?:confused: A bób jak najbardziej możesz jeść-teraz to dziecku nie przeszkadza:-p
 
ethele - nie przypominam sobie abym zarzucila Ci brak wychowania. wyrazilam swoje zdanie na temat pomocy - mam prawo. kazda - ile nas tu jest ma swoje zdanie i kazda ma do tego prawo. takze nie potrzebnie sie denerwujesz i unosisz. ja piszac na tym forum, chce milo spedzac czas, i moc wyrazic moja opinie, a nie domawiac sie albo obrazac nawzajem. szkoda, ze tak to odebralas...
 
reklama
Do góry