reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ruchy Naszych Maleństw

No mój tez jeszcze nie poczuł, bo reką poczuć to narazie nie da rady. No ale raz zobaczyłam jak mi lekko brzuch podskoczył w jednym miejscu:)
Ja tak samo, czasami wieczorem tak leże i leże, i ciągle czekam..i zauważyłam, że jak pukam to odpowiada!
 
reklama
Dzieki kochane :-)

Dodi
ja ciągle macam brzusia, a teraz jak czuję ruchy to szczególnie. Jak próbuje M. pokazać to małe przestaje... Super że u Ciebie już widać to może M. za za tydzień, dwa też poczuje. U mnie wszyscy chcą poczuć, mam na brzuchu co chwilę jakąś rękę; Michał, mama, siostra, siostrzeniec, siostrzenica, całe stado do macania, ale mi to nie przeszkadza. Widzę jak się cieszą moją ciążą i czekają aż będą coś czuć.
 
danuska, ja to akurat nie lubie jak ktoś dotyka mi brzuszka, jakoś się wtedy krępuje..No chyba że to mąż..
Jeśli on nie poczuje w ciągu tyg to będzie musial poczekać nastepne 4 tyg, bo teraz jest na urlopie, ale za tydzien znowu do pracki na 4 tyg
 
Jak mówisz, że już było widać jak brzuszek się rusza to ma chyba szansę poczuć. Na pewno mu się uda, a za 4 tyg to dopiero Mała będzie szalała, niejednym kopniakiem Tatę przywita, a brzucha nie pozna :-D
 
mnie tez nie przeszkadza, jak ktos dotyka brzunia, dla mnie to akurat jest miłe i fajnie sie czuje jak ktos tak podziwia..kurde ale sie prózna zrobiłam:) a tak na powaznie to do tej pory kazdy kto chciał dotknąc to pytał.
dodi szkoda ze małz wyjeżdza, ale z drugiej strony za kazdym razem jak wraca widzi przynajmniej jak bardzo sie zmieniasz, jak rosnie brzuzszek itp, bo tak jak jest sie na co dzien, to nie zawsze te zmiany dla tej drugiej strony sa az tak widoczne, a tak jak wróci za miesiąc to bedziesz miała juz wiekszy brzunio..i na pewno małz zauwazy róznice pomiedzytym co teraz a tym co będzie:)
 
Nio szkoda szkoda, ale nie ma tego złego....:) Już sie do tego przyzwyczaiłam i naprawdę te cztery tyg mijają mi w mgnieniu oka.. Jestem "twardka nie mietka" haha
 
najwzniejsze ze czas Ci szybciutko leci, kazda sytuacja ma swoje plusy i minusy. Ja np. tez nie moge ciagle siedziec z moim małżem, bo bym oszalała, takze co za duzo to nie zdrowo i to działa w dwie strony. Oby ten kolejny miesiąc zlecial Wam szybko:):)
 
A właśnie ostatnio gadaliśmy z M. ,że czas tak szybko leci... Niedawno przygotowywałam wszystko do ślubu, wesela (02.10.2010), potem zaraz dowiedziałam się, że w ciąży jestem, a już jestem prawie w jej połowie. Ani się obejrzę, a będę na porodówkę jechać. :-D
 
reklama
Oj zleci zleci, a szczególnie leci mi czas na forum BB :-D
Ja mam nadzieje, że tym razem na porodówkę pojadę już z bólami i rozwarciem, a nie tydzień wcześniej jak z Michasią.. takie wywoływane sztucznie porody są dużo gorsze i cięższe niż te całkiem naturalne..
 
Do góry