Ja nie pamiętam żebym głodna była. Pierwszy posiłek zjadłam bo mi przywieźli i kazali zjeść. Musiałam wmusić w siebie. Pamiętam że śniadanie jeszcze stało jak obiad przyjechał i wtedy dostałam ochrzan że nie zjadłam jeszcze śniadania. Mąż we mnie wmusił to śniadanie i obiad hehe . Na jedzonko nie narzekałam bo miałam bardzo dobre i dużo dawali. Mąż bez domowych obiadków został i potem mi powiedział że jak do mnie przychodził to aż go skręcało takie dobrości mi dawali hihi . A ja głupia nie pomyślałam że chłopina może głodny to bym go na dół na stołówkę posłała.
reklama
kasiarem1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2010
- Postów
- 2 137
pocztajcie opowieść rtyski z 9-11 tak sie smiałam jak to mozna dzidzie przywitac https://www.babyboom.pl/forum/listopad-2010-f341/opowiesci-z-porodowek-bez-komentarzy-44538/
Dziwna ta opowieć bo ani ją bóle skurczowe nie bolały ani parte a nawet szycie Trudno w to uwierzyć no ale może są ludzie odporni na ból do tego stopnia że dla nich to śmieszne i zabawne. Tylko pogratulować :-)
Ja już to ostatnio czytałam i śmiać mi się chciało,wiem że jest takie coś możliwe bo moja kuzynka miała tak samo. Powiedziała mi potem że tak to ona by mogła cztery razy do roku rodzić. Tylko pozazdrościć i mieć nadzieję że i nm tak pójdzie
sunnflower
Fanka BB :)
no też mam taką znajomą co już dwójkę urodziła - w ciągu godziny od rozpoczęcia dziecko było na zewnątrz bez praktycznie żadnych bóli tylko parte trzy i już mały na zewnątrz - zawsze się śmiejemy że ona to taka wiejska baba co by mogła rodzić na polu między grządkami. Ale to chyba jakieś odosobnione przypadki - nie ma się co łudzić...
Antylopka
Potrojna mamuska
ja nie byłam szyta, ale skurcze nie bolały, parte to już w ogóle - miałam 3 skurcze parte i Wiki była już na brzuchu moim.
Dla mnie też to dziwne, ale tak miałam, więc wiem że to możliwe.
sun - na mnie mówią matka polka, hehe
Dla mnie też to dziwne, ale tak miałam, więc wiem że to możliwe.
sun - na mnie mówią matka polka, hehe
Antylopka
Potrojna mamuska
zobaczymy jak będzie teraz, bo za pierwszym razem, to ja miałam świetna położną! Ona mnie przekonała, że jestem w ogóle tak super przygotowana, że urodzę w "biegu", jeszcze mi masaż szyjki zrobiła i pochwaliła że ćwiczyłam, że na pewno nie będzie trzeba nacinać, że jestem the best - no to ja taka podbudowana, że straszenie mojej mamy bólami krzyżowymi wyparłam z myśli i było dodrze
Bo nie ma to jak pozytywne nastawienie!!!!!zobaczymy jak będzie teraz, bo za pierwszym razem, to ja miałam świetna położną! Ona mnie przekonała, że jestem w ogóle tak super przygotowana, że urodzę w "biegu", jeszcze mi masaż szyjki zrobiła i pochwaliła że ćwiczyłam, że na pewno nie będzie trzeba nacinać, że jestem the best - no to ja taka podbudowana, że straszenie mojej mamy bólami krzyżowymi wyparłam z myśli i było dodrze
reklama
Bo nie ma to jak pozytywne nastawienie!!!!!
oj tak pozytywne nastawienie to połowa sukcesu
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 877
Podziel się: