reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Na początek- Bombusiu,ehtele - trzymam kciuki i wierzę,że wszystko będzie dobrze!!

Riba_1 - odpoczywaj,leż i się nie daj! W najgorszym wypadku część rzeczy możesz zakupić przez internet żeby się ni ruszać... Będzie dobrze. Poczekasz te 2 tygodnie,przyjdzie 36tydzien i teoretycznie można rodzić ;) W mojej mądrej ksiażce napisano,że dzieci urodzone w 35tygodniu w 95% nie mają już problemów z oddychaniem.

Cosya - a gdzie rodzisz??

Monia - hmm... tzn od jakiegoś czasu stosuję taktykę,że jak coś leży na podłodze to wrzucam mu do szafy z czystymi ubraniami.Nie bawię się w składanie tego czy wynoszenie do łazienki. I wiesz co... facet to jednak facet. On chyba nie odróżnia brudnych od czystych skarpet bo jeszcze sie nie skarżył. Obiad... do tej pory musiałam właściwi robić 3 obiady. Dla siebie, dla małj i dla niego bo każde z nas lubi co innego. Koniec z tym.Bedzie jadł to,co zrobie. A z tym sprzątaniem ,kurde nie dam rady :) To też moje otoczenie, w którym spdzam obecnie cały swój czas. Sprzątam dla siebie, wyłącznie dla siebie (no dobra, i dla małej). On wyjątkowo oporny jest. Gdy go prosiłam setke razy żeby chował buty do szafy na obuwie i to nie skutkowało to wywalałam mu na balkon (nie ważne,czy pada czy nie). Nic to nie dało... Dzisiaj znowu zbierałam 3 pary po korytarzu bo się dziecko przewróciło o nie.
Zastanawiam się jeszcze nad tą "taktyką". Nie wiem na ile chce mi się walczyć. Sprawa była by pewnie o wiele łatwiejsza gdybym w pewnym sensie ine była na jego utrzymaniu,wiecie o co chodzi. A teraz -dwoje dzieci, studia, brak opiekunki... nie da rady. Nie wrócę do pracy przez nastepny rok (dopóki przedszkole i złobek się nie znajdą). Muszę chyba zacisnąć zęby i wierzyć że wystarczy być obojetną żeby się nauczył.Może dziś przemyśli?
Od wczoraj praktycznie się do siebie nie odzywamy poza pytaniami w stylu "gdzie wsadziłaś rachunek", "Idź z psem". Mnie takie życie nie odpowiada,ale jestem odpowiedzialna za dwie osóbki dodatkowo...
Dziękuję Wam za wsparcie!!! Chcę wierzyć,że to minie. Z drugim dzieckiem będzie jeszcze ciężej, a od października dojdzie nauka... on poprostu będzie musiał mi pomagać bo ja fizycznie nie dam rady.
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam

Ehtel trzymammamamammamamam!!!!!!!!

Bombusia napewno przyniesiesz dobre wiesci od lekarza

Poliaano..powiem szcze w głowie mi się nie mieści postawa Twojego męża...współczuje..ale musisz byc marzejsza..wiesz jak to jest trza se go wychowac..to duuuze dzieci;-) tulam

Riba1 leża jak trzeba...wiem trudne dasz rade..to juz nie wiele :-)

ja po 2 praniach..pachnie cudnie..wspomnienia jak starsza w tym śmigała...;-)
jutro wizyta i może poznam termin
 



Pajkaa No pewnie to kwestia węchu, bo Ja byłam wrażliwa na zapachy jedynie przez pierwsze 3 miesiące :-) Teraz jestem wyczulona na smak:-D Wyczuje nawe szczyptę soli dodaną do ubicia białka...
A z rozłożeniem to chyba kwestia nastawienia, Ja od razu się nastawiłam, że bedzie bardzo ciężko i pewnie dlatego takie proste mi się to wydawało :-)
:

powiem Ci tak ja faktycznie mam strasznie wyczulony węch bo np siedzimy w ogródku w knajpie jemy kiełbaski a ja czuje psie kupy :wściekła/y: to samo jak kosili trawę też czułam w domu kupy a mieszkam na 4 piętrze :-pA wiadomo jak sie człowiek na cos nastawi, ze ciężko to potem łatwiej idzie ;-)

Dzien dobry!!!

przepraszam, ze nie odpisze na Wasze posty, ale mam strasznego dola od wczoraj i o niczym innym nie potrafie myslec. bylam wczoraj u lekarza i nie za bardzo fajnie jest. musze najblizsze dwa tyg (do nastepnej kontrolnej wizyty) przelezec. maly jest bardzo nisko. a tak czulam cos ostatnio, ze bardziej mnie naciska, zaczely sie slabe, ale wyczuwalne skurcze (tak mysle, bo skurcze czuje sie jak bol miesiaczkowy prawda??). zero basenu, zero lazenia nic. chyba za bardzo w ten weekend wczulam sie w przygotowanie pokoiku malego. a tyle rzeczy mam jeszcze nie gotowych. tyle do zalatwienia. moj M pracuje do 18-19. co on zalatwi?? przepraszam, ze tak egoistycznie :(
mocno trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalu, za wizytujace dzisiaj i egz Ethele!!!!!!!!!!!!


