R
RiSiA
Gość
Jak miło, że ktoś o mnie pamięta!
Prawdę mówiąc nie miałam ochoty na pisanie na forum. A to dlatego, że trochę się w moim życiu porypało.. Tj. rozstałam się z moim partnerem, a ojcem dziecka, które noszę... Okazało się, że ten 30-letni facet jest na poziomie 13-latka. Nie dojżał do bycia ojcem. Stwierdził wprost, że nie chce mieć dzieci, że może byśmy pomyśleli o adocji? Cytuję go "tak naprawdę to nigdy nawet nie chciałam psa, kota ani rybek, a dziecko wymaga więcej poświęceń"! NO COMMENT. Nie chce też, abym to ja zatrzymała to dziecko, bo pewnie boi się konsekwencji materialnych.
Przez parę ładnych tygodni marnowałam czas, mając nadzieję, że może mu się odmieni? Że może chwilowa depresja? Doszło do tego, ze to JA go pocieszałam, mówiłam, że wszystko jakoś się ułoży. W końcu zabrakło mi sił i po prostu z nim zerwałam. I teraz staram się o nim zapomnieć. Pomaga w tym to, że mieszka on za granicą.
Mam wspaniałych przyjaciół, którzy mnie podtrzymują na duchu i mogę liczyć na ich pomoc. Szkoda mi dziecka, bo tyle stresu mu zafundowałam ( A przecież maleństwo najważniejsze! Póki co wszystkie badanie są na szczęście ok. Szyjka nadal ma 2cm., ale jest twarda i zamknięta, więc się nie skróciła mimo stresu... Jedyne co mnie niepokoi, to że w/g pomiarów dziecko jest nieco mniejsze w stosunku do norm dziecka z 25tc. Mniej więcej o tydzień... Ale lekarz mówi, że jest ok. Więc mam nadzieję, że tak jest.
Wbrew wszystkim chińskim kalendarzom i moim przeczuciom to dziewczynka A miał być Aleksander.
Staram się troszkę nadrobić, bo ciekawa jestem co u was i dzieciaczków
Bardzo mi przykro niestety czasami mężźczyzni są bardzo niedojrzali ale najważniejsze, zeby maluszek był zdrowy.
Ogólnie z tym "rozmiarem" dzidziusia to podobno faktycznie tak jest, ze nie ma sie co martwić, jeżeli jest to tydzień, natomiast jest się pod szczególną kontrolą jeżeli jest to już 2 tyg i powyżej.
Dziewczynki a ja się muszę Wam do czegoś przyznać wczoraj nie wytrzymałam prawie 7 miesięcznej przerwy w przytulanku mimo, z elekarka dała juz zielone światełko jakos się bałam, ale hmmm było super. Teraz oczywiście sie obserwuje czy os sie nie dzieje, ale jest OK. Wczoraj sie czułam jakby to był mój pierwszy raz a moj mąż był zszokowany moim postępowaniem
Ostatnio edytowane przez moderatora: