reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Czytam, ale niewiele do mnie dociera… Drugi dzień nie wychodzę z domu, samobójcą nie jestem;) Niedawno był listonosz, przyniósł termometr dla dzidziusia (teraz są już trzy w domu, ale do tego trzeba przeczytać instrukcję:)), czekam jeszcze na jedną przesyłkę i kuriera, taki mam cel na dziś:) Na szczęście stacja meteo (zabawka męża) pokazuje, że spada ciśnienie i będzie padać-jestem za! Może jeszcze zadzwonią z apteki, że przyszło zamówienie… Jak mi dziś mało do szczęścia potrzeba:)Może tylko kilka stopni mniej…:)


Fiuu żyj i wracaj żywa-nie dopuszczam innej opcji! Trzymam kciuki:)))


Polianno też się mocno trzymaj:)


Resztę ściskam:)))
 
reklama
ja prasowanie zrobiłam dziś od 8-10 rano.. jeszcze nie było tak gorąco później wyprałam Olkowe miśki bo po jesieni/zimie/wiośnie wszystkie maskotki czarne dosłownie były - zwłaszcza że mój synek jest baaardzo przytulaśny i świechta maskotki po całym domu i samochodzie..... teraz próbowałam troszkę poleżeć na słońcu i zielone nogi opalić, ale Olek wymyślił zabawę pod tytułem "kupe ces" i co 4 minuty zrywał mnie z leżaka i na nocnik.... skapitulowałam i siedze już w domu. Okna otwarte na przestrzał i łapię ruchy powietrza... oczywiście zimne Karmi to podstawa - inaczej bym chyba zdechła.
 
martitka - spokooojnie :) Torby nie mam,będzie 14 z biedronki haha;P
Wuzelku,ehtele - dziękuję ! Tak,napewno czeka mnie dziś konkretna rozmowa z mężem,bo gdyby nie to że nie jstem niezależna finansowo i muszę liczyć na niego już bym się wyprowadziła. Nerwus jestem,co poradzić. Ale jak tu nie być gdy łzy mi lecą z bólu przez te biodra,nogi jak bańki a on sobie siedzi przed telewizorem i nie reaguje nawet jak dziecko prosi o tościka czy inne "mniam,mniam". I cóz...pozostaje mi wstać i chwiejąc się i sycząc z bólu zrobić co trzeba. U mnie jest tak...jak papierek spadnie na podłogę to będzie leżał tak długo aż ja go nie podniosę. Gdy po obiedzie zostają talerze na stole to bedą stały tak długo aż ich nie wezmę. On jakoś wcale się nie garnie. Odpowiedź ma zawsze jedną "To co? Mam pracować 24h na dobe? Też chce odpocząć".To samo z pieskiem.Prosiłam,żeby wychodził rano z psem,bo on mnie potwornie ciągnie i boli mnie brzuch a w dodatku z małą pod pachą nie dam rady. I co? Raz wyszedł. Jest 12.00 a piesek czeka na siostrę (tzn na mnie ale przynajmniej ktos z małą zostanie). Kurde. Ale ja mam szczęście do tych chłopów. Zaczynam się jeszcze bardziej cieszyć,że będzie dziewczynka. Gdyby synuś brał przykład z tatusia to powstałby kolejny nieudacznik. Najgorsze w tym wszystkim,że pomimo całości kocha sie tych mężów i ciągle daje kolejne szanse.

Aaa... cóz,moja sąsiadka natomiast zawołała mamę do pomocy spod warszawy i wygląda to tak,że mówi do mamy " Musisz jajka pozbierać bo mi się stłukły a ja nie mam sił się nachylić". Już widzę reakcję mojego męża. Po jakimś czasie jajka same pewnie by wyszły z domu.

marulka - no to akcja podobna do mojej. PRzeszło jej na szczęście ale myślałam że wrócę do pieluch gdy tak 100 razy biegałam do nocnika a tam nic. ;) Spryciule.
 
Ostatnia edycja:
u mnie również przerwa w prasowaniu :)

jednak zdecydowałam, że skończę prasowanie tego co mam już wyprane, a pranie kolorowych i ich prasowanie zostawię na jutro

martitka :) widzę, że coraz więcej nas prasujących w tę "cudowną" pogodę:) mi jeszce dwie partie zostały i właśnie zbieram na nie siły... fakt, że w taki dzień wszystko się ładnie suszy,..

