Poczytałam kilka stron wstecz - i widze, że listopadowe dzieciaczki robią postępy pełną parą. Gratuluję wszystkim bez wyjątku.
Od siebie dodam, ze Bartek wstaję w łóżeczku i w ogóle wszedzie, od tygodnia raczkuje, otwiera sobie u babci szafki. A najbardziej się rozczuliłam, jak weszłam do pokoju, Bartuś siedział w łózeczku, wyciągnął rączki i powiedział "opa".
Od siebie dodam, ze Bartek wstaję w łóżeczku i w ogóle wszedzie, od tygodnia raczkuje, otwiera sobie u babci szafki. A najbardziej się rozczuliłam, jak weszłam do pokoju, Bartuś siedział w łózeczku, wyciągnął rączki i powiedział "opa".