dziewczyny nie demonizujmy i nie patrzmy na to jak na traumę dla dziecka. Spójrzmy na to jak na największe wydarzenie w jego życiu! Dla na to "chwila" w całym naszym życiu - jeden, dwa dni wysiłku i bólu. A dla dziecka Wielka Chwila, w której przychodzi na świat. i apeluje do każdej z nas o pozytywne myślenie o tym wydarzeniu
Wystarczy myśleć, że rodząc w spokoju, bez paniki itd daje się najlepszy start dziecku jaki może być
Walczcie o to aby na porodówce zapewnili wam jak najlepsze warunki (przyciemnione światło może i tak, ale najważniejsze to dziecko do brzuszka mamy!! ).
Dziecko jest naturalnie przystosowane do porodu - np bez przechodzenia przez ten ciasny kanał rodny nie oczyszcza się z płynu w płucach (przy CC trzeba dzieciaczki odsysać). Wszystko w dziecku jest przygotowane do tego wysiłku. I trzeba mu zapewnić odpowiedni nastrój naszymi hormonami i będzie wszystko super
ps: wczoraj od położnej się dowiedziałam, że u nas nawet po CC dziecko jej non stop przy mamie. Jeśli mama jeszcze nie ma na tyle siły żeby przełożyć je z jednej strony na drugą (do drugiej piersi) to po prostu woła położną i ta jej pomaga. Ale dziecko jest 24/dobę przy mamusi. I wg mnie tak powinno być w każdym szpitalu!