reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpien 2008 - otwarty

Witam Wieczorkiem!
Doczytałam- oczywiście na raty!
Jo_asia EwaK-super że chrzciny udane a maluszki takie dzielne- moja mała przepłakała prawie całą mszę:no:
sosik97 też myślę o ekspresie ciśnieniowym-zastanawiam się nad firmą- polecasz krupsa?
Nikaa czytając Twojego posta niestety uświadomiłam sobie że mam bardzo podobną sytuację...też jest nieciekawie...ale jakoś ciągnę to dalej...zastanawiając się czasem czy to ma sens...
Madlen Sosik olich kasiek 121 u mnie też domek w sferze marzeń...
nikula trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze
kasiek 121 rapunzel czasami już naprawdę nie mam siły- niestety zdaję sobie sprawe że to po części i moja wina- cała ciąża była zagrożona-przeleżana plackiem-było dużo łez i nerwów-najgorsze są nocki co 2 godziny budzenie- a dzień rozpoczynamy o 4:00-koszmar...
Ale kocham ją nad życiem jest całym moim światem...
uciekam pospać.
Pozdrowionka!
 
reklama
Witajcie słodką wieczorową porą, kiedy dziecię śpi,
U nas dziś miły dzień, powrót do zwykłej rutyny i mnie i kostkowi się przysłużył, dość już mieliśmy świątecznych wariacji i wizyt. Spacerek, mimo mrozu, nam wyszedł prawie 2,5 godzinny- jest wiec nadzieja na super przespaną noc. Choć ja nie mogę narzekać, bo mały je w nocy tylko raz i wprawdzie przebudza się kilkakrotnie, ale po pierwsze na chwilkę, a po drugie wtedy zajmuje się nim kochany tatuś :-). W dzień różnie – poranna aktywność zazwyczaj rewelacyjna, a potem raz ok., raz ujdzie a raz dramat… ale da się żyć, a koleżka i tak najukochańszy na świecie.
Agata0209 kostek też ulewa, głównie leżąc na brzuszku, ale czasem i na rękach, lub nawet na plecach. Nie są to już jednak duże ilości i nie zdarzają się notorycznie, więc chyba nie ma tragedii. Nie podoba mi się jednak to, że ewidentnie mu się cofa treść żołądkowa i psuje mu nastrój, szczególnie jak się rozfika za bardzo…Nie wiem co to będzie jak zacznie się przewracać na brzuszek (na razie umiemy tylko z brzucha na plecy).
Dzięki za fajny artykuł o rozszerzaniu diety – powoli się do tego przymierzamy i dobre rady mile widziane:-)
Gusiaczku sto lat dla Alicji!!!
Jo_asiu a w nocy smok, tulenie, etc. nie skutkują? Zawsze głodny i porządnie je czy głównie się tuli? Ja karmie małego częściej przed snem niż zazwyczaj i wystarcza nam to na 7-8 godzin snu, potem zjada porcję gigant (piersi po takiej przerwie są rozmiarów dość masakrycznych) i dosypia jeszcze 2,5-3,5 godz. Ale on od początku nieźle w nocy spał…
Rapunzel dla mnie też ten 7 miesiąc wygląda dość abstrakcyjne! Niby należy wprowadzać nowy produkt raz na kilka dni, zaczynać od jednoskładnikowych, jednoskładnikowych w ciągu 4 tyg dziecko powinno jeść wszystko…ciekawe jak tego dokonać? Dlatego my zaczniemy po 5 m-cu (już za tydz!) by w 7 koleżka już jadł a nie próbował…
Tez planuje najpierw podawać niewielkie ilości po piersi, a jak kostek zaakceptuje nowy system jedzenia, zaczynać od warzywem i ewentualnie początkowo dokarmiać piersią. Chciałabym jednak by w miarę sprawnie te nowe posiłki zastąpiły pierś, by stać się bardziej mobilną:tak:
Sosik97 nie umiem nic poradzić, u nas smok po prostu zaskoczył i to zarówno uspokajasz, jak i butla z odciągniętym mlekiem. Ale to może dlatego, że ja rodziłam przez cc i nie miałam przez 2,5 dnia ani kropelki mleka i mały był karmiony butlą. Na szczęście, gdy mleko się pojawiło, bez problemu zaskoczył ze ssaniem piersi.
75aga powodzenia w spacerkach i lepszego humorku Amelki (kostek też humorzasty, więc wiem coś o tym)
Nikka przykro, że takie święta i takie kłopoty… U nas też nie zawsze było różowo, ale się dotarliśmy i teraz jest genialnie, więc może i wam się uda… Chyba, że nie chcesz, to wtedy nie ma moim zdaniem sensu, nawet dla dziecka…
Nikula oby Marcelka choróbsko ominęło szerokim łukiem!