Ehtele no widzisz, ja nie pomyślałam ... a zimne karmi by się przydało... jakoś przeżyję;) ja też tak mam, że jak coś zacznę to wolę skończyć, myślałam, aby przełożyc na jutro, ale jednak nie - skończę to co mam i będzie spokój - a później muszę robić szkolenie parp bo do jutra mam termin;/

monika słyszałam, że w sierpniu ma być bardzo gorąco, ale ostatnio prognozy długoterminowe niekoniecznie się sprawdzają ;)

Polianna przykro mi, że twój mąż ma takie podejscie do pomagania i do udzielania się w domu... może spróbuj z nim porozmawiać.... ja być się też strasznie wkurzyła...
 
polianno koniecznie musisz wyjaśnić z mężem, że to że nie pracujesz 8 godzin w fabryce i nie odbijasz karty to nie znaczy że leżysz cały dzień i masz siłę usługiwać jemu, obsłużyć małą i ogarnąć cały dom... walcz o swoje i kłóć się do upadłego.. choćbyś miała wytłuc pół zastawy to zrób awanturę na 100 fajerek - tak doradziłam ostatnio koleżance w sprawie szczeniackich wybryków jej narzeczonego. Poszła z nastawieniem bojowym i jak postawiła sprawę na ostrzu noża i wykrzyczała mu wszystko z hukiem-trzaskiem to chłop się opamiętał i od 3 tygodni jest cacy... Czasem lepiej żeby dziecko było świadkiem jednej, ale konstruktywnej kłótni, niż tygodni niedopowiedzeń, urazów i takich innych... A co do nocnika to za każdym razem chciał siku, bo w ten gorąc pochłania hektolitry płynów i przed chwilą siadł i zrobił tą kupę - całkiem sporą - więc prostuję i już przestaję odczytywać to jako złośliwość ;)

karmi wypite, wzięłam prysznic i ochłonęłam nieco i drżę na myśl o tym, że wypadałoby się wziąć za obiad... w planie mam spaghetti i jak pomyślę o gorącej kuchni to normalnie skóra mi na dupci cierpnie...
 
No gdzie jest kurier??? Nakręciłam się, że przyjedzie dziś, jutro mi nie zależy, bo mam wizytę, więc będzie dość wrażeń... Sumienia nie ma czy jak...? Jeśli nie przyjedzie do obiadu, to ja się najem i na znak protestu pójdę spać...
 
W porównaniu z Wami dziewczeta to ja jeszcze jestem w polu. Remoncik dopiero na początku lipca zrobimy, bo mąz wtedy będzie miał czas. No i dopiero jak pokoik dla Małego bedzie gotowy to zacznę prać i prasować ciuszki, bo póki co są popakowane w reklamówki i czekają na swój czas.
Dzisiaj zamówilam akcesoria typu rożek, kocyk, ręczniki, pościel i takie tam... Drogie to wszystko, a ja i tak staram się wybierać te w umiarkowanych cenach.
Mój teść mawia, że jak Bóg dał dziecko to i da na dziecko. Oby się sprawdziło! :)
 
Witajcie
Ja tak na chwilkę wpadam, bo idę zaraz spać. Wczoraj byłam na małej imprezie, i dopiero o 3 wróciliśmy do domu, a dzisiaj na 8 rano miałam wizytę u lekarza. Więc padam na twarz. na szczęście na wizycie ok, lekarka kazała w takie upały pić b. dużo wody, żeby zapobiegac zakażeniom układu moczowego. Poza tym dowiedziałam się, że w dniu terminu porodu będę przyjęta do szpitala ze względu na cukrzycę. Tylko nie wiem czy na wywołanie czy po prostu, żeby być pod ścisłą obserwacją. Następna wizyta za 3tyg, a później już co 2.

A wczoraj zrobiliśmy porzadne zakupy, zamówiliśmy wózek jedoo fyn, łóżeczko, kupilismy meterack, 2 komplety pościeli, 2 prześcieradła, 20 pieluch tetrowych, smoczek, i jeszcze jakies drobiazgi. na łóżeczko i wózek musimy czkeać aż 4 tyg.

A dzisiaj jeszcze szkoła rodzenia, więc ide już spać.
 
