Shiira
Mummy'10
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2009
- Postów
- 900
hej dziewczyny ! Na wstępie od razu przepraszam, ze napiszę tak egoistycznie ...
Gdzieś czytałam, że któraś z Nas miała problemy ze starzejącym się łożyskiem w poprzedniej ciąży ... Ja wczoraj byłam u lekarza i okazało się, ze moje łożysko jest stare Wygląda tak jakbym była miesiąc dalej w ciąży Żeby tego było mało w wodach płodowych pływają małe perełki, czyli łuszcząca się maź płodowa. (dziecko jest taką pokryte i tak jakby złuszcza się przed porodem, a ja przecież poród mam wyznaczony 5 sierpnia) Do tego mam zaawansowaną anemię i zapalenie pochwy ...
Z Małą na szczęście wszystko w porządku, jest duża i zdrowa, waży - UWAGA !!! - 2968 g, a więc prawie 3 kg ! I jest większa od swoich rówieśników, jakby była starsza ... Gin się zdziwiła, bo przecież termin policzony dobrze, a tu takie coś .. Chciała mnie położyć do szpitala przez to łożysko, te perełki i ciągle twardniejący brzuch, ale zdecydowała, ze poleczy mnie w domu. Dostałam nospę, magnez, żelazo i globulki dopochwowe, jak przez 4 dni się nie polepszy to mam dzwonić do Niej i zobaczymy co dalej ...
Ehh jestem roztrzęsiona i strasznie się boję ... jakoś przeraziło mnie to łożysko. Poza tym nastawiłam się, ze do porodu mam 6 tygodni (bo termin an 5 sierpień) a tu gin mi mówi wczoraj, że do 13 lipca mogę nie dotrwać, a wtedy mam wizytę. Koniec końców mam pakować torbę i czekać ...
Gdzieś czytałam, że któraś z Nas miała problemy ze starzejącym się łożyskiem w poprzedniej ciąży ... Ja wczoraj byłam u lekarza i okazało się, ze moje łożysko jest stare Wygląda tak jakbym była miesiąc dalej w ciąży Żeby tego było mało w wodach płodowych pływają małe perełki, czyli łuszcząca się maź płodowa. (dziecko jest taką pokryte i tak jakby złuszcza się przed porodem, a ja przecież poród mam wyznaczony 5 sierpnia) Do tego mam zaawansowaną anemię i zapalenie pochwy ...
Z Małą na szczęście wszystko w porządku, jest duża i zdrowa, waży - UWAGA !!! - 2968 g, a więc prawie 3 kg ! I jest większa od swoich rówieśników, jakby była starsza ... Gin się zdziwiła, bo przecież termin policzony dobrze, a tu takie coś .. Chciała mnie położyć do szpitala przez to łożysko, te perełki i ciągle twardniejący brzuch, ale zdecydowała, ze poleczy mnie w domu. Dostałam nospę, magnez, żelazo i globulki dopochwowe, jak przez 4 dni się nie polepszy to mam dzwonić do Niej i zobaczymy co dalej ...
Ehh jestem roztrzęsiona i strasznie się boję ... jakoś przeraziło mnie to łożysko. Poza tym nastawiłam się, ze do porodu mam 6 tygodni (bo termin an 5 sierpień) a tu gin mi mówi wczoraj, że do 13 lipca mogę nie dotrwać, a wtedy mam wizytę. Koniec końców mam pakować torbę i czekać ...