Zmykam pod prysznic i na seansik filmowy. Do jutra.
 
witam wieczorową porą
gusiaczek zupełnie bym zapomniała buziaczki dla Alicji.
jo asia wogóle sie nie przejmuj tymi przewrotami wszystko w swoim czasie,ja też nie lubie tych szopek z tymi ubraniami na chrzciny najwazniejsze zeby było skromnie i schludnie.
75aga ja jestem bardzo zadowolona ale są różne opinie ,najlepjej poczytac w net tak jak pisałam to był prezent wiec tej okazji nie miałam,wybór nalezy do Ciebie.
nikaa 75aga trudno doradzić jedyne co moge napisać to najwazniejsze żebyscie były szczęsliwe i wasze dzieciaszki:-)
Dziś Moja Zosia zrobiła manewr przełozenia zabawki z rączki do drugiej rączki w nagrode dałam jej buziaczka i ją pochwaliłam poczym obdarowała Mnie ogromniastym usmiechem,Moj słodziak:-).Spokojnej nocki dobranoc.
 
Rapunzel niechcacy musialam przeoczyc Twoj link do tego artykulu :zawstydzona/y: a jesli chodzi o gluten, to mysle ze lepiej zaczac od pol lyczeczki, a zwiekszyc dawke zawsze mozna:tak:
Nikaa przykro mi, ze wigilia nie byla do konca udana:-( mam nadzieje, ze wszystko pouklada sie po Twojej mysli...
kasiek 121 powodzenia na szczepieniu, oby Natalka zniosla je bez placzu :tak:
Moj Wiktorek na pierwszym szczepieniu rozplakal sie strasznie i tak na mnie spojrzal z zalem, ze musialam go porzadnie utulic, zeby sie uspokoil. Natomiast na drugim szczepieniu - tylko podkowe zrobil podczas wklucia igly i cos tam jeknal i nie plakal :-D ciekawe jak nastepnym razem bedzie - 9 stycznia mamy kolejna szczepionke.
nikula mam nadzieje, ze Marceli nie zlapal wirusa i bedzie zdrowy!
Jo_asia pewnie, ze jesli lekarz powiedzial, ze mozna rozszerzac, to czemu nie :tak:najwazniejsze, ze synek zadowolony
Wiktorek /jak pisalam wczesniej/ obraca sie z pleckow na bok, rzadziej na brzuch, natomiast z brzucha na plecki tylko pare razy mu sie udalo, ale mysle, ze to byl przypadek ;-)U mojego synka to jest tak, ze jak mu sie chce, to i obraca sie i wszystko inne robi /co tam potrafi/ :tak: a czasem jak ma lenia to i glowki nie chce mu sie podnosic jak lezy na brzuchu:-D a glowke podnosi pieknie, wysoko odkad skonczyl 4 tygodnie /a i wczesniej tez ladnie trzymal/.
Dzieciaczki maja jeszcze czas na to by zaczac sie obracac z pleckow na brzuszek i chyba jeszcze wiecej czasu na to by z brzucha na plecki - ale nie mam 100% pewnosci jak to jest z tym do konca. Jak wiadomo kazde dzieciatko jest inne i kazde ma swoj rytm i czas na wszystko :tak:
Moj synek dzisiaj byl dosc grzeczny, od godziny 20 smacznie spi - mam nadzieje, ze do rana :-p:-DOczywiscie nie ma tak dobrze, na pewno obudzi sie kolo 4 /oby nie wczesniej/;-)
Zycze wszystkim dobrej nocki :-)
 
