reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Też ślę pozdrowienia dla Iny

Martitka piękne podsumowanie

Kochane nie ma co się przejmować, że same do szkoły rodzenia:) Nie widzę problemu, pewnie Darek i tak urwie się z pracy bo będzie chciał być, no ale po co ma się urywać jak ja sama się nauczę i przekażę niezbędne informacje:) Zobaczymy z resztą jak to wszystko będzie wyglądało, na razie cieszę się, że tygodnie mijają, tak jak kiedyś Aga-S napisała do 35 tygodnia jak na szpileczkach liczymy dni.....

Kiniusiu przykro mi kochana, że takie są wasze relacje:( Może faktycznie jak wam będzie lżej finansowo to uciekajcie gdzie pieprz rośnie, do własnego gniazdka, żebyście poczuli się, że jesteście razem, a nie na czyjejś łasce...nie wiem tak naprawdę co Ci napisać. Trzymaj się i nie poddawaj, już niebawem Twoje szczęście wynagrodzi Ci te wszystkie pochmurne dni...
 
Ostatnia edycja:
reklama
pajeczko tak się domyślałam - przecież "znamy się" ze staraczek... póki co cieszcie się faktem oczekiwania :tak: później, jak już Bartuś wyrośnie może zatęsknisz za brzuszkiem, nawałem mlecznym i pieluchami - czego ci z całego serduszka życzę :-):-):-) a na razie zapomnij o tamtych dwóch latach i ciesz się chwilą :tak:

może, ale na dzień dzisiejszy myślimy o tej ciąży a czas pokaże.

pajko- teraz rozumiem. Niemniej życie zna zaskakujące scenariusze- przykład mojej cioci, która 10 lat starała się o dziecko, po tym czasie lekarze nie dawali jej szans i adoptowała chłopca, a po roku i dwóch od tego czasu powiła dzieciaczki :) jak sądzę dużo tutaj też psychika daje. Jak już ma się komfort tego, że jest się matką, to też inaczej organizm reaguje- tak mi się wydaje.

w każdym razie u mnie dzisiaj rosół i zapowiedź reumantyczego wieczoru z Jasiem :D
i takie pytanie do Was- moje dziecię NIE śpi w trakcie ;/ zazdrosne czy jak?! Wszędzie gdzie czytałam jest napisane, że przytulanki uspokoajają dziecko i zasypia, a moje jak na złość szaleje jeszcze bardziej ...

wiesz u mnie to było niestety bardziej skomplikowane. Ja mam pewne schorzenie (nawet nie wiem jak ono się nazywa) i mam bardzo rzadko owulację a moj mąż no cóż do silnej armii nie należy :p lekarze nie dawali nam w ogóle szans na zajscie w naturalna ciąże. I chyba nastawienie nowej pani doktor zmieniło moje nastawienie a mąż sie zajął kupnem samochotu i tak sie udało. Wiem, ze psychika może duzo, ale u mnie niestety nie tutaj głównie tkwił problem.

skarbie nie słodź bo zemdleje :-D
ale milo słyszeć komplementy od kobiety :tak:
dziękować;-)



Ja tak za 2 latka będę starała się o 3 maleństwo (ale na tym zakończę):tak:



Kochanie na liście sierpniowych mam - bez komentarzy wpisany jest wiek:tak: , także nie musiałam się przyznawać;-)





Wróciłam z miasta, na mieście tak mnie ciągnął brzuszek w dole ze szok :(
i później znów ból z prawej strony i z lewej...
a teraz zajadam się arbuzem:-)

no widzisz a ja ślepa jestem a dawałam Ci 26 lat:)

witam!

