reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przyszły tata

reklama
Wiecie wczoraj jak wrocilam ze szpitala i Emilak mnie nie widziala 5 godzin to sie nie mogla ode mnie odkleic . Obcalowala mnie i przytulala i tylko na kolankach siedziala..paweł zjadl obiad a potem ja usiadlam do stolu a oni zaczeli wariowac no i Emila sie udezyla w głowke.......:baffled: :zawstydzona/y: i co zrobila.... uciekla od PAwła i przyszla do mnie, a on sie na mnie obrazil ze ja wzielam ......potem sie przyznal ze poczul sie zazdrosny ze ona woli bym ja ją utulila a nie on........:baffled: :baffled: ile sie wczoraj musialam natlumaczyc ze ona go tez bardzo kocha i ze dobry tatus z niego:tak:
 
Tynka dobrze, że teraz będziecie mogli się podzielić obowiązkami nad dziećmi. Paweł się zajmie Emilką, a ty maleństwem. Oby tylko Emilka nie była zbyt o nią zazdrosna.
 
Maciek od kilku nocy tak czujnie śpi, że aż jestem w szoku. Co ja się budzę i przekręcam, to on już ma oczy otwarte :-) Nawet raz mu się wydawało, że ze mną coś zaczęło w nocy się dziać i aż usiadł by sprawdzić czy wszystko jest ok, a ja sobie w tym czasie spałam ;-) Chyba mi się facet zaczyna po mału stresować zbliżającym się porodem ;-) Wczoraj zaprosiłam go na pizze z okazji jego urodzin i porozmawialiśmy sobie o jego wszelkich obawach. Dowiedziałam się, że najbardziej martwi się tym czy da sobie radę z synkiem podczas mojej tygodniowej nieobecności :-( (sama się tym martwię, ale wierzę w niego :-)). Jak na razie stara się o tym za dużo nie myśleć, ale podejrzewam, że w nocy jego umysł cały czas analizuje tą sytuację i przez to ma problemy ze spaniem :-( Powiem szczerze, że nie wiem jak mam mu w tym pomóc. Staram się jakoś go podtrzymać na duchu i dodać mu wiary w jego umiejętności, ale nie mam pojęcia czy to daje jakieś rezultaty :-(
 
Wiesz przez to ze jest ze mna prawie cale dnie i czasami pawla w ogole nie widzi bo jak on wychodzi do pracy to ona jeszcze spi a jak wraca to ona juz spi.......... to ona jest do mnie bardzo przywiazana i to taki cycus mamusi jest:tak: :-) jak bierzemy ja do lozka do ans to siedzi praktycznie przy mnie chyba ze pawel ma nasz atrybut wladzy :tak: czyli pilota od komputera to wtedy moj mały zdrajca siedzi u tatusia:-D :-D :-D bo to maly elektryk jest :-) interesuja ja kabelki piloty kalkulatory i telefony:-) w ogole zauwazylam z eona to strasznie przekupna jest:tak: :-D :-D
 
Monika mysle ze najloeij bedzie jak od razy mocno zaangazujesz swojego meza w obowiazki przy dziecku by czul sie bardzo pewnie.zadnej taryfy ulgowej. Da sobie rade zobaczysz.co prawda faceci nie maja takiego instynktu jak my.u nich w sumie to kwestia przelamania strachu ze zrobia krzywde dziecku.....:baffled:
 
Tynka masz rację. Już mu powiedziałam, że jak wyjdę ze szpitala, to od razu będzie musiał mi pomóc przy Witku, bo inaczej nie da sobie rady przez ten tydzień jak zostanie sam. Muszą oby dwoje przyzwyczaić się do siebie i zaufać sobie na wzajem. Maciek będzie musiał nauczyć się go karmić z butelki, przewijać, ubierać kąpać i takie tam. Babcie oczywiście będą, ale Maciek zastanawiał się czy one przypadkiem nie będą chciały same zajmować się wnukiem, a jemu tylko wydawać polecenia. A on by chciał sam się zajmować synkiem, a babcie mają mu ewentualnie trochę pomóc jak nie będzie miał już sił. Obie babcie lubią rządzić :szok:, więc chyba czeka go ciężka przeprawa z nimi :-( Nawet obmyśleliśmy sobie, że trzeba będzie zorganizować spotkanie z obiema mamami i wyjaśnić im, czego oczekujemy po nich. Z racji tego, że teściowa jest na emeryturze, to ona może być pomocna w ciągu dnia (i w nocy, bo Maciek chyba się do niej przeniesie na ten czas), a moja mama może pomóc po poludniu, jak skończy pracę. Poza tym może wziąć tydzień wolnego jak ja wrócę ze szpitala po operacji, bo też będę potrzebowała pomocy (nie będzie mi wolno jeszcze wszystkiego robić), a Maciek będzie musiał już wrócić do firmy.
Jak myślisz, dobrze sobie to obmyśleliśmy?
 
Monika ja nie bardzo jestem w temacie.Ile Witus bedzie mial jak ciebie nie bedzie?
A co do babc to super ze wymysleliscie to rozmowe.najlepiej od razu postawic jasno sprawe jakie macie w stosunku do nich oczekiwania iz eona maja tylko wspierac a nie zastepowac rodzicow.:tak: :tak: :tak:
 
reklama
Tynka jak urodzę to operacja ma być okolo 3-4 tygodni później i nie ma mnie być przez tydzień. Mam nadzieję, że ten okres się nie wydłuży :szok:
 
Do góry