My juz po szczepieniach, badaniach. natalka zachowala sie rewelacyjnie, oczywiscie byl placz, ale jak ja przytulilam to zaraz sie uspokoila. Pozniej nastapil 2 godzinny sen. Natomiast po kapieli daja mi czadu:szok::-p:-p:-DNie wiedzialam za co sie lapac czy za mala zeby uspokoic czy za robienie jedzenia. jakos po godzinie uspokoila sie i teraz szpi, ale jeszcze za kazdym razem wzdycha od placzu. Nadodatek moj maz dawyrezyl sobie kregoslow w pracy i ledwo przyszedl do domu, bo nawet nie mogl stanac na nogach z bolu, od razu sie polozyl i ja sama na polu walki.:-:)no:
Mam nadzieje, ze mu przejdzie a jak nie to do masazystki lub jakiego kreglarza:szok:
Corcia wazy 6 kg i mierzy 64 cm, wiec jest dobrze.
Co do wprowadzania nowosci mam zielone swiatlo. Co 4-5 dni wprowadzac nowy produkt:-D:-D:-D
 
Heja witam w mroźny poranek u nas na termometrze temp -7.
Dzis noc w miare bo tylko 4 karmienia więc po 2 godz spalam między nimi a to już coś w porównaniu do 6 czy 7 :-).
Dziewczyny mam prośbę napiszcie do jakiej temperatury na minusie chodzicie na spacery bo opinie są różne jedni mówią do -5 inni do -10 i nie wiem co o tym myśleć może wy coś doradzicie albo lekarzy pytałyście:)
Kasiek 121 super że Natalka dzielnie zniosła szczepienia a te płacze przed spaniem to pewnie skutki uboczne szczepionki, a twojemu mężowi szczerze współczuję nadwyrężenia kręgosłupa wiem jak to boli niech szybko wraca do formy
Madlen80 mój synek też czasem lenia łapie i nie robi rzeczy które już wcześniej potrafił bo mu się po prostu nie chce. Ma tak samo jak twój z leżeniem na brzuchu czasem pięknie dźwiga główkę a czasem wcale;-)
Sosik97 ja cały czas sobie powtarzam że wszystko w swoim czasie ale jak czytam o obrotach innych dzieci to też bym chciała żeby mój mały je robił taka niecierpliwa mamuśka ze mnie:zawstydzona/y:
Magdabede no to mąż ci się na medal spisuje z tym nocnym wstawaniem ja mojego nie budzę bo i tak ja karmię piersią więc musze się obudzić on zajmuje się małym jak wraca z pracy i w soboty i niedziele więcej czasu mu poświęca. A co do dawania smoka w nocy zamiast cyca to jest tak że on zaczyna sie tak kręcić wierciż wieżgac w momencie wybudzania smoka wytrąca co chwila że tylko stoje nad nim dodatkowe pół godz i mu podaje smoka a na koniec i tak ląduje na cycku rozbudzony więc lepiej chyba od razu go wziąc je chwile czasem dlużej czasem krócej i zasypia ja karmie go na leżaco bo inaczej nie mam siły zasypaiłam z nim na ręku i bałam się że mi spadnie. Mam nadzieje ze sie to jakoś wyregujuje on od początku był ciężki ze spaniem rzez te 5 miecięcy zdażyło mu się z 10 nocy gdzie pięknie spał było nawet kilka takich że od zaśnięcia o 20 do 3 spał ale teraz to marzenie.
 
Dzisiaj idziemy na szczepienie i dowiem się ile waży Alicja, trochę się martwię bo ostatnio mało jadła. U nas mróz, ale śniegu nie ma:crazy:
Nikaa szkoda, że teściu nie może się dogadać z twoimi rodzicami, móglby sobie chociaż w święta odpuścić.
Kasiek oby mąż szybko wrócił do zdrowia. A córcię masz dzielna.:-)
Rapunzel u nas też drzemki tylko ze smokiem i niestety nawet jak Alicja nie śpi to domaga się smoka
Nikula trzymam kciuki żeby Marceli się nie zaraził, a Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Joasia Alicja ma pół roczku i się jeszcze nie przekręca (też czasami jej się uda), ale trzeba wziąć pod uwagę, że według wieku korygowanego ma 4 miesiące i 2 tygodnie.
Sosik Alicja bardzo sprawnie przekłada zabawki z rączki do rączki, potrafi sama znaleźć smoka w łóżeczku i włożyć sobie do buźki, ściąga wszytsko ze stołu, a dzień przed wigilią tak pociągnęła za obrus, że gazety spadły na podłogę. A i jeszcze wyciąga sobie sama zabawki z koszyczka:-):-):-)
Madlen mnie bardzo martwi, że Alicja nie przekręca się ani na brzuszek, ani na plecki, bo na boki to juz od 2-óch miesięcy ładnie się przekręca ( i z brzuszka, i z plecków), dalej chyba jej się nie chce, ale masz rację, że każde dziecko rozwija się w swoimi tępie i nie ma co na zapas się martwić.

Idę obudzić moje skarby (mąż jeszcze w domku został:-):-):-)) śpią sobie tak słodko, że aż żal budzić, ale jak tego nie zrobię to znowu będą buszować do 12.00 w nocy.
 
Mam pytanie odnosnie laktatora.
Wracam do pracy a chce nadal karmić. Plan mam taki ze rano dam cyca, potem moje mleko z zamrażarki, potem moze jakaś zupka, mleczko z puszki a potem znowy cyc po powrocie.
Tylko ze boję sie że mi tego namrożonego braknie szybko tym bardziej że od połowy stycznia muszę przyzwyczajac swoje mleczarnie do tego że od 7 rano do 15 nie będę ściagać mleka.
Ja teraz ściągam ręcznie bo laktator mam taki najzwyklejszy za 8 zł i nic mi nie leciało do niego i bolały mnie piersi.
Mam plan czy by nie kupic elektrycznego i rano ściągać szybko mleczko i może z raz w pracy ale nie wiem czy to nie wyrzucone pieniądze w błoto.
Pożyczyć nie mam od kogo żeby sprawdzic czy na elektryczną dojarkę się nadaję.
Używa może któraś z was i mogłaby mi coś polecić

joasia - ja słyszałam że do -10C żeby tylko wietrznie nie było. U nas tez -7 i dziś idziemy na spacerek. Tymbardziej że słonko świeci , przynajmniej na razie.

Madlen80- Wojtek nteż nie obraca się jeszcze. Na bok tylko potrafi.

Agata - WOjtek tera już nie ulewa ale wcześniej zdarzało mu się to notorycznie. Wczoraj urządził nam niezłego stracha. Dałam mu ok 18 kleiku. Wcześniej też jadł. Zrobiłam mu taki gęsty do dawania łyżeczką. Po kąpaniu ok 20 chce dac mu cyca a on się wyrywa i nie chce. tatuś go opnosił żeby mu ise ewentualnie odpiło a on zacął nam zwracać. Cały kleik, potem drugi raz resztke mleka, a na koniec samą wodą. Biedaczek był taki blady że aż niebieski w dodatku od razu usnął jak tylko paw wyleciał mu z buzi. Przestraszyłam sięjak nie wiem. SPał godzinkę a potem znów zwymiotował. Dałam mu troszke cyca i zasnął na pół godzinki a potem dojadł do końca i spał do 1. Wcześniej jadł już kleik i problemów żadnych nie było. POdejrzewam że za dużą porcję zjadł bo głodomor jak mu się kończy jedzonko to się drze.

Nikula - a ca to za choroba? Brzmi starsznie

My już chrzest mamy dawno za sobą bo chrzciliśmy w październiku. Mały był ubrany w kurtke i spodenki ocieplane w klorze niebieskim do tego biala czapka, białe buciki, a pod spodem miał łądniejsze śpiochy i kaftanik. Ubranko wykorzystywałam b. długo, w kurteczkę jeszcze na styk sie mieści.
W sklepach ceny sa straszne. Ja dałam za komplet 100 zł i była do tego jeszcze taka czapka z daszkiem ale jej nie użyłam ani razu. W dodatku dostać ubranko na 62 graniczyło z cudem i musieliśmy kupić 68 ale rękawki i nogawki mozna było podwinąć.
 
