reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przyszły tata

EEEEEEEEE przez tyle czasu to on na pewo nauczy sie obsługi malca:-) :tak: :tak: nie martw sie na pewno bedzie dobrze a pzoa tym nie wolno ci sie martwic bo urodzisz tego 20 grudnia;-) ach jak ja bym chciala wiedziec kiedy urodze.........z jednej strony pozbylabym sie juz tego brzuszka a z zdrugiej chcialabym poczekac do stycznia:tak: :-D
 
reklama
fajnie, że męzowie starają się wam pomóc, zrozumiec obawy itp. , bo mój nic mi nie pomaga w domu teraz (bynajmniej nie tak to sobie wyobrażałam), a co dopiero będzie potem....? :sick:

Tłumaczy się pracą (fakt ma sporo zajęć), ale jak ma czas wolny to priorytetem jest dla niego posiedzenie przy kompie i tv....:-(
 
Kamilala ja tez sama w domu wszystko robie. Dzisiaj nawet umylam te nieszczesne okna. No ale musze powiedziec, ze Piotrek sie pyta, czy ma mi cos pomoc. No ale ja wole sama wszystko posprzatac. I On o tym dobrze wie, ciekawe co by zrobil jakbym mu tak powiedziala, ze ma mi pomoc. :szok: Pewnie duze oczka. :tak:
No ale dopoki sobie sama radze, to ok.
A tak wogole, to ostatnio stwierdzil, ze mam sliczne brzusio. I ze mu sie taka podobam. :-D
 
Wydaje mi sie, ze potem sie zmienia i beda nam pomagac. Bo sami beda ciekawi co i jak przy maluszku sie robi. Zobaczysz bedzie ok
 
A ja, przyznam szczerze że wykorzystuje fakt, że mój mąż jest taki chętny do pomocy. Bo wlaściwie nic nigdy, odkad mieszkamy razem nie robiłam sama. Nie myję okien, nie odkurzam, nie wynosze śmieci, nie sprzątam kibelka. To są czynności zarezerwowane tylko dla mojego męża. Ja gotuje, sprzątam łazienke, pokoje, robie pranie, wieszam, skladam... zmywaniem zawsze staramy się podzielic na pół. Teraz w ciaży, gdy mam gorszy dzień, to nie robię nic.
Najbardziej z podziwu nie może wyjść moja mama. Mój kochany tatko nie robi w domu nic poza zarabianiem na zycie i od czasu do czasu niedzielnym śniadaniem. Naczynia jak twierdzi w rękach by mu się potłukly gdyby musial myc"
Ja postanowiłam od samego początku mieszkania razem, że podzielimy się odrazu... bo ze swojego domu wiem, czym grozi to, że mąż tylko pracuje...
I szczerze powiedziawszy obawiałam się, że po slubie sytuacja ulegnie zmianie i sie Marcin zacznie buntować.. a tu o dziwo... nic sie nie zmienia :tak:
Jak będzie przy Zuzce - cóż, to się okaże. Marcin twierdzi, że zupłnie nie boi sie opieki nad noworodkiem (ma 3 malych bratanków, wiec twierdzi ze ma praktyke) i mam nadzieje ze tak bedzie, bo chcialabym zeby uzupełniał sie z opiekunka jak ja wroce do pracy,....
 
Kamilala minie mu.............PAweł tez na pocztaku tylko komp i komp.wreszcie zrobilam awanture i pwoiedzialam ze w domu palcem nie kiwne i niech sam sobie zobaczy jak to ejst wszytsko sobie zrobic.............:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: a musze powiedziec ze sama jestem sobie winna bo jak pawel wracal z pracy to ja juz z gotowym obiadkiem czekalam:-) na az tu nagle pewnego dnia obiadu nie ma gacie i skarpetki nieuprane:-) :-D :-D no i mu sie zmienilo.....jak sam sie zabral za sprztanie mieszkania to zaczal mnie doceniac no a potem nie moglam juz nic robic bo brzusio byl zbyt duzy no i grozil wczesniejszy porod:-) a a teraz juz sie przyzwyczail ze jak jest w domu to mi pomaga albo wszytsko robi sam....:tak: :tak:
 
Na cale szczęście Maciek umie robić w domu: posprząta i ugotuje, parnie zrobi i wyprasuje, nawet zakupy zrobi :-D Na razie sama staram się to robić, ale jak mam zły dzień, to nawet nie muszę mu się tlumaczyć dlaczego nie jest zrobiony obiad czy nie jest posprzątane. Sam zakasa rękawki i weźmie się do roboty. Wiem, że jak urodzę to oprócz zajmowania się dzieckiem zajmie się też mieszkaniem i zakupami :laugh2:
 
Ja to niedługo wybuchne , jak tak dalej będzie...Jak miał pracę w pewnej firmie było inaczej, mimo , iz długo pracował. A teraz sam założył firmę, wydaje mi się, ze jest bardziej usatysfakcjonowany nowym sposobem zarobkowania na życie...ale jakiś taki niepokorny się zrobił...PAN KIEROWNIK...z niego wylazł...brrrrrr:baffled:

A tak wogóle to on mnie od 2 lat przekonywał aby miec dziecko (ba, on marzy min. o trójce...)...to teraz niech mi pomaga CHOLERA.


A kompa to bym przed nim zamknęła na klucz....i wprowadziła jakąś blokadę na TV- w szczególności na discovery jak ja chcę zasnąć-samoloty, statki, II wojna światowa...brrr:wściekła/y:
 
reklama
Maniakiem telewizyjnym u ans jestem ja. Jak sie tu przeprowadzilam to myslalam ze zwariuje jak mialam spac bez tv:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: Mielismy tylko jedno lozko i PAweł ustawil je w srednm pokoju a tv byl w duzym.ale znalazlam a to sposob:tak: JAk przyjechali moi rodzice z babcia to marudzilam z e nie wygodnie babci siedziec na fotelu no i wreszcie przenisli sofe do duzego pokoju no i mialam juz łozko i tv:-D :-D :-D Teraz w sypilani mamy komputer a w nim karte telewizyjna:-D :-D :-D :-D :-D no i sobie ogladamy tv w lozeczku Pawel nawet kupil pilota do kompa by nie wstawac i wylaczac go jak juz idziemy spac...a tak to sie nastawi na 30 minut i zasypiamy :tak: :tak: :tak:
 
Do góry