reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Prawo mamuś - przepisy prawne

może ja tak mysle dlatego że mam nie do końca jasną sytuacje.Generalnie niby zakończyłam już współprace z obecną firmą, aczkolwiek pytali sie mnie o powrót. To nie jest moja wymarzona praca, w dniu kiedy dowiedziałam się że jestem w ciazy miałam składac wypowiedzenie..
U mojej koleżanki wyrzucili dyrektor jak wróciła od razu po macierzyńskim i chwilę popracowała ze 3 msc, a pracowała tam od 10 lat:-( jak widac niczego nie można być pewnym.:-(
Aczkolwiek pracować napracujemy się jeszcze całe zycie do 65 lat, a dzieci tylko raz będa miałe i tylko raz powiedza "pierwsze słówko" itp..


Teraz generalnie jest jednak model rodziny pracującej.. ale czy to napewno jest dobre dla nas? tego sie nie dowiemy i musimy tylko na intuicji polegac.
Przewaznie tak jest że jak sie urodzi to sie mysli juz inaczej, bo te kruszynki zmieniły całe nasze życia-jestesmy dla nich najważniejsze;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja będąc w ciąży myślałam że po macierzyńskim bez problemu wrócę do pracy, ale teraz gdy ta chwila nieuchronnie się zbliża bardzo tego nie chcę. Nie wyobrażam sobie jak mam zostawić swój najcenniejszy skarb w rękach jakijś obcej osoby tzn. opiekunki. Niestety rodzinka jest za daleko żeby pomóc w opiece nad Gabrysią i jesteśmy skazani na opiekunkę. Zapewne wiecie jak ciężko jest znaleźć zaufaną osobę:no:
Na dodatek podczas zwolnienia ciążowego mój zakład pracy został zlikwidowany więc jestem bez pracy i muszę szukać nowego miejsca. A karą za likwidację zakładu jest to że wg ZUS-u mam urlop macierzyński krótszy o 2 tyg, czyli tylko 18 tyg:no:
Wychodzi na to że od 6 sierpnia muszę wrócić do pracy:no::no::no:
Niestety nie mogę sobie pozwolić na to by zostać w domu, nie damy rady finansowo, tym bardziej że nosimy się z zamiarem wzięcia kredytu na kupno mieszkania. Jak dotąd wynajmujemy mieszkanie w Poznaniu a to mega koszt 1600zl miesięcznie, wię co miesiąc moglibyśmy tyle płacić ale spłacając swój kredyt a nie nabijać komuś kieszeń.
 
A jak nie będziesz miała dokąd wrócić?? Ja też bardzo chcę zostać w domu z Adą - bardzo, nawet nie wiedziałam, że to mi się tak zmieni jak się urodziła. Zawsze myślałam, że wrócę do pracy i już, a tu zonk :baffled: Boję się poprostu, że nie będę miała do czego wracać, a to już nieciekawa sytuacja - mało dziecko i ja na bezrobociu. Nadal nie podjęcłam jeszcze decyzji.

ja Cie rozumiem bo tez z jednej strony nie chce wracac i zostawiac mojej kochanej Nadinki ale wiem ze jak nie wroce po macierzynskim i pojde na wychowawczy np. na pol roku to poźniej raczej nie mam czego szukac w moim obecnym zakladzie pracy. i tak nie ma mnie juz od października wiec nie ma zmiłuj musze wrócic od wrzesnia jesli chce miec dalej prace:baffled: Ciezko mi jak cholera ale moj P. stracił prace od maja wiec moja kasa sie przyda. Na wychowawczym bym nie dostała nic bo biora zarobki z ubiegłego roku wiec nie ma szans sie załapac.
dodam jeszcze ze jestem w troche lepszej sytuacji bo pilnowac bedzie tesciowa wiec niby lepsze to od żłobka, aczkolwiek wszystkie wiemy jakie sa teściowe ;-)
Trudno dziewczynki bedzie ciezko ale jakos damy rade, musimy:-)
 
Mi niestety też będzie ciężko wrócić do pracy i zostawić Alanka ale nie ma innego wyjścia bo z jednej pensji to nawet rachunków nie zrobimy a wychowawczy nie należy nam się bo dochody przekraczają :sorry2:
chociaż są takie dni że chciałabym już wrócić do pracy a nie tylko z dzieckiem siedzieć :zawstydzona/y:ale jak pomyslę że ominą mnie najważniejsze rzeczy w życiu mojego dziecka takie jak pierwsze słowo pierwsze kroczki to łzy same mi się cisną do oczu :tak: miom zdaniem matka powinna byc z dzieckiem do roku w domu i mieć normalne pieniądze ( wypłatę ) a nie dadzą jakis grosz albo wcale bo dochody przekraczają :wściekła/y:
 
