reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpien 2008 - otwarty

czesc dziewczyny. u nas dzis od rana sloneczko. tylko powietrze jeszcze chlodne. ale i tak serce sie raduje:-) Maja wczorajsza i dzisiejsza noc spala niespokojnie. praktycznie co godzine sie budzila. niby nie plakala. poprostu sie budzila i sobie gadala. chciala siadac... w nocy... ech... ma pomysly...
nika mam nadzieje ze chociaz u ciebie noc minela o.k i ze dziąselko juz nie meczy Oliwki. biedactwo malutkie, napewno ja to bolalo. daj tez znac jak bioderka. pewnie juz wszystko z nimi dobrze:-) a co do malzenstwa mojej niuni to na dzien dzisiejszy nie ma takiej opcji... hehe. ale wiem ze czas strasznie szybko leci a dzieci rosna... trzeba sie po malu psychicznie nastawic, juz chyba zaczne...:-)
sierpniowamama ale cwany ten twoj szkrab. sam sie poglaszcze. napewno przesmiesznie to wyglada. super tez ze Arturek sam juz siada. silny chlopczyk:-) Maja za zwierzetami przepada. a ze mamy podworko to i zwierzat nie brakuje. sa psy, kot i nawet kury. czyste szalenstwo. wbrew niektorym opiniom sadze ze dziecko powinno miec kontakt ze zwierzetami. potem takie dzikusy rosna. jasne ze kazde dziecko zareaguje inaczej. moj bratanek jak byl maly i byl u nas a nasz pies zaszczekal ( a ze to duzy pies to szczekniecie bylo dosc glosne) tak sie przerazil i rozplakal ze nie mozna go bylo uspokoic. zreszta do tej pory tak reaguje. a moja panna bedac wczoraj na dworzu byla z metr od kojca, ksena zaszczekala, fakt ze troche podskoczyla do gory ale tylko spojrzala na psa i na mnie i tyle. na nastepne szczekniecie nie zareagowala juz wcale. mysle ze warto uczyc dzieci zycia i obcowania ze zwierzetami. a wy mamusie jak uwazacie???
 
reklama
Witam,
u nas piekny dzionek, sloneczko swieci, wiec dlugi spacerek zaliczony :-).
Synek w dalszym ciagu ladnie przesypia cale nocki bez karmienia, wiec jestem szczesliwa:-D.
Jednak w ciagu dnia jest teraz bardzo marudny, krzyczy , poplakuje - mysle ze dziaselka go teraz bardziej bola niz wczesniej. Wydaje mi sie , ze niedlugo przebije sie kolejny zabek, ale zobaczymy ;-).
MSTRUGALA4 mysle, ze dziecko powinno miec kontakt ze zwierzetami i sie oswajac:tak:. Oczywiscie w granicach rozsadku, wiadomo, ze nie wskazane jest tarzanie sie w siersci psa lub kota :-D.Moi rodzice i tesciowie maja psa wiec Wiktorek mial juz kontakt z nimi i przygladal sie im bacznie :-D . Suczka moich rodzicow chciala oblizac Wiktorkowi buzie, ktora ubrudzil sobie po obiadku...:szok: Na szczescie w ostatniej chwili ja powstrzymalam i wygonilam:-D:-p
Gratuluje pierwszego zabka :-D
Mam nadzieje, ze dzisiejsza nocka bedzie lepsza :tak:Wiktorek w nocy siadac nie probowal nigdy, ale zdarzylo sie, ze jak rano sie obudzilam to spal na brzuszku...:szok: Nie mowie juz o tym, ze jak sam zasypia - to zdarza mu sie usnac w dziwnych pozach - np szczebelek od lozeczka ma w kroczu, a nogi zwisaja na zewnatrz :szok::-D
mamcia007 witaj :-) Byc moze synek odmawia jedzonka przez zabki wlasnie... Moze niedlugo sie pojawia! Moja kuzynka ma taki problem ze swoim 11- miesiecznym synkiem, chyba od ponad miesiaca juz nie chce jesc nic innego oprocz mleka... Caly czas wychodza mu zabki, i dopiero niedwano pojawil sie mu pierwszy zabek, wlasnie jakis miesiac temu.
sierpniowamama naprawde musi to zabawnie wygladac jak synek sam sie glaszcze :-D Super , ze synek juz sam siada i raczkuje, moj Wiktorek jeszcze nie chce ;-)Siedzi podparty lub nawet sam przez chwile posiedzi, ale jesli go posadze, sam nigdy jeszcze nie usiadl.
Gratuluje 7-go zabka :-)
Nikaa daj znac jak usg bioderek - mam nadzieje, ze juz wszystko dobrze:tak:
Nie wiem jak to jest z gornymi zabkami, nie mam pojecia czy bardziej boli ich wyrzynanie czy nie... Wiktorek ma jednego zabka u gory i jednego na dole i nie zauwazylam roznicy. Zreszta oba pojawily sie z 3-dniowym odstepem czasu.
olich wpadaj czesciej jak czas pozwoli :-D Gratuluje zabkow:-)
Kunek mysle , ze warto wystawic ubranka na allegro :tak:
Jesli coreczka probiuje chodzic "na czworakach" to moze jednak bedzie raczkowac? :-) Wydaje mi sie , ze przed raczkowaniem dzieci potrafia takie cuda wyczyniac:-D Moj synek tak nie robi, co najwyzej "gasienice" - czyli zgietymi raczkami sie podpiera i ciagnie cala reszte ciala :-D Doslownie jak pies moich rodzicow podczas zabawy ... bez komentarza :szok::-p:-D
 
Ostatnia edycja:
madlen80: rzeczywiscie moze to wszystko przez wyzynanie sie zebow. Ale najbrdziej dziwi mi jak apetyt pojawia sie keidy my- dorossli cos jemy. Buzka otwarta i moglabym mu dac cokolwiek i by zjadl :-)

Mam nadzieje ze zabek pojawi sie szyvciej niz w 10tym miesiacu:-p Narazie nie moge sobie wyobrazic mojego szkraba inaczej niz bezzebnego.

Zapomnialabym... zabralam maluszka ostatnio do fotograwa... zabawa byla swietna a adrianek w ogole nie zestresowany- uwielbia byc w centrum uwagi. Polecamw szystkim mamom :) a no i efekty tez sa zachwycajace :)))
jpg.php
 
Witam z niezbyt dobrym nastroju:-(na USG bioderek okazalo sie, ze z lewym bioderkiem jest zle -IIb i pan doktor zalecil prawie 7-miesiecznemu, siadajacemu, pelzajacemu i w ogole ruchliwemu dziecku rozworke:sad:. Jestem zalamana i chce mi sie caly dzien plakac. Trafilismy do poradni ortopedycznej w 2 m-cu zycia i przez 5 miesiecy lekarze zwodzili nas, mowili, ze nie jest zle, wszystko jest w granicach normy i kazali cwiczyc. Wiec cwiczylam, fak w ostatnim miesiacu troche odpuscilam myslac, ze skoro corcia taka ruchliwa to wszystko powinno byc ok a tu dupa blada. Jestem zla na siebie i tych glupich lekarzy, ktorzy kazdemu malemu pacjentowi poswiecaja max 2 minuty. W poczekalni duchota i scisk. Na kazdej wizycie przyjmuje inny lekarz i w ogole nie przejmuje sie pacjentami. Dzisiaj potraktowano nas tak, ze szkoda gadac. Jeszcze nie skonczyla sie nasza wizyta a wkroczyl pan docent z 5-letnim pacjentem i tabunem studentow i zaczal go badac i wykladac studentom po angielsku. Nasz pan dr poswiecil nam 2 minuty na wyjasnienie co i jak z naszym malenstwem i kazal spadac. Wpadalam tu tylko zeby sie wyzalic i przepro\aszam, ze nie odpisze kazdej mamusi z osobna
 
