reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Wuzelku mówią, że 8 miesiąc jest niebezpieczny ze względu na pluca dziecka, które podobno kończą się ksztaltować okolo 35 tc, ale tak jak pisałam jak podadzą sterydy tego zagrożenia nie ma bo maluszek jest na tyle duży, że moze sie obronic już na tym świecie.W szpitalu w którym leżałam lekarka mi powiedziala, ze nawet jakbym teraz urodziła w 30 tc to maluszkowi nic by juz sie zlego nie działo od strony płuc bo miał sterydy, ale mam nadzieje, ze moje słoneczko w brzusiu jeszcze sobie posiedzi :)

Mama Aneta najprostrzy jaki ja zna to sernik na zimno :) się go nie piecze wiec nie ma mozliwości jego zepsucia:)

Bardzo prosze o dokładny przepisik :tak::tak:
 
reklama
Pajeczko na właśnie ja też tak słyszałam o tym 8 mcu. Staram się nie martwić na zapas (coraz lepiej mi to wychodzi:)), zresztą we czwartek-piątek (w zależności od różnych obliczarek) zaczynamy 33 tc, więc do 35 już rzut beretem:) A jakby się nie daj Boże coś działo, to wierzę, że zdążyliby ze sterydami (siostra mego męża miała tzn. jej synek, 3-letni okaz zdrowia to za mało powiedziane:))
 
Nektarynko mój mały też ciągle grasuje w poprzek, bo czuję go b. po bokach, wczoraj to nie spał prawie wcale w dzień tak szalał, czuliśmy z M piętę wypchniętą:-)nie wiem czy on ma zamiar skoczyc główka w dół????...oby
dzis to dał popis.. kopał w kazdym kącie i juz nie wiem jak jest ułożony.. w środe ide na wizyte to sie dowiem..
Dzięki dziewuszki za słówka otuchy - kochane jesteście :* i już tłumaczę otóż: mój szef prowadził działalność i zatrudniał 2 osoby w tym mnie, ale teraz wyszła kicha, nic się nie dzieje, więc zawiesił działalność (może za rok albo dwa uruchomi znów), a co za tym idzie nie może mieć zatrudnionych pracowników, więc wymówienia. I tu jest paradoks, bo pracowników nie może mieć a mnie zwolnić nie może :confused: jednak dostałam świadectwo i jest zawieszenie i pani w zus-ie powiedziała, że zasiłek chorobowy oczywiście do dnia porodu mam, ale potem macierzyńskiego nie. Właśnie co innego gdyby zlikwidował całkowicie to wtedy bez lipy, że tak powiem :-p i pani z zs-u powiedziała, że mam go namówić do zmiany świadectwa. No ale on chyba skłamać nie może mi na świadectwie, że zlikwidował działalność sama nie wiem, bo to najlepssze dla mnie rozwiązanie by było.
jesli moge cos doradzic.. załóż dzialalność gospodarczą tuż przed porodem.. i opłać składki i dobrowolne chorobowe i dostaniesz macierzynski..

poczytaj ten temat:
działalność gospodarcza i ciąża :) - forum na grupie Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych - strona 11 - GoldenLine.pl
najlepiej od początku
 
Bardzo prosze o dokładny przepisik :tak::tak:

a proszę bardzo :)

3 kubki serka waniliowego homogenizowanego
1 masło roślinne
1,5 szkl. cukru pudru
6 jajek
6 łyżeczek żelatyny
1 szkl mleka
biszkopty duże
galaretka
owoce

Masło, cukier, żółtka utrzeć wolno dodać serki (ja ucieram mikserem na 2 poziomie)Żelatynę rozpuścić w gorącym mleku, przecedzić przez sitko i wlać do masy serowej. Bialka ubić na sztywną pianę i dodać do masy serowej mieszając łyżką (nie mikserem!)
Na wierzch tortownicy ułożyć biszkopty i powolutku wlewać ciasto (trzeba uważać, aby biszkopty się nie uniosły dlatego masę trzeba wlać bardzo wolno - mnie osobiscie kilka razy wlalo się za szybko i w środku ciasta były biszkopty - ciekawie to wyglądało:p) Wstawić do lodówki na 15 minut.
W międzyczasie zrobić galarektę i dac do ostudzenia a na cieście ulożyć owoce (np brzoskwinie czy truskawki).
Jak galaretka będzie już tężejąca zlać ciasto i ponownie wstawić do lodówki.
Jak dla mnie najlepiej je robić dzień wcześniej :)


mam jeszcze jeden przepis, ale to ciasto sie piecze i zajmuje troche czasu

4 jaja
4 plaskie lyżki cukru
8 płaskich lyżek mąki
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka ubić na sztywną pianę (dodać szczyptę soli) dodać cukier, żółtka. Dodając mąkę (przesianą) nie miksować tylko mieszać lekko drewnianą łyżką. Piec w gorącym pikarniku okolo 30 minut w temp 180-200 stopni na zloty kolor.