Milusia- ja chodzę do lekarza prywatnie, jak poszłam na potwierdzenie ciąży to był 5 tydzień to on od razu do mnie pani idzie na L4, zapytałam go czy oszalał:)to było prze świętami Bożego Narodzenia jedna na następnej wizycie sama o nie poprosiłam ponieważ dojeżdżam do pracy do Poznania 30 km muszę wstawać o 5 rano na pks były mrozy i w ogóle więc teraz sobie siedzę od 4.01 w domku i odpoczywam:-)
Puchatka też kupiłam takie rampersy w pepco:tak:
Marulka widzę że szał na pomidorową trwa, nie wiem czy doczytałaś ale wczoraj chyba 4 z nas ja gotowały:)
co do pidżamy do szpitala to u nas też nie pozwalają, musi byc koszula i wietrzenie krocza:-D
Pajkaa ja jestem też po przejściach, jeszcze przed ślubem staraliśmy się o dziecko, najpierw byłam na hormonach przez które przytyłam 15 kilo w rok poźniej w końcu zaopiekował się mną porządny gin.(obecny) który po badaniach stwierdził PCO więc 2 lata temu w lipcu miałam klinową resekcję jajników, rok temu w lipcu straciłam swoja pierwszą ciąże w 8 tyg. okazało się że ciąza się nie rozwija i musieli mi ją usunąć no i w końcu w listopadzie zaszłam w kolejną mam nadzieję że zakończy się szczęsliwie, i NIE wyobrażam sobie że mogłabym poprzestać na jednym dziecku my już planujemy następne.
Wiem że na pewno przechodziłaś cięzki okres ale życzę ci żebyś za jakiś czas zmieniła zdanie:)

ale się rozpisałam .sorry:-)

wiesz każdy przechodzi swoje "sprawy" inaczej. Ja jestem sliną babą i się nie łamię, ale są dla mnie rzeczy ważniejsze niż drugie dziecko a mianowicie mąż i to co jest między nami. Jak się raz doprowadziło do takiego stanu, ze nie bylibyśmy dzisiaj razem gdyby nie walka mojego męża troszeczkę inaczej się patrzy na kwestię drugiego dziecka. Poza tym nie chcę planować dopóki nie urodzi się ten pierworodny:)
Wierze, ze moj Bartuś wynagrodzi mi wszystkie łzy, ale sama też muszę pamiętać, ze mam kogoś kto liczy na moje wsparcie, uczucie i uwagę i nie mogę o tym zapominać poprzez chęć posiadania drugiego dzidziusia. Bo tak jak kiedyś ktoś mądry mi powiedział ( Aga :)) , że dzieci odejdą a my zostaniemy z tą drugą połówką i tzreba pamiętać, zeby ta nasza połówka była w naszym życiu dla nas najważniejsza:) i ja tak staram się postępować :)

Przyznać trzeba, że nie było mnie od 14.00 a tu wciąż się tyle dzieje:-D:-D

No ale wybyłam do centrum handlowego żeby kupić prezent chrześnicy mojego męża;-) Dziecina mała, trzy latka teraz skończone no i zadzwoniłam do mamy Paulinki, czy czegoś konkretnego nie potrzebuje... Zabawek ma masę... No i dobrze zrobiłam bo mała urosła i nie ma ubrań wiosenno-letnich więc kupiłam jej dwie sukieneczki, jedną tuniczkę i do tej tuniczki takie fajowe leginsy:-):-) Jestem zadowolona. Wszystkie zakupy zrobiłam w H&M.

Niestety dostałam potem makabrycznego bólu brzucha, ale jakoś przeżyłam i doszłam do domu... Chyba nam tu sierpnióweczkom zaczyna się okres gwałtownego wzrostu macicy, bo wszystkie mamy podobne bóle:baffled::baffled:

Z przyjemniejszych rzeczy zrobiła dziś po raz pierwszym w swoim życiu kapuśniaka i wyszedł!!!!!!!!!!!!!!!!! Mąż zachwycony...oj ta ciąża znacznie przyczyniła się do mojego rozwoju kulinarnego:-):-) jestem z siebie DUMNA:-p

Niuunia słońce to wypoczywaj teraz dużo;-);-) Najważniejsze to chyba powtarzam za każdym razem;-), ale to jest najważniejsze, że dzidzia zdrowa...gratuluje udanej wizyty:-)

kiniusia myślę, że to duży plus, nie musisz teraz uczyć się wszytstkiego...na pewno nie było Ci łatwo, ale teraz to wszystko zaowocuje...:-):-) Z tego co czytam tu na forum rewelacyjnie gotujesz i prowadzisz dom...;-)
Jak mogli teście zapomnieć o Twoich urodzinach? A co gadają między sobą? Powiedz im, że nie są sami i jak chcą komentować to na osobności... wrrrr ty przyszła mama a oni w takim stanie Cię denerwują, jeszcze w urodziny:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: co za ludzie...