Dzień dobry w kolejny słoneczny poranek :wink:
mamcia007 - a może spróbuj podsunąć synkowi coś niby z twojego talerza?? Nigdy nie wiadomo, niektóre dzieci dają się nabrać. Super fotka, może też się wybiorę z Arturem na sesję :rolleyes:.
Nikaa - życzę Oliwce dużo zdrówka, oby bioderko wreszcie było ok. Ta nasza pożal się boże służba zdrowia :oo:... a może warto iść na prywatną konsultację?? Przynajmniej lekarz ci wyjaśni dokładnie co i jak i dlaczego :happy: i nie zbędzie cię po minucie.
MSTRUGALA4 - my u bratowej też cały zwierzyniec mamy. Wprawdzie kur nie ma ale jest pies, koty, fretka (nasza - musiała iść w przechowanie jak zaszłam w ciążę :frown:) , chomik, myszoskoczek, gekon i rybki :rolleyes2:. Ale Arturek i tak pieska lubi najbardziej bo szczeka , a mały z nim rozmawia :-D. Każde dziecko powinno mieć kontakt ze zwierzętami... My na razie zapoznajemy się z daleka :-).

Wczorajszy dzień minął szybko (jak każdy udany), babcia przyjechała więc udało mi się umyć pozostałe okna i lodówkę. Wyszłyśmy na długi spacer i małe zakupy (oczywiście Arturowi spodobały się gałązki bazi które kupiłam :baffled:). Mały był tak przejęty obecnością babci że popołudniu nie chciał spać i jak zasnął o 18:30 tak nie obudził się do kąpania. Drugą noc z rzędu obudził się o 1:30 z płaczem :-(. Ostatni ząbek jeszcze cały nie wyrżnął się, na szczęście szybko się uspokoił. Ogólnie dzień minął na dopracowywaniu siadania i raczkowania :tak:.
 
dzien doberek. u nas nocka lepsza niz poprzednia. ja srednio wyspana. panna wlasnie dosypia. dziewczyny co to wczoraj byl za dzien..... jak dobrze ze sie szybko skonczyl... tak po krotce... moj M. prowadzi warsztat samochodowy. po powrocie do domu zadzwonili jacys tam ,,koledzy,, ze auto im sie popsulo, stoja pod warsztatem i zeby je naprawil. no ale ze M. zauwazyl moj niezbyt zadowolony wzrok to odmowil. i niby po sprawie. gdyby nie to ze po tym telefonie za jakies 20 minut zadzwonil moj brat..... i co.... chcac odwiedzic szwagra podjechal rowniez pod warsztat myslac ze M. jeszcze pracuje. nie wiem o co poszlo ale tych 3 pseudokolegow okopalo mojemu bratu auto... musial uciekac bo calkiem by mu to auto zniszczyli, dodam ze moj brat to nie jakis malolat i mlokos ( 38 lat). zadzwonil na policje... a przynajmniej probowal.... przez godzine.... i nic.... ani 112 ani 997.... nikt nie odebral... wyobrazacie sobie jaki byl wsciekly.... wpadl do nas na podworko i juz z daleka sie darl czy mamy jakas siekiere bo nie chce mu sie do domu jechac... moja mama malo zawalu nie dostala... a moj M. razem z nia... zaczal dzwonic do tych debili co najlepszego narobili.... i ze beda mieli klopoty bo moj brat nie odpusci i ze zle trafili... oni oczywiscie nic sobie z tego nie zrobili... gdy moj brat wkoncu dodzwonil sie na policje i opowiedzial cala historie to nasza zajebista policja stwierdzila ze musi miec swiadkow.... tylko skad jak byl tam sam... ha.... polskie prawo.... na dzien dzisiejszy nie chce wiedziec jak to sie skonczy... paranoja.... jak czlowiek sam nie wezmie spraw we wlasne rece to nie ma szans zeby cos zalatwic... ale malo tego wieczorem gdy juz zaczelismy chlonac zadzwonil gosciu z informacja ze bedac w warsztacie ktos mu ukradl telefon.... moj M. malo nie eksplodowal.... a ja marzylam tylko otym aby ten dzien sie wreszcie skonczyl.... ech.... zycie....
mamcia007 zdjecie super. maly slodki:-)
nikaa kurcze no przykro mi. moze faktycznie powiinas sie wybrac z mala prywatnie do lekarza?? zawsze warto zapytac kogos innego. ze swiezym spojrzeniem. a nasza sluzba zdrowia tak jak i wspomniana policja nadaje sie tylko sie tylko do wyslania na ksiezyc.... sa bo sa... i tylko tyle z ich istnienia....
sierpniowamama no to faktycznie male zoo. sporo tych zwierzatek. ach z tymi zabkami... ile te maluszki musza sie nameczyc a to tylko po to by potem te zeby zaczely wypadac... gdzie tu sens...
 
