reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poród

ja biorę jedzonko, nie wiem czy juz pisalam :] biszkopty i herbatniki, czekolade albo krowki na odniesienie cukru i energii i picie. Napoj izotoniczny, ooo o tym nie pomyslalam. Kupie. W razie co zawsze maz to wypije :]
Na szkole rodzeniapołozna mówiła też o soku bananowym i anansowym [przecierowych]. Że maja dużo mikroelementów potrzebnych przy porodzie.

Właśnie dziś zaczęłam pakować torbę. Oczywiście dzieciowe się nie zmieści, bo wsadziłam do walizki dwie paki podkładów podpaskowych, i jedna pakę podkladów na łóżko. Ale jak to wyjmę już na poporodowej to się wszytsko zmieści.
Jedzenie, aparat, ładowarki i picie mąż weźmie w plecak :-D
 
reklama
Mąż mnie dziś zaskoczył, bo na pytanie, kiedy pierzemy Frankowe rzeczy, odpowiedział, że w sobotę :) A myślałam, że powie, że jeszcze dużo dużo czasu ;) Ale ponieważ magnez odstawiamy w niedzielę, to trzeba na wszelki wypadek jakoś rzeczy do torby powoli przygotować, nawet jeśli by nie miała być pakowana póki co.

Ja mam zamiar wziąć z jedzeniowych rzeczy tylko wodę. Jakoś nie wyobrażam sobie jedzenia w czasie porodu. A w razie czego Mąż coś kupi na miejscu. Ale nie sądzę, żeby to było konieczne. Choć mogę się mylić :)
 
Ja do jedzenia też nic nie biorę tylko wodę do picia. Wiem że na jedzenie spojrzeć nie będę mogła. Jak rodziłam Zuzę to nawet mi przez myśl nie przeszło żeby coś do ust włożyć.
 
Ja też raczej wielkiej wałówki nie zamierzam brać. Wezmę jedynie wodę i jakieś cukierki (typu krówki) jakby mi było zastrzyku energii potrzeba. Położna w szpitalu sama o tym wspomniała, inaczej bym nie wpadła na taki pomysł.
 
A co jeśli po porodzie akurat będzie po jakimś szpitalnym posiłku? Z tego co słyszałam, trzeba czekać do kolejnego planowanego.
 
agbar - zanim dojdziesz do siebie i zglodniejesz, to minie troche czasu. ja po paru godzinach zjadlam jedna z kanapek, ktora przygotowalam mezowi na porod ;)
 
Cwietka krówki...O Boże chce krówke!!!!!! Na mnie energetycznie działaja zwykłe landrynki.
 
reklama
Do góry