W międzyczasie zrobić masę
1 galaretka
1 kremówka 30 % (tak, żeby bylo 0,5 l)
cukier

Ugotować galaretkę (z 1 szkl wody!) gdy zacznie gęstnieć zacząć ubijać śmietanę z cukrem dodając galaretkę i wylać na zimny! biszkopt. Na wierzch można ułożyć owoce i zalać drugą tężejącą galaretką.
Ja robię z dwóch różnych galaretek, zeby byl bardziej kolorowy:) polecam to ciasto bo jest super , ale tez trzeba go zrobic dzien wczesniej bo jest lepsze na drugi dzień :)

jak będziesz miała pytania wal śmiało :)

Pajeczko na właśnie ja też tak słyszałam o tym 8 mcu. Staram się nie martwić na zapas (coraz lepiej mi to wychodzi:)), zresztą we czwartek-piątek (w zależności od różnych obliczarek) zaczynamy 33 tc, więc do 35 już rzut beretem:) A jakby się nie daj Boże coś działo, to wierzę, że zdążyliby ze sterydami (siostra mego męża miała tzn. jej synek, 3-letni okaz zdrowia to za mało powiedziane:))

dokladnie też słyszałam pozytywne zakonczenia takich sytuacji wiec jestem juz dobrej myśli :)

ja juz zmykam kochane do usłyszenia jutro :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Pytanie do wszystkich
Każde dziecko ma kolki? I jak wygląda kwestia herbatek wspomagających laktację, też uważacie, że jest niezbędna? Pytam bom głupia w tym temacie

Ethele,
Oliwka kolek nie miała czasami jakieś wzdęca ale musiały być delikatne, bo po ESPUTICONIE przechodziło , najgorzej było jak zjadłam sernik,
teraz zaopatrzyłam się w SAB SIMPLEX ,mama mi przywiozła z Niemiec , ale mam nadzieje że się nie przyda,
natomiast podczas karmienia miałam kilka razy zanik pokarmu , ale walczyłam ostro i chyba najbardziej pomogły mi tzw ŁUSKI KAKAOWE , tzw kakałszale.

Pajkadoczytałam że i ty masz problemy z żyłami , u mnie sytuacja jest podobna , na dodatek niskie ciśnienie krwi , w każdym razie po ostatnich badaniach krwi uznałam że to chyba jednak umiejętność pielęgniarki ma znaczenie , bo dwa razy pod rząd krew pobierała mi ta sama pielęgniarki i poszło tak gładko jak nigdy, a jak leżałam w szpitalu to moje ręce wyglądały jak twoje , mam nadzieje , że siniaki szybko znikną ,bo teraz pora na krótki rękawek


o jakiś pyszny i słodki przepisik może się jutro skusze na pieczenie :), ale narobiłyście smaka
 
Ostatnia edycja:
No kochane, no tak mniej więcej w ramach odpoczynku od pracy nadrobiłam was mnij wincyj:D

Martuśka, a jak ty sobie kochana radzisz na zajęciach? Wiem, że może CI już być bardzo ciężko, nadal masz tyle energii??

a dzieki, dobrze. do tej pory prawie nie czuje ze jestem w ciąży :-). czasem tylko łapia mnie te skurcze B-H (coraz czesciej) i musze zmienic lekko pozycje. a tak to jest ok :)
zostaly tylko 2 tygodnie zajec oprocz tego, potem sesja, wiec tylko na egzaminy trzeba bedzie jezdzic. gorzej, ze mam w tym tygodniu wybrac specjalizacje i juz zglupialam :-( nie mam pojecia jaką :szok:. moze jest tu jakas Mamusia po psychologii? mam do wyboru z tych sensownych: kliniczną, psychoterapie z seksuologią, psych. zarządzania i przedsiębiorczosci oraz neuropsychologie kliniczna..POMOCY!!!
 
Ja dziś zrobiłam placki, proste jak barszcz :) (właściwie dziecinne) a pyyszne.

Serek waniliowy Danio (125g) + 2 jajka + szklanka mąki + łyżeczka płaska proszku do pieczenia lub sody.

Nakładać łyżką (jedna łyżka wystarczy bo placki ładnie rosną) na rozgrzany olej. Opikać krótko z obu stron. Polałam to masełkiem i posypałam cukrem. Mała aż trzęsła uszami ;) Już sobie to wyobraziłam z jakimś dżemikiem, jabłkami, truskawkami, bitą śmietaną... mniammmm...


Właśnie zauważyłam,że wizytę u lekarza mam 29.06 a zastrzyki tylko do 26.06 i teraz nie wiem,czy to kwestia tego,że lekarz nie policzył czy tego,że można ich kilka dni nie brać (ale czytalam w necie,że podobno nie można od tak sobie przerwać). Hmm... chyba bez telefonu do gina się nie obędzie. Wydaje mi się,że nie policzył.Pomyślał że 30 zastrzyków starczy mi od 28 maja do 29 czerwca, ale zapomniał że pierwszy zrobię już 28 maja,że maj ma 31 dni... itd.itp.



martuska- ty konczysz psychologię?? Ja bez najmniejszego zastanowienia wybrałabym neuropsychologię kliniczną,o ile sfera mózgu Ciebie interesuje.
 
tak. do dzis bylam pewna, ze wlasnie tak wybiore. ale po prezentacjach zaczelam sie powaznie zastanawiac, bo to cos cholernie wąskiego jak sie okazuje. no i jest jeszcze jeden myk - inne specj. (kazda z tych wymienionych wlasciwie) zawsze mozna dorobic jakby co pozniej, czy to kursami czy podyplomowo, natomiast jesli chodzi o kliniczną, to trzeby by na nowo zaczynac studia..
 
reklama
Do góry