Witajcie w słoneczne i mroźne przedpołudnie,
U nas wreszcie piękna pogoda więc szykujemy się na duży spacerek. Noc nie do końca ciekawa, bo kostek obudziła się 2 razy na karmienie (nie robił tego od przeszło 3 tyg) o 2:00 i po 6:00, ale za to pospał potem do 8:15, więc w sumie nie tak źle.
Piszecie o obrotach – u nas przekręcanie na boczki od ponad 2 m-cy, na plecki z brzuszka od jakiegoś m-ca (choć nie do końca nad tym panuje i czasem się stara i nie wychodzi, a czasem prawie samo…). Natomiast na obrót na brzuszek jeszcze czekamy, już niewiele brakuje ale jednak. Z tego, co wiem obroty dzieci opanowują do końca 6 m-ca, więc wszystkie nasze maluszki mają jeszcze masę czasu (u gusiaczkowej Alicji czas się oczywiście wydłuża). Każdy szkrab rozwija się po swojemu, jedne bardziej gadają, inne mają sprawne rączki, jeszcze inne wcześnie się turlają. Ale i tak w pewnym momencie to się wyrównuje. Kostek np. genialnie manipuluje łapkami, przekłada z rączki do rączki, chwyta 2 różne przedmioty rączkami i od paru dni wykonuje te wszystkie czynności także na brzuszku (zachęciły go do tego wzory i kolory piankowych puzzli)! Choć z brzuszkowaniem jest różnie – czasem zachwycony długo podnosi łebek – pomaga w tym lustro ustawione vis a vis brzdąca(!), a czasem chwilkę potrzyma i marudzi. Przyjdzie i czas na turlanie:-)
Kasiek121 dobrze, że już po szczepieniu- to zawsze stres dla malucha i pewnie stąd ten płacz. Zdrówka dla męża!
Jo-asiu nasza pani doktor mówi, że do -10/-12 możemy sobie pozwalać nawet na 2,5 godz spacerki – oczywiście z przyzwyczajonym dzieciaczkiem. Gdy chłodniej skracamy do jakiejś 1,5 godz max, ale pewnie takich mrozów w ogóle nie będzie.
Skoro nie da się zamydlić małemu oczu to rzeczywiście lepiej od razu dać cyca. Mój mąż wstaje do małego ponieważ zasypia potem w 3 sekundy i rano nawet nie pamięta, ile razy wstawał. A ja po każdym wybudzeniu zasypiam dość długo i dlatego do karmienia śpię sama w przyszłym pokoju kostka, a po karmieniu do rana razem z chłopakami. Kochany ten mój mężczyzna z tym wstawaniem jest, oj kochany!
Mama-1222 mam nadzieję, że wczorajsze wymioty się nie powtórzyły i Wojtuś dziś radosny i zdrów. Może zorientuj się, czy w twoim mieście nie ma jakieś poradni laktacyjne by pożyczyć laktator na próbę. Te elektryczne nie są najtańsze więc szkoda by było kupić coć, co się nie sprawdzi. Ja używam ręczny vetu, ale używam sporadycznie i moim zdaniem na stałe to on się nie nadaje. Ciężka z nim robota raczej i nie zawsze udaje mi się ściągnąć jakąś sensowną ilość...
Spadamy na słoneczny spacerek, do zobaczenia pod wieczór więc
:-)
 
reklama
Dziwny wieczor wczoraj mielismy z Oliwka. Wykapalam ja przed 20 dostala butle i mialam nadzieje, ze zasnie gdzies przed 21 a tu nic, bawi sie w najlepsze do 22 az w koncu zrobila kupe (dobrze ze byla wykapana:)). Pobaraszkowala jeszcze z pol godzinki, az w koncu padla. Ja zadowolona poszlam sie umyc, juz zasypiam, jest 23 a moje kochane dziecie obudzilo sie i placze. Podalam butelke, wypila niewiele, bo 60 ml i zasnela. Mialam nadzieje, ze pospi do 6 a ona przed 4 znow sie obudzila i trzeba bylo ja nakarmic. Na szczescie pospala do 9, a teraz spi od 10:30, zaraz ide ja obudzic bo poprzestawia jej sie zupelnie dzien z noca.

75AGA nie wiem jak to napisac, zeby dobrze zabrzmialo-ale ciesze sie i zarazem nie ciesze, ze ktos ma podobne rozterki malzenskie...ja juz nie wiem co poczac, tysiace mysli codziennie klebi sie w mojej glowie. Ciegle wracam mysla do zlych momentow i analizuje...wiem ze to zle ale tak nie mialo wygladac moje zycie. Malzenstwo z milosci...ale milosc ze mnie powolutku ulatuje i jest mi z tym zle, tym bardziej, ze pojawilo sie dzieciatko a ono potrzebuje szczesliwej mamusi i pelnej rodziny ale chyba nie za wszelka cene?
EWAK co u Ciebie?
 
Do góry