Witam,
mamcia007 zdjecie sliczne :-) . Ja zwykle sama robie zdjecia synkowi, ale sesja u fotografa to na pewno super sprawa:tak:
Nikaa strasznie mi przykro z powodu rozworki :-(. Tak jak dziewczyny pisza, moze idz jeszcze prywatnie do lekarza?
sierpniowamama duzo tych zwierzatek :szok::-D
MSTRUGALA4 dobrze , ze wczorajszy dzien macie juz za soba :no: Policja - szkoda gadac... :wściekła/y:
Zgadzam sie, ze kazdy czlowiek sam musi zadbac o swoje sprawy! ehhh...

U nas marudzenia ciag dalszy... Ale zauwazylam dzisiaj, ze juz lekko przebila sie dolna, lewa jedynka :-D Czuc i slychac jak sprawdzalam lyzeczka :tak:.
Na weekend jedziemy do moich rodzicow. Pewnie na forum pojawie sie po niedzieli, ale jesli znajde chwilke wczesniej to tez zajrze :tak:
Zycze udanego weekendu wszystkim mamusiom i dzieciaczkom!
 
Czesc dziewczyny unad rozszerzanie diety idzie opornie:no: zato smakuje owoce z sloiczka.. bo zupki są nie dobre:baffled: robi wtedy fajną minke.. ale probuje wytrwale.:)
Wojtek podluzszym czasie podpierania sie na rączkach teraz czas na podnoszenie pupy ... i kiwania sie:laugh2:
jeszcze nie siada..
w drugiej polowie marca przeszlismy zapalenie oskrzeli na szczescie teraz jest dobrze... i leki juz dostaje tylko raz dziennie... oby tak dalej...
za to rozmyslam o szukaniu alergologa prywatnie po ostaniej wizycie stwierdzilam ze pediatra i alergolog sie nielubia wrecz nie nawidzą:szok:
Poszłam na wizyte do innego alergologa gdyz nasz jest na urlopie do maja.. .. no rada nie rada moze wypisze poswiadczenie na leki wziewne... .. a ta glupia baba jakby mogla toby mnie pogryzla:eek:.. bo dziecko niema astmy... to wina alergii.. zresztą alergii pokarmowej tez niema.. o moim pediatrze (ordynator pediatrii) ktory leczy wojtka od kad wyszedl z szpitala to stwierdzila ze powinnien pojsc do kryminalu.:szok::crazy:
Zalujcie ze nie widzieliscie mojej miny... jak to mowila.. podziekowalam i wyszlam z dzieciakiem podpachą..
 
