reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Ja na szybko... boże siedzę w chałupie a nie mam na nic czasu i z doskoku tu jakos jestem ostatnio....

Fiuu i Alaa powodzenia!!!!! kciuki zaciśnięte..
Bogusia007 oszczędzaj się:)
Milusia super że wypad się udał:)
Pajeczko jestem ciekawa pokoiku;)
Cayra ja muszę jednak iść na konsultację do ortopedy.. kazały mi dzisiaj na szkole rodzenia:( więc nie wiem jeszcze czy SN czy CC...
Riba gratuluję determinacji!!!!! wow...
Ehtele dlatego ja nie wchodze już ani na allegro ani nie latam po lumpkach:)))) ale Ty zawsze wyszperasz coś fajnego:p

zrobiłam zakupki na sernik na zimno i na sałatke grecką:) będą pyszności:)
jutro od rana sprzątanie, później gienek na 15 z USG i dokładnymi pomiarami.. na 17 przyjeżdża do mnie koleżanka więc jeśli zdążę to Wam napisze co na wizycie...
na dzisiaj już mykam, bo muszę pogadac na skype z rodzicielami swoimi (swoją drogą CUDOWNEEEE 4 DNI)... ale zobaczymy się na dłużej już w sierpniu-na całe 3 tyg...

buziaczki!!!!!!!
 
reklama
Fiuu i Alaa - kciuki zaciśniete, powodzenia!!
Riba_1 - super że jedno masz już z głowy i pozytywnie, teraz juz bedzie z górki.
Ciamajdko chyba wizyta rodziców naładowała cię pozytywnie, uważaj na siebie;-)
Polianno oczywiście odpoczywaj, nie ma co szaleć, jeszcze troszkę musisz donosić Liliankę.
Kasiu181 smacznej i romantyczej rocznicy życzę, ja swoją 1 rocznicą mam za miesiąc.
Bogusiu pewnie masz rację z tym rozpakowywaniem, jak tak patrze na twój suwaczek to wiem dlaczego tak piszesz, ja dopiero 30 tydz zaczełam także jestem spokojna.
Milusia wreszcie powróciła do nas, jak miło:-)
Ehtele ty to masz rękę do zakupów, taka zorganizowana, przykładna żona i przyszła mama.
Week znowu chłodny, mam tego dość, a chciałam jechać na wieś do rodziców po raz ostatni przed porodem. A dziś u mnie małe zakupy ale sama bo z mężem nie lubię chodzić po sklepach, odwiedzilam teścoiwą, wypiłam kawkę ale nic nie pomogła, ciśnienie chyba niziutkie nadal. małe porządki w szafkach ale mały nie pozwala się przemęczać, strasznie wiercący jest.
 
dobranoc zmykam poczytać książke , którą dzisiaj nabyłam , polecaną nawet przez jedną z was :) SPÓŹNIENI KOCHANKOWIE ,:-),spokojnej nocki dla wszystkich
 
Przeszło...uff...
Narazie doczytałam tylko tę stronę więc wybaczcie,że tak skromnie odpowiem. Bogusiu..wow,spojrzałam na Twój suwaczek. To przecież jeszcze 2 tygodnie i wejdziesz w bezpieczny 38tydzien!! Gdzie ja, z tymi moimi 33 ;) a wydawalo mi się,że to już tak daleko. Ale czuję,tak jak pisałam nie raz,że nie będę w ciąży do terminu suwakowego. Zbyt wiele sie ostatnio dzieje.Jakieś bóle pleców, stawy coraz bardziej odmawiają posłuszenstwa, podczas chodzenia lubi mnie boleć dół brzucha... No czuję się zdecydowanie ciężej niż te skromne 33 tygodnie.

ehtele- aż zechciałam iść do lumpa pogrzebać,choć muszę stwierdzić że teraz poza zakupami stricte dziecięcymi (ale nie ubraniowymi) będę szukała ubrań na okres po ciąży, w którym chcę czuć się atrakcyjnie. Moja garderoba zdecydowanie woła o pomoc.

Natka.
- na blogu akurat dodalam swoje wrazenia z tej książki :) Zdecydowanie warto choć mam mętlik w głowie.