Zgadzam sie z wami wszystkimi i podzielam wasze zdanie jak i watpliwosci.Ja mam jako przyklad 2 skrajne modele rodzinne-zaradna tesciowa ale raczej chlodna uczuciowo ktora zostawila obu synow po pol roku w zlobku a mogla z nimi zostac jak i moja wrazliwa uczuciowa mama ktora ze mna jak i z bratem wykorzystala caly urlop wychowawczy.
Tesciowa latwo pociagnela sie w zawodzie dalej a synowie nie wydaja sie jakby mieli jakies "braki" czy "glod" milosci rodzicielskiej z powodu zlobka-sa normalni i ciepli faceci:tak:Ja i brat moze nieco bardziej rozpieszczeni przez moja mame;-)Moja mama juz nigdy do swojego zawodu wyuczonego nie wrocila i musiala sie przekwalifikowac...za dluga miala przerwe w pracy po prostu.Mysle ze warto wyposrodkowac-ja tez bym chciala zostac z Juli do 1 urodzin ale juz postanowilam ze wracam od poczatku stycznia,poki mam do czego wracac a prace mam dosc niezla i dobrze platna wiec tez musze dbac o to.Julitke przeciez bede kochala tak samo a moze nawet bardziej bo tesknota robi swoje:zawstydzona/y:Zreszta z 1 pensji sie ciezko utrzymac a oczywiscie zasilek rodzinny na wychowawczym nam sie nie nalezy bo biora dochody z zeszlego roku co jest paranoja!!!Przeciez nam brakuje kasy TERAZ a nie rok temu to po co biora pod uwage zeszly rok???
 
A jak nie będziesz miała dokąd wrócić?? Ja też bardzo chcę zostać w domu z Adą - bardzo, nawet nie wiedziałam, że to mi się tak zmieni jak się urodziła. Zawsze myślałam, że wrócę do pracy i już, a tu zonk :baffled: Boję się poprostu, że nie będę miała do czego wracać, a to już nieciekawa sytuacja - mało dziecko i ja na bezrobociu. Nadal nie podjęcłam jeszcze decyzji.


hu hu świetnie Cie rozumiem.:happy2: U mnie w pracy niby mówią, że mogę zostać w domu jak długo będę potrzebowała ale jest kryzys. mój prezes zostal zwolniony i teraz nie wiadomo jak będzie... ale ja zdecydowałam, wracam dopiero od stycznia. nowy rok - nowe wyzwania. wezmę zaległy i tegoroczny urlop - wyjdzie tego do połowy września więc za wrzesie jeszcze kasa bedzie a te 3 miesiące na jednej pensji sobie damy radę. może skromniej będzie ale jakoś będzie mnie sie wydawało, że wrócę zaraz po macierzynskim - ale odkąd jest Zuzka to już nie jest takie proste...a w pracy na moje miejsce jest 10 chętnych... a ciężko utrzymać się w zawodzie. tak to już jest z mediami że jak Cię nie ma to nie istniejesz... znikają kontakty informatorzy etc. a bez kontaktów to masakra, długo trzeba to nadrabiać. ale trudno. muszę sobie poradzić. żeby było smieszniej pracujęw nowej firmie od lutego zeszłego roku - od sierpnia jestem na zwolnieniu. dziewczyna, która jest za mnie - pracuje już na moim stanowisku dłużej niż ja...:baffled:
Eve - nie podejmę za Ciebie decyzji ale wierzę, że jest Ci cięzko. a może nie wracaj od razu tylko jak ja i Sara od stycznia? każdy miesiąc to dla malucha krok milowy. może nie będzie łatwiej ale zawsze to juz nie taki maluszek jak teraz.

dziewczyny a jak to jest z tym wychowawczym i pieniędzmi. kto ma do nich prawo, gdzie się zgłosić, jak policzyć czy mi się należy??
 
no ja raczej wracam w połowie września....
potem nie wiem czy bym miała dokąd wracać... może nie byłoby źle, ale pewnie juz by szukali kogoś na moje miejsce. teraz parę osób przejęło moje obowiązki ale wiem, że łatwo im nie jest..

poza tm planuję następną ciążę:-) może nie tak szybko, ale jak Jasiek rok skończy mogłabym już w ciążę zajść:cool2: więc w miarę szybko bym do Jaśka wróciła:-D
 
uuuu no to fajnie.:) ja po cesarce muszę rok odczekać, w pracy muszę się pokazać jakieś pół roku rok i też będę myślała o następnej dzidzi...:) chociaż może KTOŚ zadecyduje za mnie i będzie szybciej??:)
 
justyna - no to ja tak samo - jak Jaś skończy rok to bym ponownie zaszła (to już będzie rok po cesarce) i popracować jeszcze w ciąży z pół roku - gdzieś do września - to będę rok w pracy.

ale oczywiście to tylko plany... jak wyjdzie to się zobaczy :-)
 
reklama
Możliwe że w styczniu jeszcze bym miała do czego wracać, ale do żłobka dostaliśmy się od września. Gdybym miała inne mozliwości (mama, sprawdzona opiekunka) to bym się nawet nie zastanawiała, że w nowym roku nie bedę miala z kim dziecka zostawić, a miejsce w żłobku przepadnie.

Jadę tam dziś, zobaczę co i jak.
 
Do góry