Ja jeszcze tylko dodam że jeśli zdecydujesz się mimo wszystko oddać zarodek do badań to istnieje opcja że badania i tak nie uda się przeprowadzić. Ja w pierwszej ciąży w 6+1 widziałam serduszko na USG, na wizycie w 8tyg nie było już akcji serca a wielkość crl wskazywała na 6+5 więc zarodek kilka dni po badaniu obumarł. Oddałam próbkę do badań ale udało się tylko ustalić płeć. Czasami materiał jest niewystarczający. Poza tym ja jakieś skrzepy roniłam też do toalety więc możliwe że to co najważniejsze wylądowało właśnie tam
tego nie da się niestety kontrolować. Wiem jak kobiety opisywały że w szpitalu oddawały mocz do brodzika z prysznica żeby próbować łapać to co z nich wypada
masz jeszcze czas, przemysl sobie co będzie dla Ciebie najlepsze. Najgorsze jest to pierwsze zderzenie się z tak przykrą informacja... Pozniej nauczysz się z tym żyć.
Robiłaś już wcześniej jakieś badania? Trombofilia, cukry, tsh??