reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postępy naszych dzieci :)))

Magda wow ale szybka jest, już chodzi a nie ma jeszcze 9 msc!!!
Gratuluję wszystkim maluchom postępów i dużych i malutkich!
U nas hmmm...postęp.....w sumie sama nie wiem...Oliwier od dwóch dni jak coś mu się nie podoba płacze na siłę, to jest takie ła, z zamkniętymi oczami po czym otwiera patrzy się na naszą reakcję i znowu ła! Mina przy tym najcudowniejsza na świecie i mimo ze Oliwier płacze tzn. tak krzyczy na nas to mi się smiać chce, cwaniak mały. Do tego jeszcze krzyczy na nas aaa i wiem co miałam napisać zawsze jest podczas zabawy w mówienie albo przy zabawie zabawkami tatatatata, czasami śmieję się ze już baba i dziadzia mu wychodzi, i prędzej powie pies niż mama. Od pewnego czasu zauważyłam ze jak się uderzy lub płącze wychodzi i mu mama, a wczoraj podczas płaczu u babci na rękach było "mama, mama". Nie wiem na ile to świadome bo on mało mówi, dopiero ćwiczy głosik ale nigdy normalnie mama nie powie a podczas płaczu czy większego marudzenia jest "mama".
 
reklama
U nas pierwsze było mama, od kiedy A się nią opiekuje to nie słyszę wogóle MAMA tylko ciągle TATA i od jakiegoś tygodnia jest AGA i ASIA:-D No i wiadomo, baba, papa, dada itp nadal.
 
A jak długo to trwało? U nas to widać jak byk że zęby idą, dziąsła napuchnięte, mała się ślini za trzech, odrzuciła smoczka, ....
No właśnie, jak to jest u was z tymi smoczkami? Ja bym chciała aby moja marysia tez, zrobiła duży krok do przodu i się go pozbyła. Ale niestety. W ciągu dnia staram się go jej nie dawac, ale czasami to jedyny sposób na uspokojenie małej. Bez smoczka nie ma w ogóle szans na zaśnięcie. A w nocy, jak je wypadnie i sama nie moze odszukać to płacze i trzeba wstawac i go jej podawać. :( Macie, jakis sposób na postęp, jakim jest pozbycie się tego nałogu?
 
U nas o tyle łatwiej jest że młoda nigdy nie chciała smoka, potem po paru tygodniach (miesiącach?) walki zaaprobowała. A walczyłam, bo matce cyckowej jest jednak smok potrzebny...
No i w końcu smoczek był do zasypiania, aby podmienić pierś na niego, potem był okres że przez dwa tygodnie budziła się w nocy aby tylko smoka włożyć jej do buźki ale i to jej minęło, no i żeby zasnęła w aucie. Nie dawałam smoka nigdy bez konkretnego celu, ot tak, żeby possała:no:
A że ponoć 8 m-cy to najlepszy wiek na odrzucenie go, to zaczęliśmy powoli i teraz mała zasypia częściej bez niego niż z nim :-) Sama też go odpycha, chyba przez zębole.


Kumpela (piersiowa) męczyla się grubo ponad rok bez smoka, aż w końcu jak Nadia była bardzo chora i chciała na piersi wisieć, ta dała jej smoka i teraz mała nie rozstaje się z nim na krok. Półtora roku bez niego się obywała...
 
Dziunka nie zgodze sie , ze mamie cyckowej potrzebny jest smok. My nie uzywalismy w ogole a tez karmiłam :)
To nie jest kwestia karmienia piersia , czy butelka
nefre nie pomoge bo nie mam takiego prblemu

zapomniałabym- Magda gratulacje dla Córeczki :) pierwsza chodzaca dzidzia :) brawo
 
Ostatnia edycja:
neferetete u mnie smoka już wcale prawie nie cmoka...sam odrzucił...za to woli cycusia eh...
ja na boku ,Igor w moja strone na boku trzyma rączkami cycusia i dyndoli przez sen :-) wyrywac mu nie będę...ale jak już twardo spiocha to wyjmuje i śpimy :-)
 
postep- chyba moge tak juz powiedziec ponad tydz przesypianie nocy od 7 do 5 wtedy butla i jeszcze drzemka i zabawa samodzielnie u siebie w pokoju w lozeczku do 8.

co do smoka to moja ma smoka w lozeczku i dostaje go tylko jak zasypia biore tez na spacer i czasem jak jest juz zmaczona czy glodna a jestesmy na dworze i wracamy czy cos to jej daje i to sa jedyne okazje kiedy smaka ma :-)zaczelam w ogole dwac tylko dlatego ze ciagle pchala kciuka do buzi i ssala jak miala chyba z 3 mies, w dzien w domu nie ma nigdzie w poblizu jak czasem np pojde z nia na gore i gdzies dorwie to jej zabieram ale placzu z tego powodu nie ma, oduczas probowalam raz i to byl jakis koszmar.... wytrzymalam 5 dni mala plakala non stop i nie bylo mowy zeby zasnela...w koncu sie poddalam i jej oddalam i powiedzialam sobie, ze wiecej tak oduczac nie bede bo to i tak nic nie dalo...moze dzieci maja rozne potrzeby i jedne potrzebuja sobie possac ,a inne nie...nie wiem ale stwierdzilam, ze to, ze sobie possa jak zasypia a potem i tak jej wypada to nie jest az taka tragedia i poki co walczyc z tym ni bede...martwial bym sie gdyby miala 2-3 lata i chodzia z tym smokiem non stop dzien i noc jak sie czasem widzi
 
Marcel w ogóle nie chciał smoka, dawałam, pokazywałam.... nie chciał i tyle. Od razu wypluwał, miał przez swoje dotychczasowe zycie moze z 10 razy na pare minut gdy byl taki malutki np w przychodni jak mi sie rozpłakał to dawałam zeby zatkać dziubek :) ale odkąd zakumał ze nie leci z tego jedzonko/picie to sie tylko wscieka, troche go pogryzie i wywala. Woli mamlać swoje zabawki/grzechotki/gryzaczki/łapki/stópki :) Także ja takiego problemu nie mam, za to stos smoczków mam <lol> Kto przyszedł z wizyta to smoczki hehehe hutrowo na allegro mogłabym sprzedawac ;p;p;p
 
reklama
Marcel w ogóle nie chciał smoka, dawałam, pokazywałam.... nie chciał i tyle. Od razu wypluwał, miał przez swoje dotychczasowe zycie moze z 10 razy na pare minut gdy byl taki malutki np w przychodni jak mi sie rozpłakał to dawałam zeby zatkać dziubek :) ale odkąd zakumał ze nie leci z tego jedzonko/picie to sie tylko wscieka, troche go pogryzie i wywala. Woli mamlać swoje zabawki/grzechotki/gryzaczki/łapki/stópki :) Także ja takiego problemu nie mam, za to stos smoczków mam <lol> Kto przyszedł z wizyta to smoczki hehehe hutrowo na allegro mogłabym sprzedawac ;p;p;p
Czyli nikt nie ma problemów ze smokiem? No nie załamujcie mnie :(((
 
Do góry