hej. oj jak pieknie za oknem:happy::happy::happy:, sloneczko swieci, cieplutko:cool2:. a ja juz nie wiem jak to moja Majke ubierac... w sloncu goraco, w cieniu gdy zawieje chlodniej....:unsure: domyslam sie ze ta dzisiejsza pogoda to taka ,, podpucha,,... ludzie sie porozbieraja, siebie i dzieci... tu zawieje, tam przewieje... i zdziwienie ze sie przeziebilo...:baffled:. ale sama lepsza nie jestem... dobrze ze mam mame o racjonalnym mysleniu:rolleyes:... pal licho ze mna, zlego licho nie wezmie... hehe:evil:... ale Maja to co innego... panna jest dzis jakas zmeczona. sadze ze moze to byc spowodowane wlasnie ta nagla zmiana pogody... trzeba przezyc:tak:. wczoraj wzielam sie za prasowanie, kregoslup do dzis mnie boli... stos byl taki jakbym 4 dzieci miala a nie jedno...:oo:.... w tym czasie tata zajmowal sie mala, i tak sie zajmowal ze coreczka po laptopie sobie chodzila... i se wychodzila... a w sumie to nam... wszystko do gory nogami bylo... caly pulpit odwrocony.... ja strzalka w prawo to ona w lewo, ja w dol to ona w gore.... a ze maz na komputerach nie zna sie zupelnie to wszelkie proby naprawy tego balaganu spadly na mnie...:confused2: po kilku probach ( nieudanych) stwierdzilam juz w zlosci ze moze niech tata pozwoli coreczce znowu pochodzic i potarzac sie po komputerze a moze ona go naprawi...:growl:.... no ale na szczescie moj brat ( drugi, nie ten z opowiesci wyzej) jest elektronikiem i po jego wskazowkach udalo mi sie dojsc jak naprawic to nieszczesne urzadzenie:happy2:...
madlen80 to wekend nad morzem, tak??? a co do lyzeczki i zabkow to ten sposob sprawdzania jest niezawodny:-)... a co najwazniejsze dzieci zbytnio nie protestuja a Maja wrecz lubi jak jej tam lyzka w buzi smigam;-).mam nadzieje ze ten zabek szybko malemu wyjdzie i da mu spokoj:tak:.
 
reklama
Witam
Dziekuje za slowa wsparcia. W czwartek zaraz po wizycie w poradni ortopedycznej dostalam namiary na 2 ortopedow, oczywiscie prywatnie. Jeden okazal sie byc ordynatorem oddzialu ortopedii szpitala, przy ktorym znajduje sie ww poradnia (swoja droga ciekawa jestem czy poprze decyzje co do rozworki swojego podwladnego) a drugiego polecaly mamy na jednym z forow. Obie wizyty beda mialy miejsce dopiero w czwartek. Caly czas ludze sie, ze cwiczeniami i podwojnym pieluchowaniem (choc pewnie juz na to za stara) uda nam sie wyleczyc to bioderko, bo nie wyobrazam sobie mojej corci w rozworce. Teraz jak na spokojno analizuje cala wizyte to jestem sklonna stwierdzic, ze ten lekarz to troche pochopnie i bez zastanowienia zlecil rozworke no ale na moje nieszczescie i corci moge sie mylic

Wczoraj umylam okna w duzym pokoju, wypralam firanki i ciuszki malej i spocona poszlam na spacer a dzisiaj od rana wyroslo mi zimno na buzi.

Odkad pogoda jest piekna uskuteczniamy z Oliwka 2-godzinne spacery a ona spi jak aniolek, wczesniej budzila sie po pol godzinie, a po godzinie trzeba bylo zmykac do domu. Dzisiaj dalam kurs do lasu i po powrocie do domu stwierdzam, ze nogi weszly mi w siedzenie.

MSTRUGALA ludzi potrafia byc naprawde nieodpowiedzialni i zwyczajnie glupi, wspolczuje wczorajszego przejscia z pseudokolegami. A na temat policji szkoda gadac.
Widze, ze prawdziwa informatyczka Ci rosnie.
MADLEN i SIERPNIOWAMAMA oby zabki szybko sie przebily i nie dokuczal synkom.
 
Do góry