Slońce przede wszystkim się nie stresuj będzie dobrze

Witam!
Dzisiaj czuję się już trochę lepiej:tak: Ten ból brzucha ustąpił, więc się cieszę, bo wczoraj miałam już chwile zwątpienia:sorry: Muszę zwolnić, bo jeszcze czasami biegam (np do przejścia dla pieszych):rofl2: No i brzuszek się powiększył-widzę, że teraz dzieje się to w ekspresowym tempie-jeszcze dwa tygodni miał 90 cm, a dziś już 94;-)
W końcu M odebrał samochód-nie chciał mi powiedzieć, ile kosztowała naprawa, ale w końcu się złamał-2300 zł:crazy:
Cosya-gratuluję zakupu mieszkania:tak: Z tego co widzę to wyniki masz dobre-u kobiet w ciąży zawsze trochę odbiegają od normy;-)
Ehtele-Ty już na jazdach-jeszcze raz życzę powodzenia:-)
Pajkaa-a co to za wisielczy humor? Stało się coś?:huh: Miłego dnia z mamą:happy:


tak jakoś Kasiu ... No, ale mamcia była spędziłam z nią fajny dzień a teraz myknę sobie na TV bo ponagrywałam sobie fajne filmiki więc będę oglądała;-)

Na początek- Bombusiu,ehtele - trzymam kciuki i wierzę,że wszystko będzie dobrze!!

Riba_1 - odpoczywaj,leż i się nie daj! W najgorszym wypadku część rzeczy możesz zakupić przez internet żeby się ni ruszać... Będzie dobrze. Poczekasz te 2 tygodnie,przyjdzie 36tydzien i teoretycznie można rodzić ;) W mojej mądrej ksiażce napisano,że dzieci urodzone w 35tygodniu w 95% nie mają już problemów z oddychaniem.

Cosya - a gdzie rodzisz??

Monia - hmm... tzn od jakiegoś czasu stosuję taktykę,że jak coś leży na podłodze to wrzucam mu do szafy z czystymi ubraniami.Nie bawię się w składanie tego czy wynoszenie do łazienki. I wiesz co... facet to jednak facet. On chyba nie odróżnia brudnych od czystych skarpet bo jeszcze sie nie skarżył. Obiad... do tej pory musiałam właściwi robić 3 obiady. Dla siebie, dla małj i dla niego bo każde z nas lubi co innego. Koniec z tym.Bedzie jadł to,co zrobie. A z tym sprzątaniem ,kurde nie dam rady :) To też moje otoczenie, w którym spdzam obecnie cały swój czas. Sprzątam dla siebie, wyłącznie dla siebie (no dobra, i dla małej). On wyjątkowo oporny jest. Gdy go prosiłam setke razy żeby chował buty do szafy na obuwie i to nie skutkowało to wywalałam mu na balkon (nie ważne,czy pada czy nie). Nic to nie dało... Dzisiaj znowu zbierałam 3 pary po korytarzu bo się dziecko przewróciło o nie.
Zastanawiam się jeszcze nad tą "taktyką". Nie wiem na ile chce mi się walczyć. Sprawa była by pewnie o wiele łatwiejsza gdybym w pewnym sensie ine była na jego utrzymaniu,wiecie o co chodzi. A teraz -dwoje dzieci, studia, brak opiekunki... nie da rady. Nie wrócę do pracy przez nastepny rok (dopóki przedszkole i złobek się nie znajdą). Muszę chyba zacisnąć zęby i wierzyć że wystarczy być obojetną żeby się nauczył.Może dziś przemyśli?
Od wczoraj praktycznie się do siebie nie odzywamy poza pytaniami w stylu "gdzie wsadziłaś rachunek", "Idź z psem". Mnie takie życie nie odpowiada,ale jestem odpowiedzialna za dwie osóbki dodatkowo...
Dziękuję Wam za wsparcie!!! Chcę wierzyć,że to minie. Z drugim dzieckiem będzie jeszcze ciężej, a od października dojdzie nauka... on poprostu będzie musiał mi pomagać bo ja fizycznie nie dam rady.

Polianna trzymam kciuki, zeby Twoj mąż jednak zrozumiał.

Ehtele kciuki nadal trzymam:-D miałaś rację ten krem Fissan śmierdzi, ale dam rade :-pjak coś będę się smarowała i wymiotowała, byle nie było rozstępów ;-)
 
POLIANNO :) mam coś dla Ciebie

[video=youtube;bO8G5zsQohg]http://www.youtube.com/watch?v=bO8G5zsQohg&feature=player_embedded[/video]
i
[video=youtube;Y6Eoj9fP98Y]http://www.youtube.com/watch?v=Y6Eoj9fP98Y&feature=player_embedded[/video]

takie małe, a cieszy
 
witam to juz południe ! aż wstyd się przyznać wstałam o 10.40 i byłam w wielkim szoku:)

ehtele pewnie juz po egzaminie mam nadzieję że wszystko ok!