Ech,nie wiem czy Wam powinnam to pisać,ale żadna chyba ni ma takich problemów.
Moja kuzynka (dalsza,ale jednak...) urodzila synka w 7 miesiącu. Miała stwierdzone małowodzie i fakt,że dziecku ni wykształciły się nerki. Urodziła malucha i 2 godziny trzymała go przy piersi poprostu czekając... :( Podobno gdy się urodził plakał,był różowiutki...no bobas ideał ale lekarze nawet nie próbowali pomóc. Nerek brak. Nie wyobrażam sobie tego bólu...
 
Leń totalny już kolejny dzień nie odpuszcza, ale czytam na bieżąco:)


Izuniu no pewnie, że będziesz karmić piersią!:)


Martitko marcówki?! No nie mogę…:)


Milusiu szalona cieszę się, że wyjazd się udał i jesteś cała, zdrowa i wypoczęta:)


Natka imiona śliczne, z Krzysia nie rezygnujcie-sąsiad to nie powód:) Pamiętaj nie szalej na budowie!:)


Fiuu, Black Opal to mam problem-nie cierpię Karmi… :) Będą musiały podziałać inne metody:)


Bogusiu007 mam nadzieję, że już będzie bez takich niespodzianek:) Odpoczywaj:)

Zielona gratuluję ciociu:)))

Kassia181 wszystkiego najlepszego:)))


Niuunia mnie ostatnio ZUS przestał podpadać-może i w Twoim przypadku się nawróci?:)



Alaa mężowi pogratuluj, Tobie będę gratulowała jutro:))) I Fiuu oczywiście:)))


Riba gratuluję sprawy, cieszę się bardzo:)))


GSC fajnie, że impreza się udała:)


Polianno leż:)
 
Polianno Ja mam nadzieję, że nie przenoszę ciąży, bo też coraz bardziej dokuczają mi ciążowe dolegliwości np: w nocy budzę się min 6razy bo jak się obracam to się budzę, bo tak mnie boli biodro, że na śpiąco nie daje rady się przewrócić. No i odwiedziny WC :-( masakra...
W dodatku coś mi wlazło w tyłek :-D Tzn w miednicy mam wrażenie, że coś mi się wbiło i nie mogę od dwóch dni normalnie chodzić tylko kuleje na 1 nogę :-(
najchętniej urodziła bym za 2 tygodnie :-) Przecież to już... zaraz...

Bożesz teraz doczytałam co napisałaś o kuzynce i się poryczałam... Nie wiem jak można znieść taki ból... Strasznie współczuje tej dziewczynie... Oby żadnej z Nas nic takiego nigdy nie spotkało...:-(



Dobranoc.
 
Ostatnia edycja:
Bogusiu..u mnie podobnie...nocne wyprawy do WC i do tego ból krocza...u mnie jeszcze 7 tygodni, chociaż podobno ostatni miesiąc najbardziej się dłuży. ale co tam, damy radę.

ja w czwartek ma ostatni exam...psychologia kliniczna dziecka...oby do przodu i sesyjka będzie zaliczona.

do tego postanowiłam jeszcze przed rozwiązaniem iśc na exam z prawka. w piątek ostatnie 1,5 h jazd. potem jak najszybciej zeby zaliczyc wewnetrzny teoretyczny (raczej bez problemu) i praktyczny (i tu sie problem pojawia...). przez ciąże jeżdżę jak ostatnia gapa...niby jest ok, a tu nagle albo zamulę na skrzyżowaniu, albo zapomnę o redukcji...a najgorzej na śródmieściu...co chwile jakieś jednokierunkowe, pierwszeństwo, ustąp, stop...za dużo bodżców na raz...a do tego w brzuchu taki mały dystraktor... wezme jeszcze kilka godzin dodatkowych i będę ćwiczyć z mężem.
 
reklama
Polianno -wspolczuje kuzynce...historia straszna...nie wyobrazam sobie...znam pare takich opowiesci (w tym jedna z mojej rodziny), nie bede jednak przytaczac - nie ma sensu.
Natka - ksiazka jest warta przeczytania - czytala tez Polianna. Ja na koncowce plakalam jak boberek...

Teskno mi za Bombusia :(((
Ide poogladac Pajkowy pokoik....aaa i powodzenia na wizycie Ciamajdko!

Pa
 
Do góry