Bombusia no widzisz, wyczaiłam u siebie w emotkach takiego "delikwenta":-D
Niuunia powodzenia na wizycie!!!
Kassia181 przy tym upale i tylu zajęciach to wrócisz chyba okrakiem:-D trzymaj się!
Kasia2506 a może spałaś na tym boku dłużej w nocy i jakoś tak sie porobiło...2000 zł.. jakbym miała taki koszt naprawy to auto stało by aktualnie pod blokiem w stanie rozkładu:-D powodzenia!
Mallaika niezły tekst z czajnikiem:-D:-D:-D
Bombusia Ty ciągle jakieś prezenty dostajesz:szok: jak Ty masz dobrze kobietko...
zielona26 Tobie tez powodzenia na USG!!!:tak:
Ehtele ja poszłam do Biedrony i były te torby... nie wiem co powiedzą inne dziewczyny ale jak dla mnie to szmatka ciut.. kolory ciekawsze na zdjęciach.. no nie kupiłam bo jakoś mnie nie przekonały...
Pati1982 ważne że mąż ma co robić:) wiesz jak chłop gnuśnieje bez pracy? a przy okazji Ty zaczerpniesz tchu jak go troszke nie będzie...;-)
Polianno na stronie 1810 milusia pisała, chyba drugi post od góry... nie płacz... ja wiem, prosto się mówi, ale jak człowiek nie może z niczego spuścić oczu i wszystko na jego głowie to co się dziwić... może powiedz mężowi, że nie masz siły i niech on kurze zetrze co?:eek: wiem wiem, pewnie mówisz :"taaaa, jasne.." albo do Olimpii powiedz:"chodź z mamusią pobawimy się w dom" i daj jej ściereczkę, niech chodzi, niech zmywa... nawet jak Ci troszkę bałaganu narobi to co tam, może będzie chciała tak częściej...:tak: ojj..doczytałam o zachowaniu Twojego M. wierz mi, u mnie też zgniją talerze na stole i papierek sam się nie podniesie ale ja idę na żywioł i drę ryja!!! skutkuje:-D ma być k**wa czysto i już! bo ja w zgniliźnie żyć nie będę.. a i tak T. podchowałam w tym względzie bo jego brat to katastrofa chodząca, a T. wzięłam z takimi samymi jak jego brata-przyzwyczajeniami co do porządku. Jak mówię żeby pozmywał naczynia to pozmywa-i się cieszę, i już nie zwracam uwagi na to, że podłoge przy okazji zalał.. niech zalał, ale pozmywał:-D
Monika373 marzę o tym , żeby w ten dzień co będę rodzić było chłodno, a później cieplej.. ale nie gorąco tak jak teraz.. a to będzie sierpień.. epicentrum lata:eek:
Wuzelek plan mega dobry masz:-D dołączam się:)



**********************

bożesz Ty mój, nie mam siły.. byłam na mieście i to jeszcze samochodem, bo jakbym poszła na nogach to na pewno bym do wieczora nie wróciła a po drodze bym z 5 razy przytomność straciła... miałam ambitny plan kupienia sandałków, ale jak zobaczyłam w sklepach mnóstwo tych spoconych śmierdzących bab (sorry za szczerość) to mi się odechciało... w spozywczym kolejka taka jakby od jutra miały być puste półki i każdy ma w dupie że ledwo stoje.. obiecałam sobie że bede sie darła jak bedzie długa kolejka i poprosze o przepuszczenie, ale nie mam odwagi jak widze te tercjanki pieczołowiecie wykładajace z wózka artykuły pierwszej pomocy... poza tym sa też mamy z małymi dziećmi, i nie bede sie pchała na umór...

przyszła pierwsza paczka z forum..cięzka jak nie wiem, zaraz napisze co w niej jest:-p

nakupiłam lodów, aż musiałam na nie wziąć torbe termoizolacyjną:)
i mam ambitny plan leżeć...:sorry2:


o jaaaaa
więc w paczuszcze od pewnej dobrej duszczyczki sa:
1. Dwie paczki pieluszek Dada po 78 szt. mini 3-6 kg
2. 2 kg proszku Bobas
3. chusteczki nawilżające Huggies
4. chusteczki nawilżające Babysmile
5. Mydełko Bambino
6. Krem ochronny Bambino
7. Szampon Bambino

ale się cieszę


 
Ostatnia edycja:
reklama
Polianna nie płakaj, już niedługo i będzie lżej - na pewno na ciele, a jak malenstwo u boku, to i na duchu:) Co do bóli - w nocy jak za długo śpię na jednym boku, to potem nie moge się ruszyć z bólu, kręgosłup to już norma, a teraz przy ciąży, to już w ogóle umieram - ale jeszcze troszkę, troszeczkę.

Mała w żłobku - może powinnam korzystać z okazji i spędzać z nią więcej czasu i zostawić w domu, ale jest mi słabo od tego gorąca i nie wiem, czy dałabym jej radę, a tak to ona pobiega, poszaleje a ja zalegam. Mąż też już poinformowany, że obiad prosty i szybki - kalafior i że nie wiem, czy posprzątam - nie ma nic przeciw:D nawet się zaoferował, że poprasuje mi ubranka jak tylko będa wyprane. Milo.
 
Do góry