S_A_R_K_A trzymam za wizytę kciuki i koniecznie wrzuć zdjęcia zdobyczy zakupowych i oczywiście dzieciątka:-)

Puchatka fajny ten rampers. Koparki to jest to co chłopaki lubią najbardziej:-p

marulka a dziekujemy za zaproszenie:-D Ja jednak ugotowałam dziś CUDO-KAPUŚNIAK więc może się wymienimy?:-p
a Twoja odpowiedź do milusi w spr l4 rozbawiła mnie do łez...kwintesencja i cała prawda:-):-)

Pajkaa no to ja ją kupuję...który wzięłaś kolor?

fiuufiuu jak moje dziecię kopie mnie w trakcie to dla mnie cała przyjemność się kończy:tak: rozstraja mnie to zupełnie...niestety zdarza się

ja nie wybrałam koloru bo tam jest napisane, zeoni mają z końcówek serii i taka jaka się przytrafi taką przyślą:)
ja dostałam w misie:) fajna jest:) a pokrowiec zawsze można zmienić :)

Dziewczynki wybieracie się do szkoły rodzenia? Macie już coś zarezerwowane?

tak ja się wybieram w czerwcu ponieważ u mnie zapisy są dopiero od 26 tc :)

Kiniusia tulam mocno:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A juz myslalam, ze mnie z forum usuniecie:):)

Co do szkoly rodzenia to ja zaczynam za 2 tygodnie ze wzgledu na moja szyjke i mozliwosc wczesniejszego porodu
Takze raz w tygodniu moge pozwolic sobie na wielkie wyjscie :):)
 
Martitka ja zaczynam od 4 maja, czyli tez całkiem niedługo:) Zapisałam się wcześniej bo wolę dmuchać na zimne, czytałam wiele razy, ze kobiety zwlekały do 9 miesiąca ze szkołą rodzenia i żalowały, że nie zdążyły jej odbyć.
Pajeczko tez u mnie przyjmują dopiero od 26 tc, cieszę się, że jest za darmo, w końcu jednen element, który jest za darmo. Już same wizyty i badania laboratoryjne pochłonęły u mnie ponad 2000, a do końca jeszcze daleko:(
Moniczko ale Ty bardzo dobrze napisałaś, każdy jest inny, każdy wszystko przechodzi inaczej......tak jak Marulka pisała jeszcze każdej z nas zatęskni się za pieluszkami, korzystajmy póki się da:) Ja w planach mam trójeczkę, ale jak to wyjdzie - nie wiadomo, czy fundusze pozwolą? Czy Bóg pozwoli mi jeszcze mieć dzieci i czy po tym pierwszym będę miała na tyle sił i takie samo podejście? Nie wiadomo. Życie pokaże:)
 
Ale się rozpisałyście... A Ja usnęłam i gdyby nie moja kotka która zaczeła się do mnie miziać nadal bym spała...;-)

Co do szkół rodzenia to któraś dziewczyna z Wrocławia zapisała się gdzieś już?? Ja na pewno będę chodziła bez mojego M bo On późno pracę kończy i taki biedy zmęczony:-(
 
Cześć Dziewczyny,

jestem po wizycie i wszystko jest ok. Mam tylko infekcje pęcherza moczowego,a poza tym ok. NIestety nie powteirdził m płci,bp dzidzia miała zbyt podkurczone nogi,ale ja i tak uwierzę dopiero jak zobaczę :-D

Boli mnie coś głowa,więc uciekam...

Macie jakieś fajne linki do nalepek na ścianę do pokoju dziecięcego???
 
reklama
Do góry