bombusia jak po wizycie?

riba_1 jak mus to mus kładź sie i odpoczywaj!

kasia 2506 niezła sumka za to auto , chyba bym szału dostała tera tyle kasy potrzeba na maluszki, przykro mi!

pajkaa mam nadzieję że humor się poprawi!

polianno jestem z tobą walcz nie daj się:)

u mnie piękne słoneczko:) po wczorajszym sprzątaniu dziś tylko pranie wstawiłam i błogie lenistwo:) własnie zrobiłam truskawki w galaretce, a druga porcje wcinam z cukrem!
 
a mam jeszcze takie pytanie, bo moja gin kompletnie nic mi nie zapisalam - malpa :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. ona w ogole jakas antylekarstwowa jest - z jednej strony dobrze a z drugiej... czy nospa pomaga w takich wypadkach?? bo ona ogolnie rozkurczowa jest, wiec (teraz pytanie na poziomie) moze bardziej jakos malego popchnac. glupia jestem w tym wszystkim. tak to jest na obczyznie, nikogo bliskiego.czy ja musze plackiem lezec?? dziewczyny prosze pomozcie. ja mam sprawe w sadzie - z pracodawca. musze wstac!!!
 
Ostatnia edycja:
cosya gratulacje mieszkanka:)))))))))) jesli chodzi o biustonosz do karmienia to ja tez kupie jakies 2 tyg przed terminem bo tez slyszalam ze przed porodem moga troche sie powiekszyc- choc to nie regula.

pati ale z ciebie ranny ptaszek:))))))) moja mala tez ostatnio wierci sie strasznie i tak jak ty mam nadzieje ze sie przekreci.

pajkaa milego dnia z mamcia:))))))))))

riba jak trzeba to musisz lezec. juz nam nieduzo zostalo takze dasz kochana rade. odpoczywaj puki mozesz bo potem czekaja nas nieprzespane noce i ciagle zmeczenie:))))))))))) a no spa niestety nie spowoduje ze maly ulozy sie wyzej. jak musisz wstac to oczywiscie wstan bo nie ma wyjscia- jak piszesz ta sprawa to cos waznego. ale tak ogolnie staraj sie jak najwiecej lezec i nie chodzic niepotrzebnie.

polianno bardzo mi przykro. mysle ze to dobra taktyka- obys tylko wytrzymala:))))) ja tulam cie mocno i trzymam kciuki za ciebie- jestes silna wiec napewno dasz rade.

bombusiu, ethele czekamy na wiesci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ja juz po szkole rodzenia- jutro ostatnie zajecia!!!!!!!!!!
teraz czekam na kuriera- ma kinkiety do lazienki i toalety przywiesc i jade odwiedzic kolezanke ktora miesiac temu urodzila. takze bede dopiero wieczorkiem.
 
reklama
Wstyd mi nawet o tym pisać...:no2::no2:
eh dziewczyny, wiem, że to drobiazg są inne ważne rzeczy - nie zdałam po raz kolejny - i czuję się jakby życie chciało mi dokopać...:-:)-(
"Niby" wymusiłam pierwszeństwo - jak dla mnie nie wymusiłam, ale egzaminator twierdził, że za blisko auto było żebym mogła zmieniać pas...:-:)-( I koniec - przekreślił mój zdany egzamin
Czuję się fatalnie, jak totalny imbecyl:sad::sad::sad:, grochy łez leją mi się po policzkach i na prawdę już nie ma siły na ten gówniany egzamin, na którym tak wiele zależy od WIDZI MISIE egzaminatora... mam dość...tak po prostu nie chce mi się już...
Szymon mnie zmobilizował żeby jednak zapisać się na kolejny termin...umówiłam się na 20 sierpnia - już po porodzie...ale nie mam siły tam iść...:no::no::no::no:
idę spać...

riba_1 kochana na to nospa nie pomoże...musisz po prostu leżeć i wypoczywać. Dbaj o siebie i nie przejmuj się na zapas...na pewno wszystko się poukłada...na spokojnie zrób sobie listę rzeczy, których jeszcze potrzebujesz i wyślij swego małżonka...

kasia2506 2300:szok: to straszne... Dobrze, że brzuś już nie boli i że czujesz się lepiej...

polianna wojna - nie wojna, ale taktyka musi być!!!! Jeśli wszystko dobrze przemyślisz to na pewno efekty będą szybkie... to że jesteś od niego zależna finansowo nie znaczy, że może Cię nie szanować:no:...Skoro normalna rozmowa do niego nie trafia to opracuj strategię...Już wymyślisz coś skutecznego -znasz go najlepiej znajdź czuły punkt i uderz...Kurczę ja bym na prawdę nie wytrzymała - podziwiam za cierpliwość:shocked2::tak: Twoje szczęście jest szczęściem Twoich dzieci - jak będzie smutna i zdenerowana dzieci zauważą i poczują to pierwsze, więc chcą nie chcąc musisz to załatwić - trzymam kciuki;-)

madziujka no ładnie pranie zrobione teraz czeka Cię gorszy etap - prasowanie:-p
 
Do góry