Tak to ja mogę funkcjonować
Mąż przywiózł nowy wentylator (stary się nie sprawdzał) i jest cuuudnie
Uczciłam go drzemką, a teraz sobie siedzę i jest baaardzo przyjemnie
Mallaika to trzymam kciuki za ten lipcowy remont-Ty oczywiście tylko jako inspektor nadzoru, pamiętaj!
Masz rację, że te wszystkie drobiazgi dziecięce kosztują-ładna sumka się z tego zbiera
Znajomy ostatnio mówi: „A co wy się tak na te dzieci uparłyście (ja i jeszcze jedna dziewczyna, akurat w ciąży), becikowe chcecie zgarnąć?”… Myślałam, że padnę ze śmiechu, mówię mu: „Chłopie, o czym ty mówisz, dziecko się jeszcze nie urodziło, a ja już wielokrotność becikowego wydałam…”
Alaa szalejesz dziewczyno-byle dzidziuś nie był taki imprezowy od początku, bo Cię zamęczy
Gratuluję udanej wizyty i zakupów
Ciamajdko mnie też mój plan na dziś się podoba
Realizuję konsekwentnie, mam nadzieję, że Ty swój również
Dziewczyny z forum masz cuuudne
Malagonia odpoczywaj bez wyrzutów sumienia
Natka czy Ty nie jesteś jakiś cyborg?
Dbaj o siebie, szalona
Bogusiu wszystkiego najlepszego!!!
))
Olu nie zamęcz się, odpocznij miło ze znajomymi
Urszulko gratuluję udanej wizyty
Pomysł z tortem genialny
Pajeczko umieram z ciekawości
)) Co do ktg-nie wiem, myślałam o tym, może chodzi też o to, że jeśli za wcześnie, to trzeba mocniej przycisnąć, bo dzidzia mniejsza… coś takiego moja położna kiedyś mówiła… W każdym razie mnie w tym 31 tc nie musiała przyciskać, leciutko było. Zobaczymy, czy jutro mi zrobi.
Bombusiu kurier nie dotarł więc strzeliłam focha i spałam ze 2 godziny…
U mnie słowo droższe pieniędzy…
Co do picia-ja ciągnę mineralną i mleko… oczywiście nie razem
Niuunia no jakbym siebie słyszała… Jak mi gin powiedział, że mam nadreaktywność skurczową macicy, to myślałam, że sobie żartuje, bo ja nic nie czułam… żadnego twardnienia… Dostałam (oprócz magnezu i nospy) luteinę, ostatnio mówił, że już nie twardnieje (ale też nie czuję różnicy)… Mam nadzieję, że jutro usłyszę, że szyjka nie skróciła się bardziej… Rożek zamówiłam miękki, był kiedyś poruszony ten temat i dziewczyny mnie przekonały.
Navijka to może jak tatuś wróci do pracy… Może wtedy mama by mogła przyjechać?
Ona pewnie też chce pomóc…
Martitka nie szalej z zakupami w taką pogodę
Aga Natalia trzymam za Was kciuki dziewczyny!!!
))
Zmykam na kanapę, w planach mam zimną wodę, dobrą płytę i zaległą prasówkę
Pewnie już dziś nie usiądę, bo wieczorkiem muszę się jeszcze przygotować do jutrzejszej wizyty, idę od rana –
trzymajcie kciuki)) Odezwę się jutro po, co prawda mąż ma ambitne plany robienia jutro półki na książki (pod sufitem, dookoła salonu), bo na regałach już się nie mieszczą, zresztą do „gabinetu” wprowadza się dzidziuś, ale ja się zamknę z laptopem w sypialni