MSTRUGALA4
Zaangażowana w BB
czesc dziewczyny. u nas dzis od rana sloneczko. tylko powietrze jeszcze chlodne. ale i tak serce sie raduje:-) Maja wczorajsza i dzisiejsza noc spala niespokojnie. praktycznie co godzine sie budzila. niby nie plakala. poprostu sie budzila i sobie gadala. chciala siadac... w nocy... ech... ma pomysly...
nika mam nadzieje ze chociaz u ciebie noc minela o.k i ze dziąselko juz nie meczy Oliwki. biedactwo malutkie, napewno ja to bolalo. daj tez znac jak bioderka. pewnie juz wszystko z nimi dobrze:-) a co do malzenstwa mojej niuni to na dzien dzisiejszy nie ma takiej opcji... hehe. ale wiem ze czas strasznie szybko leci a dzieci rosna... trzeba sie po malu psychicznie nastawic, juz chyba zaczne...:-)
sierpniowamama ale cwany ten twoj szkrab. sam sie poglaszcze. napewno przesmiesznie to wyglada. super tez ze Arturek sam juz siada. silny chlopczyk:-) Maja za zwierzetami przepada. a ze mamy podworko to i zwierzat nie brakuje. sa psy, kot i nawet kury. czyste szalenstwo. wbrew niektorym opiniom sadze ze dziecko powinno miec kontakt ze zwierzetami. potem takie dzikusy rosna. jasne ze kazde dziecko zareaguje inaczej. moj bratanek jak byl maly i byl u nas a nasz pies zaszczekal ( a ze to duzy pies to szczekniecie bylo dosc glosne) tak sie przerazil i rozplakal ze nie mozna go bylo uspokoic. zreszta do tej pory tak reaguje. a moja panna bedac wczoraj na dworzu byla z metr od kojca, ksena zaszczekala, fakt ze troche podskoczyla do gory ale tylko spojrzala na psa i na mnie i tyle. na nastepne szczekniecie nie zareagowala juz wcale. mysle ze warto uczyc dzieci zycia i obcowania ze zwierzetami. a wy mamusie jak uwazacie???
nika mam nadzieje ze chociaz u ciebie noc minela o.k i ze dziąselko juz nie meczy Oliwki. biedactwo malutkie, napewno ja to bolalo. daj tez znac jak bioderka. pewnie juz wszystko z nimi dobrze:-) a co do malzenstwa mojej niuni to na dzien dzisiejszy nie ma takiej opcji... hehe. ale wiem ze czas strasznie szybko leci a dzieci rosna... trzeba sie po malu psychicznie nastawic, juz chyba zaczne...:-)
sierpniowamama ale cwany ten twoj szkrab. sam sie poglaszcze. napewno przesmiesznie to wyglada. super tez ze Arturek sam juz siada. silny chlopczyk:-) Maja za zwierzetami przepada. a ze mamy podworko to i zwierzat nie brakuje. sa psy, kot i nawet kury. czyste szalenstwo. wbrew niektorym opiniom sadze ze dziecko powinno miec kontakt ze zwierzetami. potem takie dzikusy rosna. jasne ze kazde dziecko zareaguje inaczej. moj bratanek jak byl maly i byl u nas a nasz pies zaszczekal ( a ze to duzy pies to szczekniecie bylo dosc glosne) tak sie przerazil i rozplakal ze nie mozna go bylo uspokoic. zreszta do tej pory tak reaguje. a moja panna bedac wczoraj na dworzu byla z metr od kojca, ksena zaszczekala, fakt ze troche podskoczyla do gory ale tylko spojrzala na psa i na mnie i tyle. na nastepne szczekniecie nie zareagowala juz wcale. mysle ze warto uczyc dzieci zycia i obcowania ze zwierzetami. a wy mamusie jak uwazacie???