reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przyszły tata

Mój i tak zazwyczaj w nocy niewiele śpi, więc już się zgłosił na nocne dyżury:tak: pieluszki potrafi zmieniać, choć pewnie oboje będziemy miec na początku drżace ręce przy naszej kruszynce... więc będzie zmieniał pieluszki bez problemu:tak:

oj bardzo go doceniam i mam nadziję, że praktyka tez nam się uda:-D
 
reklama
No niestety ale to on pracuje i zarabia na chleb i musi się wyspać, dlatego już mi zapowiedział, że jak mała będzie często alarmować w nocy, to on sobie pójdzie spać do drugiego pokoju. Niestety........

jakbym mojego meza slyszala,malo tego prawie dziennie chwyta mnie za brzuchol przystawia glowe i mowi naszej dzidzi ze my bardzo lubimy spac:laugh2::laugh2:i ze uczy cory od poczatku dyscypliny:laugh2::laugh2:,poza tym podobnie jak i Lorien,kiedy mala broi w brzuszku to jak Adam tylko polozy reke ,nastaje cisza:laugh2:
 
Mój mąż natomiast pracuje po 12h,wraca po 19 więc niewiele mam z niego pożytku.Ale od paru dni mam nianię bo muszę też myśleć o sobie. A przewijanie to niestety tylko moja działka...natomiast przy porodzie będzie chyba,że coś niespodziewanego wypadnie ale moja mama musi zostać z Natalką a ktoś mnie musi zawieźć do szpitala przecież.
 
Ja to z mojego Tomka to sikałam ze śmiechu jak pierwszy raz przebierał Sandrunię:laugh2: Nie daj że spocił się przy tym jak szczur to jeszcze rozmawiał z nią i tłumaczył że tatuś nie chce ci zrobić krzywdy tylko pieluszkę zmieni, a Sandra zawsze w tym czasie zdążyła się zsiusiać i kupkę zrobić na przewijak, Tomek był w takim szoku że musiała się podnieść i pomóc:happy::happy:
 
mój kochany dziś powiedział, że mógłby z dzidziulkiem w domu zostac jakby mi bardzo na pracy zależało, albo zdobywaniu nowych kwalifikacji.
Stwierdził,że skoro ja nosze małego przez 9 miesiecy to on tez by mógł.
Własciwie to mam wrażenie, że on miałby ochotę sam brzuch ponosić, albo faktycznie posiedzieć na macierzyńskim.
coraz bardziej go doceniam..
 
Moj Krzysiu wprawdzie w czasie ciąży nie jest ideałem tatusia, ale od momentu gdy wziął Olę zmienił się o 180 stopni. Nigdy nie miał problemów z ubieraniem i przewijaniem, Olka do tej pory uwielbia jak tatuś pomaga jej się kąpać - chichrają się cyba z godzinę, aż ich musze wyganiać z łazienki, a jak byliśmy pierwszy raz na spacerku z wózkiem, to sie normalnie pokłociliśmy kto ma ten wózek pchać!;-) :tak: Także jeśli chodzi o pomoc przy maluszku, to jestem najzupełniej spokojna:-)
 
Moj Piotrus zrobil sie ostatnio troskliwy. Nie pozwala mi sie denerwowac, bo jego syn bedzie nerwowy. Bylismy na pizzy, to mi powiedzial, ze jeszcze jeden kawalek mam zjesc, bo napewno jego synus ma ochote. :szok: Normalnie jestem w szoku. :tak:
 
reklama
a mój powiedział kiedyś że nie mam jesc żywności przetworzonej...


i tez mówi, jedz żeby Roch nie był głodny.:)
 
Do góry