ann jak codziennie będzie u Ciebie mąż , to zostaw mu w domu siatki (w zależności ile dni u Was się minimum w szpitalu siedzi) u nas 3 doby , więc 3 siatki , w każdej po 10 pampków , kilka wkładek laktacyjnych , majtochy , skarpeciochy i koszula i coś dla dziecka do ubrania i codziennie niech Ci wozi taką siatkę a zabiera "brudy" to nie będziesz miała w szpitalu 2 toreb , i potem na powrót i toreb i brudnych rzeczy itd. wszystko na bierząco , bo tak jak nam na SR mówili , w szpitalu mamy jedną małą szafeczkę przy łóżku i te torby się potem walają pod nogami i przeszkadzają a jak ktoś będzie nas codziennie odwiedzać to można takim sposobem zaoszczędzić sobie wszystkich tobołów
reklama
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2012
- Postów
- 1
uważam że jeżeli kosmetyki byłyby szkodliwe dla noworodków to by nie zostały wypuszczone na rynek , bo takie kosmetyki mają też certyfikaty )
a opinie na stronie tej pani co robi analizy to jest jej osobiste zdanie ) w internecie sobie może pisać wszystko , a taki producent jak Ziaja czy inny tam Nivea nie może sobie pozwolić żeby puścić w obieg kosmetyki które byłyby groźne dla naszych maluszków.
takie osobiste moje zdanie
Jako, że czasami niestety przeglądam statystyki mojego bloga trafiam i na fora, które mnie sobie linkują i czasami jednak nie wytrzymuje i wtrącam się do dyskusji.
Tak jest i tym razem.
Czy wie Pani jak otrzymuje się certyfikaty?
Ja niestety wiem Zapiski Podwojonej: O Atestach i Certyfikatach słów kilka - czyli czemu trzeba czytać składy
A kosmetyki dla najmniejszych od 2001 roku nie wymagają nawet Atestu Państwowego Zakładu Higieny. Takie kosmetyki zgłasza się tylko do Centralnego Rejestru Kosmetyków, że się je wypuszcza na rynek.
Pozdrawiam serdecznie
Sroka
i jeszcze małe ps.
Nie wszystkie kosmetyki zawierają parabeny. Ze względu na nagonkę jaka ostatnio jest na nie zrobiona, producenci coraz częściej od nich odchodzą.
niestety nie jest to prawdą,bo niestety miałam okazję się przekonać jak wydaje się certyfikaty, rekomednacje itp....jedynym rozwiązaniem jest świadome czytanie składuto samo zresztą tyczy się jedzeniauważam że jeżeli kosmetyki byłyby szkodliwe dla noworodków to by nie zostały wypuszczone na rynek , bo takie kosmetyki mają też certyfikaty )
a opinie na stronie tej pani co robi analizy to jest jej osobiste zdanie ) w internecie sobie może pisać wszystko , a taki producent jak Ziaja czy inny tam Nivea nie może sobie pozwolić żeby puścić w obieg kosmetyki które byłyby groźne dla naszych maluszków.
takie osobiste moje zdanie
justyna280788
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2011
- Postów
- 794
A powiedzcie mi co w ogóle można jeść w trakcie karmienia piersią a czego należy unikać ?
wika8
Mamusia Igusia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2009
- Postów
- 5 469
A powiedzcie mi co w ogóle można jeść w trakcie karmienia piersią a czego należy unikać ?
jest wiele teorii na ten temat.
Jedna mówi żeby jeść wszsytko to co sie jadło w ciąży, bo dziecko jest przyzwyczajone do tych smaków...
u mnie było tak:
nie jadłam na początku:
żadnych potraw wzdymających, smażonych, ostro przyprawionych, gazowanego picia,
uwazałam na rzeczy bardzo uczulające : nabiał, czekoladę, orzechy, miód, cytrusy i w sumie tez ich długo nie jadłam, bo Igor źle na nie reagował:-(
z czasem trzeba próbować i obserwować reakcję dziecka bo jedne dziecko po cebuli będzie miało kolki a drugie nie;-)
myszkowska
Fanka BB :)
Tak samo mówiła moja mamcia, że ona tak próbowała jak będziemy reagować. W jeden dzień zjadła dwie kostki czekolady i czekała na reakcję, w drugi znowu mleko, na trzeci pomarańczkę, czy truskawkę.
Z każdym z nas tak robiła, a trójeczkę miała i sprawdziło się. Ja też tak będę chciała próbować jak tylko uda się piersiątkami karmić. A no i właśnie mówiła, że na przykład ze mną nie mogła jeść bobu, bo zaraz miałam koleczki, ale z braćmi nie było problemu w tym temacie. Oni znowu skazę białkową mieli i bądź tu mądra
Z każdym z nas tak robiła, a trójeczkę miała i sprawdziło się. Ja też tak będę chciała próbować jak tylko uda się piersiątkami karmić. A no i właśnie mówiła, że na przykład ze mną nie mogła jeść bobu, bo zaraz miałam koleczki, ale z braćmi nie było problemu w tym temacie. Oni znowu skazę białkową mieli i bądź tu mądra
Patili
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Listopad 2011
- Postów
- 907
U mnie polozna zalecala unikac w pierwszych dwoch tygodniach napojow gazowanych oraz rzeczy, po ktorych mamy same zwzdecia. Tak jak w czasie ciazy unikac surowego miesa, salami. Alkohol w malych ilosciach i najlepiej po karmieniu. Jezeli zauwazymy, ze po zjedzeniu czegos przez nas dziecko dostalo wysypke/uczulenie, to nie nalezy calkowicie danej rzeczy odstawic, ale po pewnym czasie sprobowac ponownie by wykluczyc alergie.
reklama
ania-aneczka
Fanka BB :)
Właśnie tak metodą prób i błędów to najlepiej. Ale tez będe unikać smażonego i gazowanego i na pewno wzdymających rzeczy bo na mnie działają źle i zobaczymy. Mam zamiar zapisywać co jem ale pewnie zmieni się to po porodzie hihi
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 61
- Wyświetleń
- 21 tys
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: