AgnesSweden
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2021
- Postów
- 12 612
W Szwecji nie funkcjonują zdrobnienia. Mój syn jest Gustaw I tylko ja mówię do niego Gucio.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Noo z ta Wiośka to juz grubo kogos finezja ponioslaJa mam córki Matyldę i Idę. Wydaje mi się, że pani Matyldko nikt raczej mówić nie będzie, ale jakaś pani Idusia może się zdarzyć A właśnie z takich zdrobnień, czego to ludzie nie wymyślą, to moja mama ma na imię Violetta, a w pracy ktoś pokusił się o wymyślenie Wiośka. No ludzie złoci
Ktos tu lubi historie
[/QUOTE
Chyba tak
U nas to wygląda tak , że moja mama miała inne imiona dla nas wybrane , a ojciec i tak jak szedł do urzędu to zapisał jak jemu się podobało miałam być Kingą, a zostałam Aleksandrą . Na drugie mam Jolanta i dzięki Bogu nie na pierwsze .No nie wiem, moi rodzice raczej pozytywnie reagowali na imię Aleksandra - w końcu to oni je wybrali. Nie jest to imię ośmieszające w żaden sposób, a mi się nie podobało bardzo, długo. W sumie nawet teraz nie uważam je za jakieś super i nie nazwałabym tak córki, syna męskim odpowiednikiem też nie. Więc dziecko może sobie w głowie urobić wszystko
No tak jako w życiu nastoletnim czy dorosłym, ale mi chodzi o małe bardziej. Bo ja jako 13latka tez swojego imienia zaczelam je nie lubić, a wcześniej to dla nikogo problemu nie stanowiło.No nie wiem, moi rodzice raczej pozytywnie reagowali na imię Aleksandra - w końcu to oni je wybrali. Nie jest to imię ośmieszające w żaden sposób, a mi się nie podobało bardzo, długo. W sumie nawet teraz nie uważam je za jakieś super i nie nazwałabym tak córki, syna męskim odpowiednikiem też nie. Więc dziecko może sobie w głowie urobić wszystko
U nas tez sa takie historie w rodzinieU nas to wygląda tak , że moja mama miała inne imiona dla nas wybrane , a ojciec i tak jak szedł do urzędu to zapisał jak jemu się podobało miałam być Kingą, a zostałam Aleksandrą . Na drugie mam Jolanta i dzięki Bogu nie na pierwsze .
No i z mojego rocznika jest masa Olek , ze mną zawsze było nas 2-3 w klasie
Noo to mój mąż nie nadal naszej pierwszej córce drugiego imienia bo mówi że nie mógł się dodzwonić a kolejka byla...fakt że nie mieliśmy żadnego ustalonego no ale bez jajI ona się ciągle mnie pyta czemu siostry mają a ona nie...U nas tez sa takie historie w rodzinie
Moj ojciec miał 2 braci starszych najstarszwmu rok wczesniej w kwietniu urodzila sie Anna, srodkowemu tego samego roku ,ale w grudniu Hanna (miala byc Karolina , ale Stryj jak sie napil i poszedł rejestrować i zapomniał wiec dam jak se wymyslil. A jak ja sie urodzilam w nastepnym roku to najstarszy przyszedł do ojca zapytać jak bede miala na imie.. wiec ojciec dla zgrywy powiedzial "jeszcze nie wiem. Zastanawiam sie nad Anna Hanna lub Hanna Anna . Stryj sie tak obraził ze kilka lat sie nie odzywali normalnie
Finalnie Dostałam Justyna Agata. Ale przy moim bracie Ojciec był bardziej kreatywny i wymyślił, że bwdzie Onufry. I Moja matka gdy był w robocie poleciala brata sama zarejestrować Na Krzyszfota. Ale Onufrym tez go nazywamy
Bieeedna . Ale moze to i lepiej bo jezcze ojcic wpadłby na jakąś Grażynę (absolutnie uwielbiam to imie i mam Wiele znajomych o tym imieniu,cuowne kobiety )Noo to mój mąż nie nadal naszej pierwszej córce drugiego imienia bo mówi że nie mógł się dodzwonić a kolejka byla...fakt że nie mieliśmy żadnego ustalonego no ale bez jajI ona się ciągle mnie pyta czemu siostry mają a ona nie...